#20

162 10 0
                                    

Dzień Halloween
################################
Wyjątkowo obudziłam się dziś o 12:35 co dla mnie jest to dziwne bo w dni wolne to najczęściej budzę się o 9:00. Chwilę tak jeszcze po leżałam w łóżku no ale cóż trzeba się szykować jeżeli chcę z dążyć na czas do Alicji. Więc podniosłam się z łóżka wzięłam z
rzeczy z szafy i po chwili stałam już w łazience rozbierając się z ubrań. Po ściągnięciu z siebie wszystkiego weszłam pod prysznic. Szybko się wykąpałam przy okazji umyłam też głowę i po chwili stałam już za kabiną wycierając się ręcznikiem. Po chwili gdy wytarłam się już do sucha zaczęłam się ubierać. Ubrałam na siebie czarne spodnie, zielona koszulę, czarne zchodzone już trampki a do tego dobrałam jeszcze sobie czarny kapelusz i brązową torebkę.

 Ubrałam na siebie czarne spodnie, zielona koszulę, czarne zchodzone już trampki a do tego dobrałam jeszcze sobie czarny kapelusz i brązową torebkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ubrana wyszłam ze swojego pokoju i po cichu na palcach skierowałam się do salonu by obczaić gdzie jest moja matka. Ale w salonie nikogo nie było oprócz walających się butelek i puszek po alkoholu. I ani mi się nawet śniło sprzątać ten bałagan po matce. Więc skierowałam się do kuchni gdzie zrobiłam sobie niewielkie śniadanko. Po zjedzeniu posiłku zebrałam potrzebne mi rzeczy do torebki (czytaj telefon, słuchawki, pieniądze i chusteczki) i po upewniu się że zostało mi jeszcze pół godziny na dojście do Ali wyszłam z budynku wcześniej go zamykając i udałam się w stronę domu dziewczyny. Po drodze cały czas zastanawiałam czy dobrze robię wybierając się na tą imprezę halloweenową. Gdy uznałam jednak, że to głupi oraz zły pomysł i powinnam jednak wrócić do domu wyszło, że już byłam na miejscu. Planowałam nawet jednak faktycznie zawrócić ale plan wziął w łeb bo w momencie gdy już się odwracałam z domu wyszła Alicja i zaczęła machać do mnie. A ja nie mając już żadnego wyboru ruszyłam w jej kierunku.
- No nareszcie jesteś. Już myślałam, że nie przyjdziesz.- Ali
- Wybacz za spóźnienie ale gdy tu szłam to po prostu dwa razy skręciłam w złą stronę i musiałam się po prostu wracać.
- Spokojnie nie jestem zła. A teraz choć do środka bo trzeba zacząć się przygotowywać na imprezę.- Ali
Po chwili byłyśmy w jej sypialni i muszę przyznać że jest to imponujący i bardzo ładny pokój. Ach chciałbym mieć taki a nie tą moją klitkę. Alice zaciągnęła mnie na łóżko na którym mnie usadziła a sama podeszła do ogromnej szafy i zaczęła w niej czegoś szukać. Po chwili wyciągnęła z niej 4 stroje, który jeden z nich odłożyła na bok. Zgaduję, że to musi być jej strój, który zamierza dzisiaj ubrać.
- Dobra, a więc mam tu 3 stroje i któryś na pewno musi Ci spasować. A jak nie to poszukam jeszcze czegoś.- Ali
- Yyy, no dobra a co to masz za stroje.
- Okej, to tak. Pierwszy z nich jest to strój Minnie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
From hatred to loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz