chłodna biel osadza się na czerni płaszcza
zarysowuje sylwetkę stojącą w środku chaosu
chaosu? trudno tak to nazwać. jest spokojnie
nikt sobie nie przeszkadza w tym cichym hałasieuśmiechają się do siebie w miłych gestach przyjaźni
rozbłyskują się zapalone knoty roztapia się parafina
gdzieś widać dwóch starszych panów idących pod ramię
ktoś dumny z siebie odebrał antydepresanty z aptekiczarno-biała jednostka obserwuje każdą z przedstawionych sytuacji
przygląda się ludziom których zobaczy tylko ten jeden raz
uczy się od nich radości z codziennych wydarzeń
tu ludzie są jacyś szczęśliwsipamiętam moje oburzenie na niespełnione oczekiwania
szukałam spokoju zamykając się na cały świat
a przecież uczyli mnie że bez siły z zewnątrz nic się nie dzieje
jak ja mogłam o tym zapomnieć?przepraszam cię hygge za moje bezpodstawne osądy
nie poszukiwałam cię w odpowiednich miejscach
śnieg topi się na materiale ciepłego okrycia
zupełnie jak moje serce wśród ludzi (wreszcie)