Chciałabym kiedyś poczuć to cholerne uczucie.
Poczucie głupiego zadurzenia, nie opamiętanej żądzy.
Chciałabym móc zmusić swoje serce do tego.
By grało wtedy, gdy tego zapragnę.
Tylko i wyłącznie wtedy.
Brak mi kontroli.
Tak bardzo chciałabym poczuć stres gdy idę w tym kierunku.
Jego kierunku.
Tego kogoś, kogo sama wybrałam.
Ale to tak chętnie trudne.
Brak mi tej kontroli.
Tak trudne, gdy tylko podniosę wzrok a już nie czuje nic.
Tylko pustkę i przeczucie, że to nie to co chce.
Albo nie to co chce chcieć.
Tak strasznie brak mi kontroli nad sobą.