34 ✉

18.1K 1.5K 42
                                    

Zajechaliśmy pod mój dom i Harry zgasił silnik swojego samochodu.
Przez chwilę siedzieliśmy w zupełnej ciszy.
W zasadzie od czasu jego kłótni z ojcem zamieniliśmy tylko kilka zdań.
Nawet nie mogłam wyobrazić sobie, co czuje Harry.
Musiało mu być ciężko, kiedy przed chwilą praktycznie zerwał więzy z rodziną.
Jego mama tak bardzo płakała, kiedy wychodziliśmy, że nie udało jej się wykrztusić nawet jednego składnego słowa. Sama miałam łzy w oczach, ale powstrzymywałam się resztkami sił.
Harry potrzebował wsparcia, a nie mojego użalania się nad nim.
- Pójdę do domu - powiedziałam po dłuższej chwili.
Harry pokiwał głową, a ja zrozumiałam, że chciał pobyć chwilę sam.
Otworzyłam drzwi i zeskoczyłam na podjazd, a następnie udałam się do środka.
- Jak poszło? - mama natychmiast wyłoniła się z kuchni i wiedziałam, że na nas czekała.
Pokręciłam głową w odpowiedzi.
- Nie rozumiem ich - moja rodzicielka westchnęła ze smutkiem. - To takie dobre dziecko.
- On nie ma gdzie się podziać - zaczęłam. - Może zostać u nas?
- Oczywiście - mama posłała mi lekki uśmiech. - Musimy teraz wspierać Harry'ego, to dla niego najgorszy okres.

~~ * ~~

Zadzwoniłam do Fabian'a i opowiedziałam mu o całej sytuacji.
Nie obyło się bez przekleństw i wyrazów niedowierzania dla bezduszności ojca Harry'ego.
On sam zajął miejsce w naszym pokoju gościnnym.
W sumie mógł zamieszkać w moim, ale to byłoby trochę dziwne, kiedy mieszkałam nadal z mamą.
- Cześć - Harry cicho zapukał w drzwi. - Mogę?
- Jasne - uśmiechnęłam się lekko i zrobiłam mu miejsce na łóżku, przesuwając rozrzucone podręczniki. - Jak się czujesz?
- Sam nie wiem - westchnął Harry i położył się tak, że jego głowa umiejscowiona była na moich kolanach.
- Jest mi tak bardzo przykro - przeczesywałam jego włosy palcami.
- Tak już bywa w życiu - mruknął. - Trzeba podejmować trudne decyzje.
- Kocham cię - pochyliłam się i musnęłam jego czoło.
- Kocham cię tak bardzo, Ally - odpowiedział. - Nie mogę uwierzyć, że za chwilę kończymy szkołę - zmienił temat, a ja postanowiłam nie naciskać.
- Ja też - uśmiechnęłam się. - Kto by pomyślał, że nam się uda...


Error ✉ h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz