Nic nie było w porządku.
Chłopak mocno zaciskał palce na ściągaczu za dużej, czerwonej bluzy, nerwowo przygryzając dolną wargę.
Znowu to dziwne uczucie. Po karku Hyungwona przeszły ciarki. Odwrócił głowę, jednak w autobusie nie było nikogo, kto byłby odpowiedzią na kłębiące się w jego umyśle pytania.
Potrząsnął głową.
"Nic się nie dzieje" powtarzał sobie w duchu, jednak wcale mu to nie pomagało "to tylko wiatr".
Ponownie poczuł czyjś oddech na swojej szyi.
Zacisnął powieki, modląc się, aby kierowca okazał się piratem drogowym i z prędkością światła pojawił się na przystanku przed mieszkaniem nastolatka.
Niestety nic takiego się nie wydarzyło.
Pojazd zatrzymał się, jednak Hyungwon wątpił w to, czy o tej porze ktokolwiek będzie wsiadał.
Ku jego zaskoczeniu jedne z drzwi otworzyły się i wszedł przez nie młody chłopak. Rozejrzał się po autobusie, a spotykając wzrok Wona, uśmiechnął się ciepło i podszedł do jego siedzenia.
- Mogę tu usiąść?- zapytał. Hyungwon tylko skinął głową, mimo, że pytanie wydało mu się przynajmniej dziwne.
Kto normalny, siada obok nieznajomej osoby podczas, gdy wszystkie pozostałe fotele są puste?
- Jak się nazywasz?- zapytał nieznajomy.
Chłopaka uderzyła otwartość drugiego. Nie dość, że siada obok randomowego typa, to jeszcze zaczyna rozmowę?
- Hyungwon. Chae Hyungwon- odpowiedział cicho
- Oo miło mi, Shin Hoseok, ale możesz na mnie mówić Wonho- przyjaźnie wyciągnął dłoń w kierunku Chae. Ten niepewnie ją uścisnął, wciąż nie rozumiejąc postawy chłopaka.
- Gdzie jedziesz o tej porze?
- Do domu- mruknął cicho Hyungwon
- A to świetnie, bo ja też!- na to stwierdzenie wyższy zmarszczył brwi. Na prawdę nie wiedział, co sądzić o tym dziwnym nastolatku.
Między nimi zapadła cisza, jednak Wonho cały czas patrzył z uśmiechem na swojego towarzysza.
Ten wbił wzrok w szybę, z zamiarem bezsensownego gapienia się na mijane budowle.
W ciemnym oknie widział jednak tylko twarz Hoseoka.
Zapraszam do przeczytania tej książki do końca, bo właśnie on jest moją inspiracją do jej pisania. Mam nadzieję, że ten styl was nie odstraszy i oczywiście całość wam się spodoba.
~moonlyzzie
CZYTASZ
Don't Talk To Me | Hyungwonho
Fiksi Penggemar- J-ja... p-potrzebuję cię. Znowu. ××× To nie tak, że najpiekniejsze momenty twojego życia stały się przeszłością. One nigdy nie miały miejsca.