Pov. Polska
Obudziłam się w jakimś białym pomieszczeniu na miękkim łóżku.
*Zaraz na łóżku!? Gdzie ja jestem? I najważniejsze...* - tu przerwała swoją myśl, zarzuciła z siebie kołdrę i przyjala się sobie uważnie. Miła na sobie to samo ubranie i te same bandaże co wcześniej.
Polska - Całe szczęście - mruknęłam.
Gdy miałam coś powiedzieć to zobaczyłam okno w mojej sali. O mało się nie potknięłam o swoje własne nogi, tak do niego pobiegłam.
Polska - Tak dawno nie widziałam nieba i światła... - powiedzila
Moje przemyślenia przetrwały dźwięki z korytarza. Podeszłam do drzwi i usłyszałam... rozmowy po niemiecku. Aż mi się w głowie zakręciło. Usiadłam na łóżku. *Czyli jestem w Niemczech? Nie możliwe, prędzej uwierzę, że nie żyje, a dalej czyje ból... Austria? Nie przecież był Anschluss. (Wcielenie Austri do Rzeszy)Czyli zostaje Szwajcaria... O nie!* Nie zostanę u tego brata nazisty ani chwili dłużej - tak się uniosłam, że ostatnie zdanie powiedziałam na głos. Wtedy do sali wszedł wywołany wilk z lasu...
Szwajcaria - O, widzę, że się obudziłaś. - powiedział z lekkim uśmiechem
Polska -Tak, tak, a teraz nara - odburknęłam wstając z łóżka.
Zaczęłam kierować się do drzwi trochę się chwiejąc, gdy wyszłam, Szwajcaria złapał mnie za ramie.
Szwajcaria - Zostań, proszę. Twoje badania wyszły bardzo źle, twój organizm jest wymęczony, jesteś wygłodzona i masz anoreksję. A to były tylko podstawowe badania.
Wtedy podszedł do nad Kanada, *Co on tu wogóle robi? * i zaczął
Kanada - Polska, zostań. Zrób to dla mnie, dla Ameryki dla Węgier... Martwimy się o ciebie.
No szczerze mówiąc nie wiedziałam co powiedzieć, ale stwierdziłam, że przydadzą się nowe bandaże, ubrania i buty. Najwyżej jak to dostanę to dopiero wtedy stąd ucieknie.
Polska - No okej, ale mam warunki.
Widziałam ten błagalny wzrok Kanady padający na mnie i Szwajcara jednocześnie.
Szwajcaria - Zamieniam się w słuch - powiedział.
Polska - *Cudownie * Chce nowe ubranie, buty i najważniejsze sama zmieniam sobie bandaże. Rozumiemy się?
Szwajcaria - Wszystko pasuje, ale dlaczego chcesz sama zmieniać bandaże? - grzecznie spytał.
Polska - Moja sprawa...
Wtedy podszedł do mnie Kanada i mnie przytulił, jednakże nie odwzajemniłam tego.
Kanada - Cieszę się, że zostałaś. Niestety USA nie ma tu z nami, bo musiał wrócić na front. Rzesza jest już bliski kapitulacji.
Na imię ,, Rzesza " wzdrygnęłam się strasznie i zaczęłam zalewać Kanade pytaniami.
Polska - Czekaj, czekaj od kiedy ty i Ameryka dołączyliście do wojny? Czy ktoś umarł? Czy inni myślą, że nie żyje? I który my mamy wogóle rok?! - rozpoczął się potop niczym ten szwedzki...
Kanada - Dobra, ale usiądź...
Posłusznie usiadłam.
Kanada - Ja i mój brat dołączyliślmy do wojny po tym jak Japonia zaatakowała USA w 1941 roku. Wyprzedzając twoje pytania Japonia współpracuje z Rzeszą. Czy ktoś umarł, nie wiem, ale chyba nie. A rok mamy 1945.
Gdy uslyszałam który mamy rok zakręcilo mi się w głowie.
Polska - Że *kurwa* ile?! - wykrzyczalam tak szybko, że nawet nie zdążył mi odpowiedzieć. Wstałam i poszłam do mojej sali, a szłam do niej tak jakbym była pijana... - byłam w szoku .
CZYTASZ
~𝓒𝓸𝓯𝓷𝓲𝓳 ~ Countryhumans [Polska & ???]
Teen FictionCofnąć można źle napisaną literę na klawiaturze, czy nieodpowiednio narysowaną kreskę, ale są rzeczy, których nie cofniesz... ,, Nie cofniesz mojego smutku, mojego bólu czy strachu"~mówi Polska Jednak czy znajdzie się osoba kto pomoże jej z wszystki...