#18

157 12 0
                                    

I tak zaczęła się opowieść o moim dzieństwie.
###################################
Na początku gdy miałam 5 lat wszystko było w porządku. Codziennie siedziałam w kuchni i gdy było trzeba pomagałam mamie w gotowaniu. Z tatą zaś uwielbiałam chodzić na wystawy malarskie i stąd zakochałam się malarstwie. Więc prawie każdego popołudnia siadałam razem z tatą na ganku naszego domu, a on uczył mnie malować choć sam za bardzo nie umiał. Ale wszystko zmieniło się gdy miałam 12 lat. Tego dnia tata miał mnie odebrać z zajęć plastycznych. Czekałam na niego 3h ale jak go nie było tak nie przyjeżdżał. Po 3,5h przyjechała po mnie ciocia, która akurat w tym dniu przyjechała nas odwiedzić i zawiozła mnie do domu po czym odjechała. Nie wiedząc za bardzo co się dzieje z lekką ostrożnością weszłam do domu i udałam się w stronę salonu. Tam na kanapie siedziała moja mama, która miała twarz ukrytą w dłoniach a po jej policzkach spływały łzy. Niepewnie podeszłam do niej by ją przy tulić, a gdy tylko mnie spostrzegła zaczęła na mnie wrzeszczeć jak opętana. Że to moja wina, że gdyby nie te moje durne zajęcia plastyczne to ojciec by żył. I w przypływie furii mnie spoliczkowała. Wtedy ze łzami w oczach pobiegłam do pokoju i zaczęłam szlochać w poduszkę. Dopiero gdy się już uspokoiłam pojęłam sens słów matki i to, że już nigdy więcej nie zobaczę taty. Wtedy popadłam w jeszcze większą rozpacz. Od tego dnia moje życie zamieniło się w piekło. Każdego dnia matka katowała mnie, wyzywała i powtarzała ciągle, że to przeze mnie ojciec nie żyje. Zaczęła też topić swoje smutki w alkoholu przez co wylali ją z pracy ale ona nic sobie z tego nie robiła i dalej piła alkohol. Przez to wszystko musiałam też zacząć chodzić do pracy by mieć pieniądze na jedzenie oraz na rachunki. I do tej pory nic się nie zmieniło. Dlatego też boję się ile razy wracać do domu po czasie bo wiem że ona jest zdolna za to mnie pobić.
Po opowiedzeniu całej mojej historii Maks siedział cicho w ogóle się nie odzywając. To też spowodowało, że zaczęłam histerycznie płakać po chwili jednak poczułam, że oplatają mnie ramiona Maksa a on sam przytulił mnie do swojego torsu. Instynktownie wtuliłam się w niego jak małpka. I trwaliśmy już tak jakiś czas przytuleni do siebie a ja zaczęłam powoli się uspokajać. Po tym jak się już całkowicie uspokoiłam odsunęłam się od Maksa i spojrzałam na jego twarz. Jego oczy były delikatnie zaczerwienione a na policzkach były ślady po łzach. Czy on płakał?
- Czy ty płakałeś?
Na moje pytanie powoli pokiwał głową odpowiadając w ten sposób twierdząco.
- Ale dlaczego?
- Bo to smutne, że tyle w życiu złego Cię spotkało. Byłaś wtedy młoda i to nie była Twoja wina, że Twój ojciec miał wypadek. Po za tym podziwiam Cię też za to, że tyle lat wycierpiałaś. Ale teraz się to zmieni. I od dnia dzisiejszego możesz w każdej chwili na mnie liczyć, zawszę Ci pomogę i nigdy Cię nie opuszczę.
Po wypowiedzeniu tych pięknych słów przez Maksa rozpłakałam się z powrotem na nowo. Ale tym razem nie były to łzy smutku a szczęścia, że w końcu mam osobę, która nie będzie mnie miała gdzieś. Patrzyłam na jego twarz i widziałam, że jest on zdziwiony moim kolejnym wybuchem płaczu.
- Spokojnie to nie są łzy smutku, a łzy szczęścia.
A on na to uśmiechnął się delikatnie i znowu wziął mnie w objęcia, przytulając z całej siły jaką miał ale też nie za mocno by zrobić mi krzywdę. I dopiero wtedy w jego ramionach poczułam się tak bezpieczna i kochana jak nigdy dotąd na świecie. Szczerze nie mam pojęcia dlaczego się tak czuję przy nim. Może to dlatego, że się w nim zauroczyłam.
Pov. Alicja
Każdy z nas był zdziwiony szybkim wyjściem Nicoli z pizzerii, w ogóle nie mieliśmy pojęcia co się stało. Gdy nagle Maks poderwał się do góry że swojego siedzenia i też wybiegł z lokalu. Zgaduję, że pobiegł za naszą Ni, co dowodzi że on też musi coś do niej czuć.
- Ej chłopaki zauważyliście, że Maks i Nicol świetnie by do siebie pasowali jako para?
- To prawda. Wyglądają jakby byli do siebie idealnie dopasowani. To tak jak ja i ty księżniczko.- Kuba
- Dobra, dobra nie gadaj bzdur. Teraz trzeba sprawić by na prawdę byli razem.
- W sumie to można ich po tych trzech dniach zamknąć razem w jakimś małym pomieszczeniu. No i bum. Są parą na dobre i na złe.
- Dobry pomysł ale to na początek nie wypali. Nie są głupi, po za tym znają się za krótko. A do tego każde z nich twierdzi, że by to nie wypaliło. Bo zgaduję, że to wam powiedział Maks.
- No tak.- Mati
- Dobra. A teraz słuchajcie zrobimy to tak. Wy chłopaki zaciągnięcie Maksa pod pretekstem bardzo ważnej próby do sali nagrań. Ja postaram się tam zaciągnąć naszą Nicol pod pretekstem posłuchania was na próbie. Gdy przyjdziecie na miejsce zamkniecie Maksa w pokoju, ja przyjdę z Nicol i też ją razem z Maksem zamkniemy. I nie wypuścimy ich tak długo aż nie zostaną parą.
- Pomysł nawet spoko. Ale jak już to wdrożymy go w ostateczności.- Tomi
- To jest dobry pomysł a na razie po prostu starajmy się by jak najczęściej i jak najwięcej rzeczy robili razem.- Mati
- No ok. A tak z innej beczki jesteście gotowi na jutrzejszą imprezę halloweenową?
- No jasne. Ja jestem na nią gotowy od początku roku szkolnego.- Kuba
- A za co się przebieracie?
- Ja się przebieram za stylowego gangstera.- Mati
- Ja za mrocznego elfa.- Tomi
- A ja będę Gnijącą Panną Młodą (kłamstwo będę Harley Quinn ale nie chcę by o tym wiedzieli). A ty Kuba za kogo się przebierasz?
- To moja słodka tajemnica.- Kuba
- Oj no weź nie bądź taki.
- Nie. Dowiecie się dopiero jutro na imprezie.- Kuba
- Nic ci się nie stanie jak nam powiesz.
- Nie ma mowy.- Kuba
- Oj no Kubciu. A powiesz nam jak dam ci buzi.
- Buzi możesz mi dać. Ale i tak nic nie powiem.- Kuba
- Dobra ja pasuje nie za mierzam się z tobą spierać.- i nagle pewien pomysł wpadł mi do głowy- Ej co wy na to żeby naszą Nicol zaprosić na imprezę?
- To nie jest w taki głupi pomysł. Po za tym dzięki temu możemy zacząć wprowadzać plan by Maksa i Ni razem spiknąć ze sobą.- Mati
- Okej to już do niej piszę.
- A skąd ty masz jej numer?- Tomek
- Wymieniłyśmy się gdy byłyśmy w toalecie. (Wiem że nie zostało to opisane w rozdziale ale uznajmy, że tak zrobiły).

From hatred to loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz