24 ✉

23.2K 1.7K 62
                                    


Harry: będę za 10 min
Ja: okkkayy
Ja: kupiłeś ciasto?
Harry: będę za 20 minut

Odłożyłam telefon na poduszkę i wróciłam do przeglądania internetu w poszukiwaniu jakiegoś filmu na dzisiejszy wieczór. Nadal czułam się słabo, ale musiałam wrócić do szkoły.
Matura zbliżała się wielkimi krokami i starałam się poświęcać jak najwięcej czasu na naukę do egzaminów.
Fabian i Harry robili to samo i przez to widywaliśmy się znacznie rzadziej.
- Ally! - mama wydarła się z dołu. - Jakiś chłopak do ciebie!
- Wpuść go! - odparłam.
- On ma pudełko z cukierni i nie zawaha się go użyć! - rodzicielka udawała przerażoną.
- Biorę to na siebie!
Usłyszałam szuranie i kroki na schodach, a następnie do mojego pokoju wkroczył lokowaty.
- Ramirez - Harry podszedł do mojego łóżka i popatrzył na mnie z góry.
- Styles - zerknęłam na niego. - Masz towar?
Harold uniósł do góry rękę, w której trzymał pudełko z ciastem czekoladowym.
- Gotowa? - zapytał.
- Jak zawsze - poruszyłam sugestywnie brwiami, a Harry opadł na pościel obok mnie.
Chłopak postawił pudełko na nocnym stoliku i pochylił się, muskając mój policzek.
- Mmm - mruknął. - Stęskniłem się...
Jego usta przesunęły się na moją szyję, zostawiając na niej delikatne pocałunki.
- Jesteś napalony - stwierdziłam i próbowałam lekko go odepchnąć.
- Yhm - Styles zignorował moje poczynania, wkradając się dłonią pod moją koszulkę i głaszcząc mój brzuch.
- Głupek - uwielbiałam drażnić się z moim chłopakiem.
- Tak bardzo mnie podnieca, kiedy mnie obrażasz.... - twarz Harry'ego przesunęła się ku górze i teraz zaczepnie przygryzł moją dolną wargę. - Taka z ciebie niegrzeczna dziewczynka...
- Przypominam - spojrzałam wymownie w jego zielone oczy. - Że mieliśmy oglądać film, a poza tym moja mama jest na dole - dokończyłam między niedbale składanymi pocałunkami.
- Nie moja wina, że tak krzyczysz w trakcie - Harry uśmiechnął się chytrze. - " Oh... Jesteś taki dobry" - nieudolnie naśladował mój głos. - " Tak dobrze mnie pieprzysz swoim wielkim kutasem, Harold!"
- O mój Boże - zatkałam mu usta dłonią, a następnie zepchnęłam go z siebie. - Nie mówię tak!
Harry zaczął się śmiać, a ja obrażona sięgnęłam po pudełko i zaczęłam wyjadać ciasto palcami.
- Podziel się! - lokowaty próbował wsadzić swoją wielką łapę w moje ciasto.
- Spierdalaj - prychnęłam, mlaszcząc wymownie. - Możesz już sobie iść.
- Czyli chciałaś ode mnie tylko ciasta?! - wykrzyknął udając urażonego.
- Tak - skinęłam głową, wybierając okruszki, które upadły mi na kołdrę. - Nic więcej nie możesz mi zaoferować.
- Czuję się wykorzystany!
- Jesteś moją dziwką! - zaśmiałam się złowieszczo.
- Raczej ty moją - odgryzł się Harold. - Puszczasz się za ciasto!
- To ty zostałeś z niczym - wytknęłam język w jego stronę. - Frajer!

~~ * ~~

Fabster: trolololo
Ja: niah niah
Fabster: co tam?
Ja: morze
Ja: a tam?
Fabster: góry
Fabster: rzygam nauką *_*
Ja: to samo
Ja: ale mam ciasto!
Fabster: omg
Fabster: też chcę!
Ja: nope
Fabster: ale z ciebie żulinda z żulowa -,-
Fabster: skąd je masz suko?
Ja: od mojej dziwki
Fabster: pożycz mi ją!
Ja: NIEEEE
Ja: ZNAJDŹ SOBIE WŁASNĄ
Fabster: MAM
Fabster: NAZYWA SIĘ ALISON RAMIREZ
Fabster: ZNASZ?
Ja: YEP
Ja: SŁYSZAŁAM O NIEJ
Ja: NIEZŁY TOWAR
Ja: BRAŁABYM
Fabster: NIAH
Fabster: MA KRZYWE NOGI, KRZYWE ZĘBY I NASRANE WE ŁBIE
Fabster: NIE POLECAM - FABIAN CLARK

Error ✉ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz