❦Jedenaście❦

1.9K 79 7
                                    

/David Guetta, Faouzia - Battle/

Maraton 1/2  Powoli nie otwierając oczu, dłonią rozmasowałam kark, przewróciłam się na bok bardziej wtulając się w poduszkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Maraton 1/2

Powoli nie otwierając oczu, dłonią rozmasowałam kark, przewróciłam się na bok bardziej wtulając się w poduszkę. Tylko dlaczego moja poduszka była twarda i pachniała mocnymi męskimi perfumami. Pod wpływem nagłego natłoku informacji podniosłam się do pozycji siedzącej i otworzyłam oczy.

Siedziałam na dużym, miękkim łóżku zawinięta w biały koc. Pomieszczenie, w którym się znajdowałam było dosyć spore jak na sypialnie, na ścianie przeciwległej do łóżka znajdowały dwie pary drzwi. Cały pokój był utrzymany w stonowanej kolorystyce.

Spojrzałam w lewą stronę gdzie jeszcze chwilę temu spoczywała moja głowa. Na drugiej stronie łóżka na plecach leżał Gabriel, miał ubrane wczorajsze czarne spodnie od garnituru i białą koszulę, a w rozczochranych włosach wyglądał jeszcze lepiej niż na co dzień.

Nie chcąc obudzić bruneta po cichu postawiłam bose stopy na zimnej podłodze, a po moim ciele przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Powoli podeszłam do pierwszych drzwi, które jak się okazało prowadziły do garderoby, zamknęłam je i otworzyłam kolejne. Za nimi znajdowała się łazienka. Duża, przestronna łazienka zachowana w tym samym bezosobowym, a jednak gustownym stylu co reszta domu.

Zrzuciłam z siebie wczorajsze ubrania i weszłam pod strumień ciepłej wody, która od razu rozluźniła moje ciało. Wmasowałam w ciało żel pod prysznic Gabriela, bo tylko taki stał w półce i umyłam włosy jego szamponem, a na końcu owinęłam ciało miękkim ręcznikiem, który znalazłam w jednej z szafek.

Co ja w ogóle jeszcze tam robiłam, powinnam opuścić jego dom gdy tylko otworzyłam oczy i zauważyłam, że śpi. Jednak coś przyciągało mnie do pozostania w tym budynku.

Po wysuszeniu całego ciała założyłam wczorajsze ubrania i zdjęłam ręcznik z włosów delikatnie rozczesując je palcami. Po upewnieniu się, że wyglądam w miarę korzystnie w końcu opuściłam zaparowaną łazienkę. Gabriel już nie spał, a siedział na rogu łóżka.

- Pensé que estabas dirigiendo una, señorita. - Myślałem, że uciekłaś señorita. Powiedział gdy usiadłam obok niego, a następnie wtulił twarz w moje jeszcze mokre włosy. - Pachniesz moim szamponem - odparł, na co posłałam w jego kierunku spojrzenie typu serio, nie zauważyłam. - Chodź przygotujemy śniadanie. - Wstał z łóżka, a ja zrobiłam to samo.

- Nie, to ja przygotuje śniadanie, a ty idź weź prysznic. Czekam na dole Gabrielu - powiedziałam i w mgnieniu oka opuściłm pomieszczenie, nie dając mu możliwości wypowiedzenie się na ten temat. Znalezienie kuchni nie było trudne, bo przylegała bezpośrednio do pomieszczenia służącego za salę bankietową podczas ostatniego przyjęcia.

Wiedziałam, że by się sprzeciwiał i w gruncie rzeczy i tak postawił na swoim, dlatego najlepszą opcją była ucieczka. Ale gdybym wtedy wiedziała, że w całej naszej znajomości jedynym właściwym wyjściem była ucieczka. Może wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej, może byłoby łatwiej zapomnieć.

Na uwięzi miłości ✔ |ZAKOŃCZONE/KOREKTA|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz