Przepraszam że dawno nie było rozdziału ale straciłam venę spróbuję wrzucać kolejne rozdziały co tydzień
************************************
Uwaga ten rozdział jest troche dramatyczny czytasz na swoją odpowiedzialność!
-co to miało być!?
-uspokuj się tikki miałam pozwolić żeby ten jebnięty felix mine zgwałcił?!
-n-no nie ale przecież jesteś obrończynią paryża a nie siebie! I miałaś mnie oddać mistrzowi fu!
-tak wiem ale było już za puźno!
-zostaw mnie! Jutro mnie nie waż brać do szkoły ani już nigdzie chyba że do paryża!!
-tikki ja cię tak bardzo przepraszam jesteś dla mnie czymś więcej niż tylko kwami które pożera ciągle ciastka ty-ty-ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką nic nigdy cie nie zastąpi
-...
-i zrozumiem jeśli nie będziesz chciała się już ze mną przyjaźnić...
-i tu masz rację nie chcę już się z tobą przyjaźnić! Niewiem dlaczego mistrz fu cie wybrał jesteś najgorszą biedronką jaką miałam!!!
***pov.Marinette***
-i tu masz rację nie chcę już się z tobą przyjaźnić! Niewiem dlaczego mistrz fu cie wybrał jesteś najgorszą biedronką jaką miałam!!!
Po tych słowach zrozumiałam że straciłam moją najlepszą przyjaciółkę nie miałam się już komu zwieżyć miałam dość swojego krótkiego marnego życia jedyną osobą dla której mogłam żyć i znosić te wszystkie zaczepki felix'a było właśnie moje kwami i podiełam właśnie moją decyzję...
Wziełam żyletkę z tęperówki i poszłam do toalety i po chwili namysłu czy napewno chcę to zrobić, zrobiłam to pierwsze nacięcie strasznie bolało gdy robiłam następne kreski zaczeło mniej boleć a raczej szczypać i tak pociełam sobie całą rękę, wziełam bandarz z mojej szuflady i owinełam sobie rękę, przez rok chodziłam w bluzie z długim rękawem nawet jak było gorąco ludzie paczeli na mnie jak na debilkę ale nikt się nie odważył podejść i zapytać co mi jest nigdy nie czułam takiego smutku i żalu chodziłam przez 2 lata w czarnych ciuchach byłam bez przerwy smutna, nie skupiałam się na lekcjach miałam po prostu dość w końcu pewnego dnia felix podeszedł do mnie i zaczął coś gadać a ja oczywiście nie słuchałam...
*****
-hej marinette!!-yyy co coś mówiłeś, ah to ty felix czego chcesz?-mówiłam to z smutkiem w głosie i oczach-
-marinette chciałem cię przeprosić za wszystko
-ty mnie? To wszystko przez ciebie!-nie byłam na niego zła wręcz chciało mi się śmiać że po 2 latach przyszedł mnie przeprosić po tym jak chciał mnie zgwałcić i śmiał sie ze mnie nawet jak zrobiłam coś dobrze przy tablicy miałam go dość!-zastanów się najpierw czy na pewno!
-mari...
-nie mów do mnie tak!
- no dobrze marinette ja naprawdę chciałem cię przeprosić wiem co ci zrobiłem i bardzo tego żałuję czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
-tak... A może i nie! Zobaczymy-nigdy mu nie wybaczę jest okropny jest gorszy niż chloe!
-proszę marinette
-...
No i sobię poszłam zostawiając tego debila ciekawe jak by on sie czuł gdyby ktoś próbował go zgwałcić, minął kolejny rok i chyba miał racje z tymi przeprosinami bo dał mi spokuj ale jego pseudo "kumpel" zrobił mi coś tak głupiego że nie dałam rady już tego wszystkiego udźwignąć po prostu chciałam się zabić i już nigdy nikomu nie wchodzić w drogę...
-(pseudo kumpel) hej!! Marynata zaczekaj!
-zostawcie mnie
-(ps.kum.) ej ej jej marynata całkiem masz niezłe ciałko pokaż coś więcej
-zostaw mnie!
-(ps.kum) hej nie spinaj sie tak mała
-mała to jest twoja pała
-uuu trafiła mi się pyskata lalunia zaraz się przekonasz czy taka mała
Zaciągnął mnie do męskiej toalety i tam zaczął działać próbowałam się wyrywać, krzyczeć ale felix'a "kumpel" był ode mnie silniejszy i uderzył mnie tak mocno że byłam półprzytomna nie mogłam sie ruszyć wtedy poczółam jak sciąga ze mnie wszystkie warstwy ubrań zostałam chyba tylko w bieliźnie myślałam że Harry (imie psełdo"kumpla" felix'a-dop.aut.) nie poradzi sobie z odpieńciem stanika a on zrobił to jednym sprawnym ruchem gdy ściągnął ze mnie stanik poczółam jak mnie maca po piersiach zaczął sie ręką zniżać caraz niżej i niżej aż dotarł do mojej kobiecości gdy zaczełam się szarpać przywalił mi z liścia i znowu leżałam półprzytomna i kiedy byłam całkiem naga Harry zaczął ściągać spodnie i gdy był w samych bokserkach, włożył sobie rękę do nich i poruszał ręką przud i tył i tak co chwilę zanim zdążyłam coś powiedzieć już był przy mojej kobiecości i znowu zaczełam się szarpać chwycił mnie za nadgarstek i tym razem walnął mi tak że straciłam przytomność w tedy Harry wziął się za działanie i zaczął mnie gwałcić, kiedy się obudziłam byłam całkiem naga, kręciło mi sie w głowie a kiedy próbowałam wstać to nie mogłam się powstrzymać od bólu podbrzusza a kiedy spojżałam za okno było już ciemno więc sie ledwo z płaczem ubrałam i chciałam już wyjść ze szkoły ale była już zamknięta chciałam już powiedzieć te magiczne słowa ale zapomniałam że ją straciłam zaczełam płakać gdy zobaczyłam otwarte okno od razu ruszyłam w jego stronę i wyszłam po drugiej stronie szkoły zaczełam biec jak najszybciej do domu gdy już dotarłam na szczęście nie było rodziców i odrazu pobiegłam do siebie zaczełam płakać...
Więc postanowiłam zrobić to samo co rok temu tylko żeby rany były głębsze tak głęboke żebym odebrała sobie życie więc chwyciłam żyletkę i zrobiłam bardzo głębokie rany na udach i na rękach ale nie straciłam życia bo coś w sercu mi podpowiadało że mam jeszcze dla kogo żyć więc opatżyłam rany i poszłam spać następnego dnia zobaczyłam spakowane walizki w moim pokoju i list od rodziców "kochnie spakuj resztę potrzebnych ci żeczy wracamy do paryża kochamy cię mama i tata"
Nie mogę w to uwieżyć muszę powiadomić tikki!!-tikki jesteś? Mam dla ciebie dobrą wiadomość
-mianowicie jaką? Jeśli chcesz mnie przeprosić to daruj sobie
- wracamy do paryża!!!!
-że co!?
-no tak!!
-wskakuj do torebki rodzice zaraz będą i odrazu ruszamy na lotnisko!
-tak!!!
Pierwszy raz widzę taką szczęśliwą tikki od 3 lat. Ubrałam się w czarne długie spodnie, top i na to długa czarna bluza mimo to że na dworze było +30° to i tak chodziłam w długich żeczach żeby nie było widać ran i oczywiście czarne buty byłam ubrana cała na czarno przez to że dokuczali mi w szkole i przez wczoraj popadłam w depresję mam nadzieję że to sie zmieni, zmieni się od jutra...
CZYTASZ
Bad Boy [miraculous]
Short Storypewnego dnia marinette wyjerzdża do mediolanu stolicy mody by kształcić swój talent, ale kiedy wraca do paryża nie może uwierzyć co sie stało z jej najlepszym przyjacielem... Czy marinette przywróci go na dobrą stronę? Czy zakocha się w nim na nowo...