lonely

208 11 0
                                    

19.09.19

Nie wiem czy mam anoreksję i czy jestem chora. Wiem tylko, że od 4 lat krzywdzę samą siebie i nikt tego nie widział. Aż do dziś.

Przyznałam się rodzicom do swojego problemu. Teraz są uważni i zwracają uwagę na to co jem, ale ja tego nie chcę. Chcę kontynuować swoje cierpienie z Aną, bo lubię to co ze mną robi.

Lubię w jaki sposób mnie traktuje, jak wyzywa i sprawia, że mam ogromne wyrzuty sumienia. Nawet po zjedzeniu niewielkiej ilości pokarmu.

Lubię to, że pomaga mi w trudnych momentach, gdy jestem sama i nie wiem co mam zrobić. Wtedy, gdy jestem samotna i potrzebuję przyjaciółki, pojawia się ona. Dotyka mojej dłoni i trzyma ją nadal, gdy wymiotuję w toalecie.

Podtrzymuje moje krótkie włosy i czeka, aż pozbędę się wszystkiego ze swojego organizmu. To ona zawsze uderzała mnie w twarz, żebym przestała odczuwać głód i skupiła się na czymś innym. Tylko dzięki niej zapominałam o rzeczywistości zatracając się jednocześnie w nieograniczonej ilości cyferek.

Kocham cię nienawidzić Ano.

~ Sana

0.0 kgWhere stories live. Discover now