Pov.[T.I] 

Przechadzałam się po mojej połowie lasu gdy szłam usłyszałam krzyki jakiegoś nowego dino więc dlatego że lubię mieć ofiary i dawno nie jadłam szłam za krzykiem gdy był już strasznie głośny wyskoczyłam z pomiędzy drzew i złapałam Rexy za szyje. 

Mama.Rex-CO TY ROBISZ?!-ja tylko na nią warknełam ale gdy ona zrozumiała do kogo mówi pochyliła głowę i próbowała uciec. 

Ja-A ty gdzie się wybierasz?-spojrzałam na nią z podniesioną brwią. Wtedy coś się wydarło, T-rex spojrzała przerażona i natychmiast obróciła głowę i zaczęła odchodzić-Wracaj-nic-Wracaj!!-też nic zaczeła iść szybciej ja nie zawracałam sobie ją głowy i zaczęłam iść po coś do jedzenia napotkałam kilka galiminusów i je połapałam i niektore zjadłam szłam dalej aż natknęłam się na Barionyksa Rudiego spojrzałam na niego ze złością on mnie zauważył i się złośliwie uśmiechnął. 

Rudy-Prosze, proszę, prosze kogo my tu mamy-zaczął do mnie podchodzić ja już byłam w stanie onrany siebie syknełam gdy podszedł za blisko-[T.I] ile minęło?-spojrzałam na niego jeszcze raz i zaczęłam iść w drugą stronę-zaczekaj-szybko stawiał kroki i przyszedł na przeciwko mnie ja i on wyglądamy identycznie ale ja jestem z innego stada A on też z innego.-Dawno się nie widzieliśmy, więc dlaczego nie pogadamy? 

Ja-A po co i tak obydwoje się nienawidzimy i za chwilę się będziemy się bić-spojrzałam na niego i go ominełam on pociągnął mnie za ogon i przyciągnął do siebie ja go zaatakowałam. Ugryzłam go w szyję on mnie złapał za pysk i położył na ziemi ja próbowałam się wyrwać ale trzymał mnie mocno na pysku, szyi A nogami mi przygniatał udo. Ja przestałam się wiercić. 

Rudy-Tak trudno się odprężyć co?-ja tylko przewróciłam oczami wtedy usłyszałam róg Bucka, Rudy spojrzał w kierunku gdzie to usłyszał i warknął i puścił mnie i poszedł wkurzony. 

Ja-Ciebie też wkurza?-spojrzał na mnie zirytowany. Ja tylko wstałam otrzepałam się i podeszłam do niego.-Kiedyś było tu stado łasic tylko jedna z nich była tak walnięta jak Buck gdy chodziłam jak zawsze by coś zjeść ta mała łasica mnie przechytrzyła i wskoczyła na mój grzbiet I zaczęłam się trzepać I ją podrzuciłam w powietrze i złapałam ją w łape i drapnełam ją w oko żeby miała nauczke wtedy ona ugryzła mnie w łape ja nawet się nie zdrygnełam i podrzuciłam ją w powietrze otworzyłam paszcze i ona tam wleciała myślałam że ją zjadłam ale ona zawiesiła się na tym jezyczku i huśtała się ja miałam cały czas zamknięte usta ona nagle wystrzeliła mi z paszczy i teraz nie mam tu zęba-polizałam to miejsce gdzie nie miałam zęba i się wzdrygnełam. 

Rudy-Nie martw się ja też to mam moja historia z nim wyglądała podobnie jak twoja tylko u mnie było tak że on zleciał z góry w burzy i wtedy gdy przechodził wpadł na mnie ja go drapnąłem w oko i on poleciał kilka metrów ode mnie. Gdy wstałem on zaczął uciekać ja się z nim bawiłem on zaczął wdrapywać się na najwyższe drzewa ja udwałemże go nie widziałem i "nurkowałem" w chmurach gdy się odwrócił ja powstałem z chmur i gdy mnie zobaczył tak rozszerzył oko ze zdziwienia i złpałem go i zjadłem ale zanim go zdążyłem połknąć złapał się mojego jezyczka i też się huśtał i wystrzelił z mojej paszczy i wtedy straciłem zęba.-uśmiechnęłam się do niego i zauważyłam że czas na mój obiad pożegnałam się. 

(Czas przejść do Luny, Bucka i stada) 

Pov.Luna 

Gdy nurokwałam zobaczyłam obok siebie postać tej łasicy przechodziła obok nas rodzina tricesatopsów. Mały triceratops się zatrzymał ale szybko odszedł wynurzyłam się pierwsza i rzuciłam nożem obok Zdzicha i Edka ten przybysz też się wynurzył i rzucił nóż pomiędzy oposy które się przestraszyły i przytuliły do swoich ogonów. On zaczął ich wąchać i wziął ich za ogony. 

Epoka Lodowcowa Buck Wild love story or adventure storyWhere stories live. Discover now