Tysiące różnych osób z każdego zakamarka świata, o innej kulturze, języku, głosach, a jednak wszystkich łączyła jedna osoba, Shawn.
Gdy stałam przed Rogers Centre moje emocje uderzyły we mnie ze zdwojoną siłą. Kolejka co chwilę się zmniejszała i do wejścia zostało nam dosłownie parę minut. To wszystko właśnie się działo. Razem z Lilian miałyśmy spełnić swoje marzenie.
- Zaraz nasza kolej Stella, ja nie mogę - powiedziała Lilian. Jej oczy aż błyszczały.
- Cieszę się, że przeżywam to wszystko właśnie z tobą - Uśmiechnęłam się, a blondynka szybko mnie przytuliła, co odwzajemniłam.
- Jesteś chyba najbardziej uroczą osobą jaką znam, Stell - stwierdziła, po czym się ode mnie odsunęła.
- Ej, potrafię być bardzo groźna - odpowiedziałam oburzona.
- Jasne, wmawiaj sobie dalej - Wywróciłam oczami - Zobacz, teraz nasza kolej. Pośpieszmy się.
***
Byłyśmy już w środku na swoich miejscach. Sam środek pierwszego rzędu, centralnie na wprost Shawna, marzenie. Wszędzie panował hałas, każdy był podekscytowany. Za chwilę Alessia miała wyjść na scenę i oficjalnie wszystko rozpocząć. Zdążyłyśmy wcześniej podejść do stoiska z merchem i kupić czarne
t-shirty z logiem płyty Shawn Mendes. Chciałyśmy mieć jak najwięcej pamiątek z tego dnia.Na naszych nadgarstkach znajdowały się już bransoletki z diodami, które będą zmieniały kolory podczas piosenek, jakie Shawn będzie wykonywał. Muszę przyznać, że jest to super przemyślane. Cała trasa jest bardzo dopracowana, nie mogę się doczekać aż wszystko się zacznie, a róża rozbłyśnie. Mam nadzieję, że wszystkie przygotowane akcje koncertowe się udadzą, a Mendes będzie szczęśliwy. Z tego co wiem cała jego rodzina ma się pojawić na dzisiejszym show, które kończyło trasę po Ameryce. To niesamowite jak wszyscy są ze sobą związani. Shawn otrzymuje od nich naprawdę dużo wsparcia.
Muzyka ucichła, co oznaczało, że Alessia zaraz wejdzie na scenę. Wrzaski się wzmogły. W powietrzu czuć było te wszystkie emocje. Każdy nerwowo się poruszał i rozglądał na wszystkie strony. Złapałam Lilian za rękę posyłając jej ciepły uśmiech, który odwzajemniła. To był nasz wieczór.
Gdy niska brunetka wkroczyła na scenę wszyscy zaczęli piszczeć i wiwatować.
Jej szeroki uśmiech przekazywał ogrom pozytywnej energii.- Nawet nie wiecie jak mi miło, że mogę tu dzisiaj przed wami wystąpić, mam nadzieję,
że będzie to dla was niezapomniany wieczór - powiedziała Alessia do mikrofonu. Cały stadion odpowiedział jej krzykiem, w tym oczywiście również ja i Lilian. Za moment rozbrzmiały pierwsze nuty piosenki 'Here'.***
Po emocjonującym supporcie brunetki, który bardzo nam się podobał, nastąpiła przerwa. Za pół godziny na scenie pojawić miał się Shawn. Alessia to bardzo utalentowana dziewczyna z ogromnym głosem i sercem, ciesze się, że to właśnie z nią Mendes wybrał się w trasę. Zasługiwała na większy rozgłos.
Podczas przerwy poszłyśmy się napić i załatwić fizjologiczne potrzeby żeby w trakcie koncertu czuć się komfortowo i słuchać piosenek, zamiast myśleć o tym, że zaraz zsikam się w majtki.
Świadomość tego, co miało się wydarzyć za kilka minut sprawiała, że moje nogi były jak z waty. Lilian zauważyła jak bardzo zaczęłam się stresować i próbowała mnie zagadać na wszelkie możliwe tematy, co nie przynosiło żadnego rezultatu, bo po prostu byłam kłębkiem emocji. Więc gdy rozbrzmiały pierwsze nuty piosenki 'Lost in Japan', róża rozbłysła, a ludzie zaczęli wiwatować, na chwilę zapomniałam jak się oddycha.
Shawn
Każdy koncert to dla mnie ogrom emocji, nigdy nie ma dwóch takich samych show. Jednak wystąpienie w Rogers Centre, moim ukochanym Toronto, dostarczało ich dwa razy więcej. Byłem tu ze wszystkimi ludźmi, których kocham. Miałem zaśpiewać i zagrać dla ponad pięćdziesięciu tysięcy osób. To wydawało się nierealne. Jakbym śnił. Od samego początku mojej kariery marzyłem o występowaniu na stadionach i właśnie ta era się teraz rozpoczyna. Więc kiedy wreszcie pojawiłem się na scenie, a moi fani zaczęli wiwatować, czułem że jestem w odpowiednim miejscu. Byłem szczęśliwy.
Stella
Razem z Lilian momentalnie wlepiłyśmy spojrzenia w scenę żeby po chwili zobaczyć jak młody artysta z gitarą wbiega na sam jej środek. Wyglądał niesamowicie. Jeszcze lepiej niż na jakichkolwiek zdjęciach. Nawet nie sądziłam, że to możliwe. Miał na sobie swoje czarne, nieśmiertelne rurki oraz biały podkoszulek, który wystawał spod zapiętej na kilka guzików szarej koszuli w białe groszki. Jeden niesforny loczek opadał na jego nieskazitelną twarz, na której gościł szeroki uśmiech. Shawn rozglądał się po całym stadionie. Starałam się patrzeć centralnie w jego oczy i mogę przysiąc, że w pewnym momencie złapaliśmy kontakt wzrokowy. Mendes zaczął śpiewać, a ja nie mogłam być szczęśliwsza. Tego wieczoru nigdy nie zapomnę.
- Możesz w to uwierzyć? - Lilian próbowała przekrzyczeć muzykę - Właśnie spełniamy nasze marzenia, Stell.
Nic nie odpowiedziałam, jedynie się uśmiechnęłam i z powrotem wlepiłam spojrzenie w Shawna.
***
Nie wiem kiedy upłynął ten czas, ale zanim się zorientowałam zespół zaczął grać piosenkę 'Fix You', na której przygotowaliśmy akcję koncertową. Płyta podniosła kartki z napisem 'Lights will guide you home', a trybuny mieniły się różnymi kolorami. Gdy Shawn przeczytał, co znajduję się na papierze uśmiechnął się jeszcze szerzej. Widać było, że jest szczęśliwy.
***
Gdy nadeszła kolej In My Blood, czyli ostatniej piosenki z setlisty zaczęłam odczuwać smutek, a łzy wydostały się z moich oczu, po prostu nie wiedziałam kiedy ten czas minął. Mendes wykonywał piosenkę bardzo emocjonalnie,
a gdy skończył śpiewać zespół wciąż grał. To był moment, w którym Shawn schodził do fanów. Przebiegł przez pierwszy rząd i kiedy zauważył moje łzy zatrzymał się, żeby mnie przytulić. Nie miałam pojęcia co się dzieje. Gdy poczułam jego ciepłe dłonie na ciele uczucie szczęścia wypełniało mnie od środka. W jego ramionach czułam się bezpieczna. Odbiegając posłał w naszą stronę uśmiech. Ostatni raz wszedł na scenę, confetti wystrzeliło, a Mendes dziękując za koncert po chwili oddalił się w kierunku backstage'u.Spojrzałam na Lilian i momentalnie się przytuliłyśmy. Ten wieczór przerósł nasze najśmielsze oczekiwania.
~~~~~~
Trzymajcie jeszcze jeden, tak na dobre zakończenie weekendu, haha. Pamiętajcie, że gwiazdki i komentarze bardzo motywują do pisania xŚciskam,
Bakes
CZYTASZ
I don't even know your name|SM
FanficI wszystko toczyło się niemalże tak samo jak podczas każdego innego koncertu trasy Shawn Mendes The Tour, nic nie zapowiadało się na zmiany, ale życie lubi nas zaskakiwać w najmniej oczekiwanych momentach. Niestety, on nawet nie znał jej imienia. Ni...