Per.Zboknes
Gdy dziewczyny rozlewały picolo ja zmyłam się do lasu.Picolo strasznie źle na mnie w pływa,podobnie jak herbata wsumie,ale mniejsza.Nie chciałam nic odwalić więc nie wypiłem ani łyczka i poszłam do lasu.Time speak 15 min. później
Szłam ścieżką,aż doszłam do pamiętnego mostku.Stanełam na nim,po czym spojżałam w strumyk..Płynął powoli jak pamiętnego dnia.Zauważyłam coś czerwonego,zdziwiło mnie to.Poszłam w górę strumienia,by zobaczyć z skąd ten kolor.Gdy doszłam ( ͡° ͜ʖ ͡°) do źródła zobaczyłam szklaną butelkę po picolo.Truskawkowym.A myślałam,że plagi Egipskie powróciły,albo herbacie coś odwaliło.Po chwili obok mnie spadła pełna butelka picolo,która roztrzaskała się na kawałeczki i porozwalała po całym zadupiu.Jeden kawałek wbił mi się w rękę-FAK-wykrzyczałam.Po minucie znów spadła butelka i tym razem na moją ranę poleciała kropla picolo.Nie ruszałam się przez chwilę,po czym wydarłam się-IMPREZKAAAAAAA KURWAAAAA-i pobiegłam do herbaty,który właśnie zaparzał kolejne 5 herbat.Złapałam go i przeżuciłam przez ramię.
-CO TY KURWA ROBISZ?!??!?!?NIE WIDZISZ ŻE ZAPARZAM HERBATKĘ?!??!?!?PUŚĆ MNIE TY ZBOKU JEBANY!!!!!!
-HERBATA NIE MA CZASU!!!!ROBIMY IMPREZKĘ!!!!!!-wykrzyczałam i pobiegłam z nim do altany.Odstawiłam go na ziemię i zaczęłam tańczyć,wygłupiać się i wykrzykiwać nie zrozumiałym dla niektórych językiem herbaty różne głupoty.Herbata stał jak osłupiały i zapewne tłumaczył w głowie słowo po słowie (O kufa rym).Do altany wbiegł Karol i związał mnie sznurem,po czym zabrał gdzieś od herbaty.Spojzałam jeszcze na herbatę i nagle zapadł mrok..Per.Herbatka
Parzyłem sobie swoje herbatki po czym przybiegł Zbok i porwał mnie do altany gdzie zaczął wykonywać jakieś szatańskie rytuały,przywołując demony w języku herbaty.Stałem osłupiały po czym przybiegł Karol i gdzieś ją zabrał.Zapewne do piwnicy.Szybko wyciągnąłem melisskę z kieszeni bluzy i podłożyłem jej pod nos.Powąchała i zasnęła,to zawsze działa.Per.Zboknes
Gdy otworzyłam oczy poczułam ból.Przeraźliwy ból głowy i prawej ręki.Co jest kurwa?Ja piłam?Spojżałam na rękę i ujżałam biały bandaż sklejony plastrem.Rozejżałam się po pomieszczeniu.Była to piwnica. Siedziałam na nie powiem miękkim fotelu.Niestety przywiązana sznurami,a w rogu pomieszczenia siedział Herbatka na krzesełku.Coś czuję,że czeka mnie długa i nie miła rozmowa..Witaj ludu herbaty!Wróciłam i mam nadzieję,że się podobał rozdział.
~Zboknesiq
Herbatka czy ja wgl mg tak w twoim imieniu pisać?Bo się zastanawiam czy mnie za to nie ochrzanisz heh..
(Nie no, spoko xd ~Herbateł)
I♡U my little sweet tea ❤
(teraz dopiero to zobaczyłam, idę cię zabić)
Czekam kotek 😘
~Zboknes