– Seungmin, nie możemy do niego iść!
młodszy już od dłuższej chwili ciągnął za sobą Jisunga oraz Felixa po korytarzach, próbując wyłapać wzrokiem tą jedną osobę.
rudzielec starał się sprzeciwiać i wyrywać jak tylko mógł, jednak Kim miał w sobie zadziwiająco dużo siły, więc Han tak naprawdę nie mógł zbyt wiele zrobić.
– nie martw się, Hyung. próbuję ci tylko pomóc odnowić kontakt z przyjacielem.
– a-ale ja nie jestem gotowy! – praktycznie wykrzyknął rudzielec i w tym samym momencie udało mu się wydostać z uścisku chłopca – pewnie już o mnie zapomniał, nie chcę tak nagle pakować się znowu do jego życia..
– Sungie, co ty wygadujesz? o przyjaciołach nigdy się nie zapomina!
– minęło 10 lat odkąd zniknąłem bez słowa. na pewno mnie znienawidził i zapomniał – wymamrotał Han i spuścił głowę.
naprawdę chciał już zakończyć ten temat.
– Jisung, byłeś oczkiem w głowie Minho. nie mógłby cię znienawidzić, na pewno dalej o tobie pamięta i na ciebie czeka – tym razem odezwał się Felix.
blondyn po części miał rację – Han był naprawdę ważny dla Minho i w przeszłość każdy mógł to wychwycić już z daleka.
jednak nie mógł i nawet nie chciał przyjąć do siebie części o tym, że Minho mógłby na niego wciąż czekać.
– Minnie, Hwang przyjaźni się z Minho, prawda? może on by mógł nam pomóc podejść do tego jak najdelikatniej.
– prawda, ale nie wiem czy dam radę z nim porozmawiać.. – powiedział cicho Kim, bawiąc się palcami swoich dłoni.
– dasz radę. rozumiem, że ciężko jest rozmawiać ze swoim obiektem westchnień, ale..
– jeszcze słowo, Lix! – przerwał mu Seungmin, wskazując na niego gniewnie palcem – przysięgam na Boga, że jak jeszcze raz palniesz coś takiego, to znów wylądujesz w szafce.
– w szafce? – spytał zdezorientowany Han, dusząc jednocześnie w sobie śmiech.
widok zdenerwowanego Seungmina był wyjątkowo zabawny, ponieważ wyglądał jak wściekły szczeniak.
– kiedyś nasz kochany komar wydał mnie nauczycielce, gdy nie miałem pracy domowej, więc za karę zamknąłem go na kilka godzin w mojej szafce – powiedział dumnie Kim i w tym momencie Jisung nie był już w stanie powstrzymać śmiechu.
zwyczajnie wybuchł, ponieważ ich szafki nie należały do największych i wizja Felixa wpakowanego do takiej szafki wydawała się zbyt zabawna.
– to nie jest zabawne! – oburzył się blondyn – prawie się tam udusiłem i rozładował mi się telefon, więc nawet nie miałem co tam robić..
– mogłeś siedzieć cicho.
– mogłeś odrobić pracę domową, wciąż masz nawyk zapominania o tym!
– nic na to nie poradzę! jako mój przyjaciel powinieneś mnie przy tym wspierać, a nie robić coś takiego. ja bym cię w życiu nie wydał!
– przypominam, że to ty zawsze robisz wykłady o tym, jaka to sprawiedliwość jest ważna.
– to co innego!
– wytłumacz mi różnice, mądralo.
– pieprz się! doskonale wiesz..
– Seungmin! – brunetowi przerwał krzyk niskiej blondynki, która akurat mijała chłopców – w tym momencie do dyrektora!
– ale..
– w tym momencie – powtórzyła twardym głosem i odwróciła się na pięcie, kierując się prosto do sekretariatu.
– teraz musicie radzić sobie sami – westchnął Kim – powodzenia – rzucił i ze spuszczoną głową ruszył za nauczycielką.
CZYTASZ
my squirrel | minsung
Fiksi Penggemar❝ kocham cię, moja wiewióreczko. ❠ gatunek; angst, fluff. !! tw; wulgaryzmy, samookaleczanie. 08082019;14032020 poprawki; 06022021;