Pov. Rosja
Wyszedłem na dwór mając dość Kłótni. szczególnie gdy mam tego cholernego kaca. Balowało sie z polską. gdy wyszedłem na świeże powietrze ból nasilił się tak że byłem zmuszony złapać się za głowe i syknąć.
-Czemu nie wziołem tych cholernych tabletek?- pomyślałem.
A nie , Feliks wyżarł wszystkie.
Gdy tak syczałem z bólu nie zauważyłem że obok mnie zatrzymał sie ta maszyna do wyżerania leków-Hej feliks? jak tam głowa?- ledwo powiedziałem z delikatnym wymuszonym uśmiechem
-E taaaaam , nic nie czuje. ale wiem że ciebie boooli~-powiedział hamskim głosem feliks.
zasłoniłem twarz szalikiem ponieważ nie chciałem mu pokazać mojego wkurwienia na mojej twarzy
To nie tak że jestem aż taki zły... ale nie chce by się mnie bał. walnełem go tylko w jego brzydki ryj którym napewno matka jechała o aswalt (dlatego polska ma zapewne takie drogi) i se poszedłem.Pov. ameryka
Wybiegłem za Ivanem na dwór... nie wiem czemu ale jednak nie chciałem sie kłócić z Arthurem i Francisem ale wolałem posiedzieć z moim najlepszym przyjacielem. Wybiegłem w ostatni momencie, Rosja właśnie odchodził. Podbiegłem do niego i stanąłem przed nim.
Ame- Heeeey dudeeee! Zaczekaj!-Krzyknełem zadyszany
Ivan- O co chodzi Alfred?- spojrzał sie na mnie i uśmiechną sie uroczo na co ja sie delikatnie zarumieniłem... ZARAZ CO?!
Ame-niiic... wole siedzieć z tobą niż z tymi... tymi... tymi idiots.- powiedziałem na co ten sie delikatnie zaśmiał. czy mi sie zdaje czy on ze mną flirtuje?! zrobiłem dziwną mine i zostałem burakiem!Dziękuje bardzo RuskiHetalian za wielką pomoc ❤
CZYTASZ
RusAme hetalia// Stało się //
Acak//hej to moja pierwsza książka .// //tytuł mówi sam za siebie // //miłego czytania//