Czuł, jak napastnicy przygniatają go do podłogi.
- Zostawcie mnie, proszę- po jego policzkach popłynęły łzy.
- Hyungwon?- przez krzyki bandy przebił się donośny głos jakiegoś mężczyzny
Z obawą otworzył oczy.
Nauczyciel stał za Taeyongiem i Markiem, przyglądając mu się ze zdziwieniem.
Dlaczego on nic nie robi?
Dlaczego go nie ratuje?
- Niech oni mnie zostawią- powiedział cicho, zanim jeden z przeciwników nie uderzył go w twarz.
Meżczyzna złapał go za rękę i pomógł wstać.
Taeyong i reszta już tylko patrzyli na niego ze wściekłością.
- Co się stało, Hyungwon? Dlaczego leżałeś na podłodze?
O co on pyta? Czy on jest ślepy?
- Przecież... oni mnie atakowali- wskazał palcem na kucających wokół nich nastolatków.
- Hyungwon... Tutaj nikogo nie ma.
CZYTASZ
Don't Talk To Me | Hyungwonho
Fanfiction- J-ja... p-potrzebuję cię. Znowu. ××× To nie tak, że najpiekniejsze momenty twojego życia stały się przeszłością. One nigdy nie miały miejsca.