Już nie mrugam, już nie żyje,
Zakopany w piach po szyję.
Utopiony, twarz przeżarta,
Dusza ma w odmęt wydarta.Teraz pora i na Ciebie,
Echo człowieczeństwa w niebie.
Ruszaj z nami dla zachęty,
Cicho w piekielne odmęty.Złożymy z Ciebie ofiarę,
Dla Beliara będziesz darem.
Nasza nieumarła armia,
Pędzi znów niczym husaria.Doczekać się nie możemy,
Ze skóry Cię obedrzemy.
Istne męki, istne bóle,
Będę Ci zadawać czule.