---Rozdział V: Trzy ścieżki ( Część 3 )---
// PoV Kanady!~//
Gdy zacząłem się budzić, słyszałem jak ktoś woła moje imię
-Hej, Kanado!!
Czyj to głos...?
- Obudź się, ty cholerny palancie! Otwórz oczy!
Och. To Anglia
Spróbowałem zebrać w sobie na tyle energii żeby się podnieść. Uchyliłem oczy i powoli zacząłem przyzwyczaiłem się do światła. Mój wzrok był zamazany... Gdzie są moje okulary?
Dalej czułem się zdezorientowany, ale udało mi się odezwać
-Ang... Ha... Uh? C... Co się stało?- Zapytałem blondyna siedzącego obok mnie
-Skąd mam wiedzieć?! [T/I] wpadła do pokoju mówiąc że znalazła cię nieprzytomnego, więc przybiegliśmy tu najszybciej jak się dało. Kiedy cię znalazłem leżałeś na ziemi przy pianinie, na rozlanym syropie klonowym- Odpowiedział.
Zmarszczyłem brwi na moment podczas szukania moich okularów. Były obok mojego słoika z syropem klonowym. Był cały pokryty słodkim płynem... nie żeby mi to przeszkadzało. Zacząłem wycierać szkła moją chusteczką
-Wystraszyłeś mnie! Stało się coś!?- Zapytał widocznie zmartwiony Anglia.
Zdecydowałem, że najlepiej będzie jeśli wytłumaczę mu jak ten potwór pojawił się w pokoju... Nie wspominając o tym że mnie nie zauważył (=__=")
-Ah... Hmm... Nie... Nie pamiętam zbyt dobrze, ale... Bieg czasu jest jakiś dziwny, więc nie spotkałeś tego...- Powiedziałem mu. Przekręcił nieco głowę
-Spotkać... kogo?
Poczułem nagły ból w mojej głowie
-Auć... Głowa mnie boli... Ja... Nie sądzę że to coś szybko tu wróci... To wszystko co mam do powiedzenia
Nareszcie skończyłem czyścić okulary. Kiedy tylko je założyłem, zauważyłem coś.
-Ah... Ja... Anglio... Wspomniałeś, że to [T/I] powiedziała ci o mnie, racja?- Zapytałem. Anglia podniósł brew.
-Tak, obydwoje skierowaliśmy się tu----
Odwrócił głowę w stronę wyjścia jednak nikogo nie zauważył.
-Cholera. G-Gdzie ona polazła?!- krzyknął Anglia.
Obydwoje zerwaliśmy się z miejsca
-Nie dobrze. Nie powinniśmy pozwolić jej chodzić tutaj samej!- Powiedziałem.
-Prawda. Okropnie przepraszam. Nie zauważyłem, że za mną nie szła- Powiedział cicho Anglia.
-Gdzie ona może być?- Zapytałem kierując się w stronę drzwi
-Może dalej jest na tym piętrze w bibliotece? Tam ją widziałem ostatni raz- Odpowiedział Brytyjczyk
-Dobra, chodźmy- Powiedziałem
Obydwoje ruszyliśmy w stronę pokoju naprzeciwko nas. Zamierzałem otworzyć drzwi, gdy usłyszałem głos z drugiej strony.
-N-Nie... Ja nie....
Moje serce zabiło nieco szybciej. Był tam ktoś? Czy to ten potwór?!
Niemal natychmiast otworzyłem drzwi i wbiegłem do środka. Anglia był zaraz za mną
-[T/I]!- Krzyknął
[K/W] dziewczyna stała tyłem do nas. Po prostu stała wyprostowana. Coś się stało?
YOU ARE READING
HetaOni (Hetalia x Reader x 2P! Hetalia) || Tłumaczenie
RandomOglądałaś filmy, grałaś w grę i wiesz, jak to wszystko się rozegra ... Ale co jeśli byłabyś tego częścią? Co by było, gdybyś miała szansę być ze swoimi ulubionymi postaciami z Hetali ... ale kosztem bycia z nimi w ... HetaOni? A co jeśli...