VIII

650 25 6
                                    

-Dobra nie gadajmy o tym, rozumiem jesteście razem życzę wam szczęścia na nowej drodze życia
-Dzięki
-Może załagodzimy sytuacje i gdzieś pojedziemy?-powiedział minimajk
-Dobry pomysł Mati
-to gdzie?
-Ja bym pojechał na jeziorko
-Co ty na to Werka?
-Zimno
-Okej,czyli wszystko musi być jak chce Weronika? Jakby była jakąś księżniczką
-Karol!- wykrzyczała Marta zaraz ty i Mati zostaniecie w domu, niedawno sam ją nazywałeś że jest twoją księżniczką.
-No i bardzo dobrze my z Mateuszem chętnie zostaniemy w domu!
-Dobra nie spoko, ja nie pojadę
-Wercia jedziesz
-Nie no
-Tak,tak
-Jak nie jedziesz to ja też zostaje
-Dobra to jadę ugh
-No i świetnie
-Może wy nagrajcie odcinek na kanał, będziecie się za ręce trzymać na mieście to widzów zdziwko jebnie
-Okej
-Pakujcie się, na basen jedziemy jednak
-Oks
-Karol
-Idę Mati
-Tym razem zamknę drzwi
-Mer mer
***
P.O.V Marta
Wiem Werce musi być przykro z tego powodu, nie byłam nigdy w takim przypadku więc nie wiem jak się czuje.
-Wercia spakowałaś się?
-Tak a ty?
-Właśnie kończę
-Dziewczyny szybciej!- wykrzyczał z dołu Łukasz
-Już
-Mati czy oni już wyszli?
-Chyba
-To chodź na dół na chwile
-Tak bez ubrań?
-No przecież nikogo nie ma głuptasie
-Oki

***
-Werka?
-Tak Marta?
-Stroju zapomniałam najważniejszej rzeczy
-Chodź
-Zaraz wrócimy- wykrzyczała Marta

***
Usłyszeliśmy otwieranie drzwi kluczem, wiedzieliśmy jedno nie zdążymy już wejść na górę właśnie stoimy przed drzwiami bez ubrań z winem, kieliszkami i monopoly,

***
Weszłyśmy do domu ale to kurwa już przesada wyobraźcie sobie to że wchodzicie do swojego domu, okazuje się że wasz chłop jest gejem i następnego dnia widzicie swojego przyjaciela z byłym bez ubrań na środku salonu z monopoly i winem.
-Kurwa chłopaki!
-Trzymaj to Karol ja uciekam na górę
-Ym
-No co tak stoisz?
-A nie mogę?
-Dobra Marta straciłam ochotę na ten cały basen
-Wercia
-Nie mam ochoty- po tym zdaniu odrazu pobiegłam do swojej sypialni
-Widzisz co zrobiłeś, ty zawsze wszystko musisz popsuć
-Przepraszam!
-W dupie mam twoje przeprosiny idź do swojego kochasia bo się jeszcze rozmyśli
-Chętnie
-Dziewczyny jedziecie?- zawołał Łukasz
-Zostaniemy w domu
-Jak chcecie
-Marta ja mam już dość
-Werka to nie może tak być że ty będziesz przez niego płakać, on musi płakać za tobą
-Ta, on po prostu zmienił swój związek z dnia na dzień to śmieszne a zarazem smutne
-Wercia, zobaczysz znajdziesz kogoś lepszego
-Nie mam zamiaru być już nigdy z żadnym chłopakiem!
-To oznacza że zmieniasz orientacje?
-Nie, po prostu nie chce już być w związku nie mam zamiaru znowu tak cierpieć
-On będzie cierpiał zobaczysz
-No nie byłabym taka pewna
-Bądźmy dobrej nadziei, to co robimy?
-Netflix?, lody?
-Jasne, zaraz przyjdę
-Czekam
Po chwili zobaczyłam Martę w drzwiach zajadającą się już czekoladowymi lodami.
-Dawaj mi to!!
-Mmm jakie to dobre
-Marta! Dawaj- zaczęłam się śmiać
-Jak to chcesz musisz mnie dogonić!
-Marta!, nie będę biegać z tobą po całym domu- krzyczałam a zarazem się śmiałam
-Czyli nie chcesz lodów?
-No oczywiście ze chce
-To musisz mnie dogonić- zaczęła się głośno śmiać
-Jebnięta jesteś ale dobra co nam zaszkodzi- zaczęłyśmy się obie śmiać

***
-Zobacz, twoja była już się ogarnęła i nie jest smutna
-Nie obchodzi mnie to, liczysz się dla mnie tylko ty
-Karol!
-No co?
-Przestań
-Przestań- zacząłem go przedrzeźniać
-Idiota- powiedziałem cicho
-Mówiłeś coś?
-Nie nic
-To się ciesz bo cie zaraz do tego łóżka przywiąże kajdankami
-Nie mam ochoty, denerwujesz mnie Karol powoli zamiast pocieszać trochę swoją byłą że będzie dobrze to ty siedzisz tu ze mną i popijasz winko.
-Masz jakiś problem?
-Tak i to duży
-W gaciach chyba
-ha ha ha śmieszne kurwa, idę się ubrać i wiesz śpisz dzisiaj na kanapie.
-Ej Mati no kurwa
-No co?
-Bardzo dobrze wiesz że tego nienawidzę
-Nie obchodzi mnie to zbytnio
-Mati skarbie
-Przestań
-Żałować będziesz

***
-Marta?
-No?
-Czy oni się kłócą?
-Faktycznie, widzisz mówiłam będzie cierpiał tak jak ty
-Sprawia mi to radość, chyba nie powinno
-Oj powinno, dobra masz te lody
-Dziękuje, wreszcie
-Haha
-Ej bo oni się tam pozabijają zaraz
-Na dobre wyjdzie, mniej idiotów będzie w tym domu
-W sumie- Zaczęłam delektować się lodami i jednocześnie się śmiejąc
-Muszę się zacząć pakować
-Co?- zapytałam zdziwiona
-No co nie chcesz żebym mieszkała w tym samym pokoju?
-Aa o to ci chodzi hahah
-Jasne, zjem lody i ci pomogę
-Dawaj tą łyżkę, ja też chce
-Masz
*2,5h później*
-Leżymy prawie trzy godziny i nic nie robimy, chodź się pakować
-Chwila
-Niee, teraz
-Ugh
Chciałam pociągnąć Martę za rękę ale nagle wszedł Karol i popchnął mnie na Martę.
C.D.N
🏳️‍🌈
❤️
🏳️‍🌈
❤️
Chyba wam już starczy tych rozdziałów na dziś, nie wiem czy dobrze wyszedł czy źle bo akurat ten rozdział pisałam na szybko. Może do jutra buzi.

Miłość poza kamerą||Friz x Tromba||❤️ (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz