Rebeca
Nareszcie ciszę przerwał kelner
- Mogę przyjąć zamówienie?
- Tak ja poproszę sernik i kawę latte
- A ja tylko kawę czarną
- Nie chcesz nic jeść?- zapytałam
- Nie, nie jestem głodny- okej ja tam sernikiem nie pogardzę.
- Możemy pogadać o naszej więzi?
- Jasne...
- Posłuchaj chciałbym żebyś pojechała ze mną do domu watahy i tam ze mną została
- Wiesz ja nie mogę zostawić mojej mamy
- Będziemy ją odwiedzać- nie wiedziałam co odpowiedzieć
- Może jednak zmienimy temat? - zapytałam nieśmiało
- Skoro nie chcesz o tym rozmawiać...
- Przepraszam po prostu nie wiem jak odpowiedzieć na twoje niektóre pytania
- Okej rozumiem- uff jak się cieszę że nie muszę o tym z nim gadać. Właśnie przyszedł mój sernik i kawy. Trochę głupio się czułam jedząc przy nim ale starałam się tym nie przejmować. Zjadłam sernik i wypiłam latte a mój towarzysz kończył już swoją kawę. Postanowiliśmy pójść jeszcze na spacer. Jeju ja się chyba w nim zakochuje. Po drodze odprowadził mnie do domu. Stanęliśmy pod moimi drzwiami i nie wierze co ja zrobiłam. Staliśmy tak i patrzyliśmy sobie w oczy. Nagle poczułam jego usta na swoich. Nie widzieć czemu zaczęłam oddawać pocałunek. Nie!!!! Ja tego nie chce !! A może jednak chce? Ja już sama nie wiem czego chce...Natan
Nareszcie przylazł ten kelner. Miałem wrażenie że ta cisza trwa już całą wieczność.
- Mogę przyjąć zamówienie?
- Tak ja poproszę sernik i kawę latte- odezwał się mój kwiatuszek.
- Ja tylko kawę czarną
- Nie chcesz nic jeść?- zapytała się mnie Rebeca
- Nie, nie jestem głodny
- Możemy pogadać o naszej więzi?- zapytałem niepewnie
- Jasne...
- Posłuchaj chciałbym żebyś pojechała ze mną do domu watahy i tam ze mną została
- Wiesz ja nie mogę zostawić mojej mamy
- Będziemy ją odwiedzać- zachęcałem ją. Zamilkła na chwile ale zaraz dodała
- Możemy zmienić temat?
- Skoro nie chcesz o tym rozmawiać...- odpuściłem
-Przepraszam po prostu nie wiem jak odpowiedzieć ci na niektóre pytania
- Okej rozumiem- no trudno wrócę do tej rozmowy później.
Gdy Rebeca zjadła i wypiliśmy kawy stwierdziliśmy że pójdziemy na spacer. Szliśmy w ciszy aż w końcu doszliśmy do jej domu. Nie mogłem się już powstrzymać tak bardzo ją kocham. Patrzyłem jej w oczy i zbliżyłem się a następnie nasze usta były już tak blisko że czułem jej oddech. Nareszcie poczułem jej delikatne wargi na swoich. Chciałbym żeby ta chwila trwała wieczność.Hej trochę się spóźniłam ale już jest 5 rozdział!
CZYTASZ
Alfa i Omega
FantasyOna - osiemnastoletnia omega z watachy Czarnego Słońca o imieniu Rebeca. Siostrzenica bety o imieniu Kali. On - dziewiętnastoletni alfa z watahy Złotego księżyca o imieniu Natan. Nie ma swojej mate, której bardzo pragnie.