Rozdział 6 ( część 4 )

182 28 10
                                    

--- Rozdział 6: Hasło (część 4)---

-[T/I] !! C-Co się stało??- Pytał zmartwiony Kanada. Anglia podszedł do mnie szybko i położył dłoń na moim ramieniu.

-L-Love, jesteś cała blada. Co się stało...?

-Ja... Wszystko.... W porządku... Ale...- Powiedziałam słabo.

Popatrzyłam w bok na Japonię. Wydawał się być w jeszcze gorszej kondycji niż ja. Wskazałam na szczupłego chłopaka zanim odezwałam się jeszcze raz.

-Czy... Czy z Japonią wszystko dobrze?- Powiedziałam, a ich uwaga została skierowana teraz na Japończyka, podczas gdy ja odzyskiwałam siły na podniesienie się

Włochy podbiegł do swojego przyjaciela

-Japonio?! Japonio wszystko dobrze?

Nagle, Japonia podskoczył w miejscu i złapał Włochy za ramiona

-Włochy!!

-Ał! Co... Co się stało?- Cicho pisnął szatyn.

Zrobiłam krok do przodu by uspokoić nieco Japonię, jednak poczułam, że ponownie tracę siłę w nogach. Zachwiałam się i niemal ponownie znowu upadłam. Jak dobrze że Rosja był na tyle uprzejmy, żeby złapać mnie, zanim uderzyłam z całym impetem w ziemię.

-Uspokój się. Wcale nie jesteś "w porządku". Nie możesz nawet ustać w pionie. Trzymaj się mnie na razie, żebyś nam tu nie zemdlała. Nie przemęczaj się, da?- Powiedział stopniowo się uspakajając, do momentu, aż brzmiał troskliwie

-Aiyah... C-Co wam się dzieje??- Powiedział zmartwiony Chiny patrząc na mnie i Japonię 

Kanada podszedł do Japonii

-Japonio! Pamiętasz co mówiliśmy o zegarach?!

Kiedy Japonia to usłyszał, zaczął powoli się uspokajać.

-Och... P-Przepraszam. Wszystko dobrze. Już pamiętam.

Chiny zmarszczył brwi

-Odzyskujesz więcej wspomnień niż my. I są silniejsze...

Niemcy odwrócił się w moim kierunku, akurat kiedy ledwo co wstałam. Z pomocą Rosji, ale jednak...

-[T/I]? Dasz sobie radę...?

Puściłam ramię Rosji. Byłam w stanie sama już stać... cóż, tak jakby. Zrobiłam kilka kroków wprzód.

Patrzyłam na moje buty. Nie wiedziałam jak odpowiedzieć na pytanie Niemiec...

Nagle Anglia uniósł mój podbródek, sprawiając, że byłam zmuszona spojrzeć mu w oczy.

-Ty... Przepraszam, ale... [T/I], czy ty... płaczesz...?- Zapytał mnie.

Moje dłonie niemal natychmiast wystrzeliły do moich policzków. Poczułam jak ciepłe łzy spływały po nich zaskakująco szybko. Czemu..? Powoli ponownie uklęknęłam.

Anglia podał mi chusteczkę. Zaraz potem, popatrzył na mnie i Japonię.

-Wasza dwójka... Chce może odpocząć?- Zapytał nas.

-Nie, przepraszam. Trochę mnie skołowało- Japonia pokręcił głową

Zaraz potem wytarłam moje łzy, używając chusteczki od Anglii, po czym wstałam.

-J-Już mi lepiej. Dzięki... Po prostu... trochę mnie to wszystko zaskoczyło...- Posłałam im słaby, ale wdzięczny uśmiech

-Rozumiem. Cóż... Wszyscy oprócz nas wydają się... być w porządku- Powiedział Japonia obserwując innych.

Niemcy wzruszył ramionami.

-Nic mi się nie stało. Prawdę mówiąc, nie nawiedziły mnie żadne wspomnienia. Przynajmniej jak do tej pory.

Dlatego nie rozumiem... Czyżby mnie to nie dotyczyło?

-Ja... Mam tylko jedno wspomnienie, tego jak się tu dostałam- Przyznałam. Kanada cicho zachichotał.

-Haha, zazdroszczę! Dla mnie to było takie sobie. Przypomniałem sobie jak z Włochami uciekaliśmy przed TYM... I jak przybyłem tu z Ameryką...

Chiny zgodził się z nim kiwnięciem głowy

-Ja tak samo. Ale kiedy się uspokoiłem, dotarło do mnie, że to bzdury! Wyrzuciłem to z pamięci!

-To wszystko przypomina nieco wybudzenie się ze snu...

Trudno jest odróżnić jawę od rzeczywistości zaraz po obudzeniu. Zaraz po uspokojeniu się wraca nasze poczucie realizmu. Przede wszystkim musimy zachować spokój- Wytłumaczył Anglia

Nagle Japonia spiął się nerwowo.

-Uhm... Czy... Widzieliście pokoje w których dotychczas nie byliśmy?- Zapytał powoli. Rosja pokręcił głową.

-Nie. Mam wiele wspomnień, ale wszystkie dotyczą pokoi, w których już byłem

-Coś cię zmartwiło?- Zapytał wyraźnie zmartwiony Włochy.

-... Nie- Odpowiedział kategorycznie Japonia.

(Przy zbijaniu zegarów dostajemy fałszywe wspomnienia, które oszałamiają nas i wprowadzają w błąd...

Nie ma wątpliwości. Jestem nieco zdezorientowany... to wszystko) Pomyślał Japonia

-Dobrze, wasze zegarki są zsynchronizowane? W takim razie idziemy do piwnicy- Powiedział Anglia wskazując na drzwi.

Tym czasem Japonia dalej myślał nad tym co się zdarzyło

(To tak, jakby pokazano zbyt wiele filmów, zbyt wiele rzeczy... i teraz nie umiemy ocenić co jest prawdziwe, a co nie.

Ale jeśli ten pokój naprawdę istnieje, to Włochy...)

Podniosłam moją torbę, ale Kanada zaproponował, że to on ją teraz poniesie. Obserwowałam więc konwersację Japonii i Włoch, podczas gdy Kanadyjczyk dostosowywał torbę, tak by wygodnie było mu ją nieść

-Japonio?- Zaczął Włochy

-Włochy- Odpowiedział Japonia

-Tak? Co się stało?- Zapytał Włochy, przechylając lekko głowę w bok.

-Czy ty...

Czy coś cię boli? Albo jesteś ranny?

Słysząc pytanie swojego przyjaciela, Włochy widocznie się spiął.

-... Nie. Nie jestem ranny

Japonia zamknął na chwilę swoje oczy, po czym odetchnął z ulgą

- Ach rozumiem. Przepraszam za to dziwne pytanie

Zaraz po tym, Włochy skierował się prosto do wyjścia

-Wiem że to dość głupie, ale... Chciałbym móc odpocząć gdzieś, bez strachu przed niczym...- Przyznał nam Chiny

-Dokładnie. Jestem wyczerpany. Chciałbym się choć trochę zdrzemnąć- Zgodził się z nim Kanada wzdychając lekko. Japonia jednak dalej myślał nad znaczeniem wszystkich jego wspomnień.

(Musimy być ostrożni.

Założyliśmy, że te wspomnienia wprowadzają nas w błąd, ale co jeśli... )

Ktoś próbuje... nas ostrzec?

HetaOni (Hetalia x Reader x 2P! Hetalia) || TłumaczenieWhere stories live. Discover now