I znów jest noc. Delikatne światło księżyca przebija się przez nieosłonięte do końca okno. Wszyscy już śpią. Nie chcę patrzeć na zegarek, ale musi już być po północy. Panuje idealna cisza. Czekam. Już co najmniej dwie godziny czekam, a jego nadal nie ma... Coś musiało się wydarzyć, coś go zatrzymało. Odsłaniam zasłonę i patrzę przez okno. Ulice są opustoszałe, nie ma nikogo. Gdzieś po drugiej stronie ulicy przy śmietniku kryje się kot. Jest tak cicho, tak spokojnie, a mimo to się denerwuję. I nagle jest. Nareszcie! Uchylone okno na drugim piętrze równoległego budynku otwiera się całkowicie i dzięki temu w końcu mogę go zobaczyć...
CZYTASZ
Szczęście nie z tego świata
ParanormaleAnia jest tegoroczną, ambitną maturzystką. Mieszka z rodzicami w małym mieszkaniu na osiedlu. Spotyka się ze starszym od siebie chłopakiem, którego wielką pasją są motocykle. Pewnego dnia dochodzi do strasznego wydarzenia, które niesie za sobą jeszc...