One shot#4

1K 32 4
                                    

Asia:
Razem z Szymonem dostaliśmy kilka dni wolnego, W KOŃCU! Więc postanowiliśmy, że wybierzemy się na basen, jest w końcu lato, a na dworze ponad 30°C. Ja jak to ja oczywiście, żeby uwieść Zielińskiego ubrałam trochę bardziej odważny strój jak na mnie i chyba mi się udało. Cały czas się na mnie gapił. Nie powiem, bawiło mnie to.
Postanowiłam się trochę podroczyć z Szymonem, więc zapytałam:
A: Szymek coś nie tak ze mną?
S: Nie, a dlaczego pytasz?
A: Bo się na mnie ciągle patrzysz - powiedziałam śmiejąc się
S: Po prostu ślicznie wyglądasz - powiedział z uśmiechem na twarzy
A: Aj Szymek Szymek co ja z tobą mam - powiedziałam dalej się śmiejąc
Nagle Szymon pociągnąć mnie za rękę i zaprowadził do podestu i powiedział:
Dawaj skaczesz.
Na co odpowiedziałam: Chyba cię posrało? Wiesz, że się boję skoków do wody! - powiedziałam stanowczo
To skaczemy razem dawaj - odpowiedział.
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo Szymon chwycił mnie za rękę i pociągnął na podest z którego się skacze.
Nie ma mowy! - krzyknęłam
No co? Kiedyś musi być ten pierwszy raz - powiedział Szymon z ogromnym uśmiechem.
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo wepchnął mnie do wody i razem wpadliśmy.
Kiedy się wynurzyliśmy powiedziałam:
Ty wariat jesteś - zaczęłam się śmiać po czym pochlapałam go wodą.
Więc tak się bawimy? - odpowiedział chlapiąc mnie bardziej.
Bitwa trwała w najlepsze. W pewnym momencie skoczyłam Szymonowi na barana mając nadzieję, że się zanurzy, jednak był odemnie mocniejszy i przechylił się do tyłu co skutkowało tym że ja wylądowałam pod wodą. Wynurzyłam się, a Zieliński zaczął się śmiać jak opętany. Postanowiłam się odegrać. Przypomniało mi się, że Szymon wręcz nienawidzi wodnych zjeżdżalni, więc teraz to ja grałam tą złą i zaciągnęłam go na zjeżdżalnie, było ciężko, ale gdy powiedziałam, że zjadę z nim przestał się już tak opierać. Weszliśmy po schodach i usiedliśmy. Ja z przodu bo niższa osoba zawsze musi być na początku no i ruszyliśmy. Zieliński piszczał jak mała dziewczynka, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu. Po zjeździe Zieliński miał minę jakby chciał mnie zamordować. Podałam mu rękę i pomogłam wstać po czym powiedziałam:
No już Szymonku nie bądź taki obrażony - powiedziałam z uśmiechem którego nie dało się powstrzymać.
Ten tylko się tajemniczo uśmiechnął po czym wziął mnie na ręce zaniósł nad brzeg wody powiedział ,,Też cię kocham'' i wrzucił do wody. Szymon wskoczył odrazu za mną. Kiedy się wynurzyliśmy nie wiedziałam zbytnio jak mam odebrać to ,,Też cię kocham." po chwili jednak się dowiedziałam.
Co to miało znaczyć? - powiedziałam z miną oburzonego dziecka
Ze mną się nie zadziera - powiedział śmiejąc się po czym podpłynął do mnie i objął mnie ramieniem, nie powiem, podobało mi się to. Spojrzałam na zegar i zobaczyłam, że pora się już zbierać, więc powiedziałam:
Szymek trzeba się już zbierać powoli. - chciałam wychodzić jednak Szymon chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie, byliśmy blisko, bardzo blisko.
Szymon powiedział:
Słyszałem ostatnio twoją rozmowę z Zuzą.
Zatkało mnie. Pamiętam to, rozmawiałyśmy wtedy z Zuzą o naszych miłosnych sprawach i niestety Zuzka wyciągnęła ze mnie to, że coś czuje to Szymona, no i na nie szczęście Zieliński musiał to słyszeć. Próbowałam się jakoś wywinąć:
Szymon ja... - nie było dane mi dokończyć bo Szymon wbił się w moje usta, oczywiście nie miałam nic przeciwko. Kiedy się od siebie oderwaliśmy miałam rumieńce jak nie powiem co. Powiedziałam tylko do Szymona:
Chyba pora wychodzić co? - powiedziałam z uśmiechem.
Ten tylko pocałował mnie w policzek i pomógł mi wyjść. Później spędziliśmy razem miły wieczór.
Może to jednak dobrze, że Szymon usłyszał wtedy tą rozmowę? - pomyślałam.
Heheh puchatek_x dobra kobieto dziękuje ci 🖤🖤😆 za tego zacnego one shot'a 🖤🖤🖤

|one shot| Asia i Szymon Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz