Poranek

234 19 4
                                    

Pov.Rose
Obudziłam się wtulona w coś miękkiego. Było to takie przyjemne. Usłyszałam znajomy mi głos i głaskanie po mojej głowie.

-Wyspałaś się, ksiezniczko-powiedział lekko zaspanym głosem Hoseok.

~Ehm, tak. Dziękuję, że tu byłeś-odsunełam się od torsu chłopaka i lekko zmartwiłam

-Ej co się dzieje, czemu masz taki wyraz twarzy?-zapytał i podniósł mój spuszczony podbródek do góry.

~No, trochę mi głupio...-powiedziałam cicho

-Dlaczego?

~No bo, znamy się tylko jeden dzień realnie, a mamy już taki bliski kontakt ze sobą...

-Nie chciałem Ciebie urazić, ale w nocy słyszałem jak płakałaś. Bardzo mi było Ciebie żal. Bo lubię Cię. Nie poznaje się własnych fanek takich. A wiesz czemu?

~?¿-połączyłam na niego pytająco

-Bo ty jesteś inną. Cała reszta krzyczy, madleje. A my jesteśmy normalnymi ludzi z normalnymi uczuciami i mamy marzenia. Co z tego, że jesteśmy sławni. Nie mówię, że tego nie lubię. Ale czasami chciałbym mieć normalne życie. Chodzić po obrzeżach Seulu. Bez zbędnego zażywania się i chodzenia z ochroniażami. Chciałbym, żeby ludzie omijali mnie na ulicach jak siebie na wzajem.

~Hobi...rozumiem Cię..., mi chodziło o to, że troszeczkę czuje się niezręcznie. Z tego powodu boo

- Chcesz mogę wyjść-pokazał palcem na uchylone drzwi od mojego pokoju

~Nie, nie, zabraniam!-pokazałam mu swoją rękę która miała symbolizować znak stop

-Haha, dobrze dobrze.

~Hobi?

-Tak?

~A ty dzisiaj nie masz przypadkiem treningu z chłopakami.

-Mam, ale nie idę. Bo jestem zmęczony.

~NIBY CZYM? SPAŁEŚ?-uderzyłam go poduszką

-O TY TAK SIE CHCESZ BAWIĆ, TO JA TU ZOSTAJE BO CHCE SPEDZIC Z TOBĄ CZAS A TY DO MNIE Z PRETĘSJAMI I WALENIEM PODUSZKĄ-chwycił poduszkę w swoje ręce z zamiarem uderzenia mnie

~Jak dla mnie...-nie skończyłam bo chłopak mnie uderzył poduszką

Zaczęliśmy bitwę na poduszki. Czasami ja wygrywałam czasami on do puki. Hobi uderzył mnie tak że leżałam na łóżku plecami, a on zawisnoł nade mną.

Paczylismy sobie w oczy, czułam jak moje policzki stają się różowe. Hoseok chwycił delikatnie moje dłonie, i złączył swoją i moją w jedność. Zaczął się powoli uchylać nad moimi ustami. Przymierzając przy tym oczy.

Hoseok delikatnie musnoł moje usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Hoseok delikatnie musnoł moje usta.
Nie wiedziałam co robić to było takie przyjemne uczucie. Odwzajemniłam lekko wyczuwalny pocałunek na jego ustach. Widać było, że był zdziwiony z mojej strony takim ruchem.
Odsunoł się lekko ode mnie i znowu patrzylismy sobie w oczy. Odwróciła wzrok, żeby tylko na niego nie patrzeć. Ten tylko uchwycil mój podbródek w swoje ręce i powiedział.

- Przepraszam...

~...-starałam mu się odpowiedzieć ale mnie zamórowało

-Zapomnijmy o tym-wstał i zaczął iść w stronę wyjścia z mojego pokoju

~Ale...-lekko się odwrócił w moja stronę-czemu to zrobiles?


🤡No i jak wam się podoba😏🤡

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

¿Przyjaciele? P. Ji.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz