Jungkook już od trzech godzin spał w pokoju Tae. Przecież musiał się wyspać przed imprezą.
-Wyjeżdżam - szepnął mu do ucha Taehyung.
-Co? - Jeon leniwie usiadł na łóżku, po czym ziewnął.
-Już jadę - uśmiechnął się Park mierzwiąc włosy młodszemu.
-Aa - zaśmiał się Kook. - No dobra. - Przeciągnął się. - Jimin wie?Tae pokręcił głową. Jungkook wstał żeby odprowadzić bruneta. Gdy wyszli z pokoju, na korytarzu zastali Chima w bluzie oraz dresach.
-Hej hyung - powiedzieli obaj.
Różowowłosy tylko się uśmiechnął. Bo co miał powiedzieć kiedy jego brat wyszedł z zamkniętego pokoju z Kookiem, który ubrany był w same bokserki?
-Muszę ci coś powiedzieć - Taehyung podszedł do brata, a następnie zbył Jeona gestem dłoni.
To ta chwila- pomyślał zmartwiony Jimin ale ciepło się uśmiechnął. W końcu to jego brat. Tae chwycił go za rękę i obaj poszli do pokoju starszego. Usiedli na łożku.
-A więc... - zaczął młodszy.
-Jesteś z Jungkookiem - przerwał mu Chim.
-Z kim? - Tae zmarszczył brwi. - Hyung?
-Z Kookim - powtórzył mniej pewnie.
-Żartujesz sobie! - Zaśmiał się brunet. - Z tym idiotą?
-Nie? - Jimin zrobił smutną minę.Po tylu latach różowowłosy dowiedział się takiej rzeczy. Westchnął głęboko, po czym schował dłonie w za dużych rękawach bluzy.
-Hyung, nie jestem głupi - Taehyung przytulił brata, na co ten smutno się uśmiechnął.
-W takim razie o co chodzi? - Zapytał Jimin próbując zachować się w miarę neutralne.
-Wyjeżdżam na dwa dni z dziewczyną - brunet wlepił wzrok w starszego.
-Okej? - Chim podniósł się z łóżka. - Uważaj na siebie.
-Nie masz nic przeciwko? - Zdziwił się Tae.
-Nie - uśmiechnął się starszy. - Masz dwadzieścia trzy lata. Dasz sobie radę.
-Dziękuję! To ja już lecę! - Taehyung wyściskał brata, po czym szybko zbiegł schodami na dół, następnie wychodząc z domu.Jimin zamknął drzwi od pokoju i chwycił za pierwszą lepszą poduszkę leżącą na łóżku.
-Głupi! - Rzucił nią w kąt pokoju. - Mogłeś się wcześniej zapytać! - Krzyczał na siebie. - Ale z drugiej strony teraz Kook może kogoś już mieć... - Powolnym krokiem podszedł do poduszki, a następnie ładnie ułożył ją na miejsce, z którego ją wziął.
Na dole, na kanapie przed telewizorem leżał Jungkook. Wcisnął twarz w miękki koc ozdobny i czekał na zbawienie. Jego najlepszy przyjaciel wyjechał z dziewczyną. Z kim ja teraz tam pójdę?- Zamartwiał się. Chwilę potem na dół zszedł przybity Jimin. Jak zwykle przeczesał włosy palcami i oblizał pełne usta.
-No tak - szepnął Jeon.
Chim otworzył lodówkę i stał wpatrując się w jedzenie.
-Hyung - czarnowłosy zwrócił na siebie uwagę. - Idziesz ze mną na imprezę. - Powiedział stanowczo.
-Gdzie? - Park odwrócił się na pięcie.
-Na i-m-p-r-e-z-ę - złośliwie odpowiedział Jungkook. - Musisz się rozerwać bo wcale niedaleko ci do staruszka.
-Wypraszam to sobie! - Jimin usiadł na kanapie. - Wiesz w ogóle w jakiej ja akademii byłem?
-Oczywiście, że wiem... Dlatego teraz wyglądasz tak jak wyglądasz - podniósł się Kook tak żeby móc usiąść obok starszego. - Masz naprawdę przepiękne ciało hyung.Chim uroczo się zarumienił. Dłonie zacisnął w pięści i wcisnął je między nogi. Skoro sam miał ładne ciało to co mógł powiedzieć Jeonowi? Kookie widząc rumieńce Jimina uśmiechnął się pod nosem.
-O której tam jedziemy? - Westchnął.
-Za godzinę - Jungkook wstał z kanapy. - Pójdę się umyć, a ty wejdziesz po mnie.Park kiwnął głową. Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w miejsce, w którym sekundę temu stał Jeon. Co teraz?- w zamyśleniu wszedł na górę i po chwili stanął przed otwartą szafą.
CZYTASZ
Big Misunderstanding
Romance{ONE SHOT} * * Park Jimin od dłuższego czasu patrzył na Jungkooka- najlepszego przyjaciela swojego młodszego brata, w trochę inny sposób. Dość szczególny sposób. Co stało więc na przeszkodzie wyznania swoich skrywanych uczuć? Własny brat- Taehyung...