Kiedy któreś z Was jest obrażone

1.7K 125 38
                                    

Uzumaki Naruto

Naruto cały dzień chodził za Tobą, pytając o wspólny trening. Ty jednak nie bardzo miałaś czas, ponieważ pomagałaś mamie w sprawunkach domowych. Uzumaki nie potrafił tego zrozumieć i późnym popołudniem, kiedy nadal pracowałaś, usiadł na ziemi z założonymi rękoma i prychnął. Uznał to za akt sprzeciwu, co jednak nie do końca do Ciebie dotarło tamtego wieczoru. Przez następne kilka dni chłopak nie odzywał się do Ciebie, a Ty nie byłaś w stanie nic z tym zrobić. Naruto obraził się na dobre.

Uchiha Sasuke

O dziwo tym razem nie Twoja niezdarność dała o sobie znać. Razem z Uchihą byliście w laboratorium Kabuto, gdy nagle chłopak strącił jedną z fiolek. Po całym pokoju rozniósł się nieprzyjemny zapach. Na Wasze nieszczęście Yakushi akurat wszedł do pomieszczenia. Oznajmił, że nie obchodzi go, kto to zrobił i oboje macie posprzątać bałagan. Nie ukrywałaś swojej złości na Sasuke, który na dodatek miał satysfakcję z tego, że mógł Cię zdenerwować.

Hatake Kakashi

Siedziałaś w salonie u Kakashi'ego, w spokoju popijając [smak] herbatę. Na zewnątrz świeciło słońce, ale za to niemiłosiernie mocno wiało. Po kilkunastu minutach do pokoju wleciał komar. Postanowiłaś go zignorować. Upiłaś łyk napoju i kątem oka spojrzałaś na szarowłosego, który nadal czytał swoją książkę. Czasami miałaś już dość jego obojętności na rzeczywistość i czekałaś tylko, aż odłoży kolejną część powieści i będziecie mogli normalnie porozmawiać. Swoją drogą niekiedy chciałaś też, by cała seria tych prymitywnych romansideł skończyła się raz na zawsze. Twoja powieka niebezpiecznie drgnęła, gdy usłyszałaś dziecięce krzyki z podwórka. Odliczyłaś do dziesięciu, wstałaś i zamknęłaś okno w pomieszczeniu, by następnie usłyszeć od Hatake, że masz je otworzyć, bo zaraz się udusi. Zdenerwowana wykonałaś jego polecenie i z zaciśniętymi pięściami wyszłaś z mieszkania.

Nara Shikamaru

Zarzuty Shikamaru brzmiały niezwykle poważnie. A oto i one: "Nie masz dla mnie czasu". Chłopak powiedział to, kiedy trzeci dzień z rzędu nie poszłaś z nim na polanę, by porozmawiać o wszystkim i o niczym, oglądając chmury. Problem polegał na tym, że Twój brak czasu był uzasadniony, a Nara nie potrafił tego zrozumieć. Ostatnimi dniami siedziałaś w biurze Hokage, pomagając w papierkowej robocie. Shizune się rozchorowała, a Ty ostatnio niebezpiecznie naciągnęłaś mięsień i nie mogłaś wykonywać misji. Po powrocie do domu próbowałaś się choć trochę ogarnąć lub posprzątać w mieszkaniu, by następnie paść ze zmęczenia na łóżko. Shikamaru uznał, że brak Twojej obecności jest niezwykle uciążliwy, a że w aktualnej sytuacji nie mógł nic na to poradzić, zaczął marudzić, oskarżając cały świat.

Hyūga Neji

Poszłaś do rezydencji Hyūga, żeby odwiedzić swojego przyjaciela. Na wejściu spotkałaś Hinatę z koszem jabłek. Dziewczyna poczęstowała Cię czerwonym owocem, a Ty uprzednio dziękując, odeszłaś w stronę pola treningowego klanu. Usiadłaś na tarasie i czekałaś, podrzucając kulisty przedmiot, kiedy nagle został on przechwycony. Neji stanął nad Tobą, powtarzając czynność, którą jeszcze chwilę temu wykonywałaś. Zaczęliście rozmawiać, ale Ty nadal obawiałaś się o owoc. Po kilku minutach chłopak upuścił jabłko, a ty popatrzyłaś na nie ze smutkiem w oczach. Posłałaś perłowookiemu pełne urazy spojrzenie, by następnie spuścić głowę i nie odzywać się do nikogo do końca dnia.

Sabaku no Gaara

Razem z Temari zdenerwowane chodziłyście w kółko, wypowiadając najróżniejsze obelgi w stronę Kankurō. Dzisiejszego ranka chłopak zabrał Wam wszystkie słodycze i nie wiedział, jak wielki błąd popełnił. Zostawił tylko na szafce karteczkę z następującą treścią; "To wszystko to biała śmierć, masz szczęście, że też tu mieszkam i o Ciebie dbam." Notatka była co prawda kierowana do blondynki, ale jako przyjaciółka Gaary często go odwiedzałaś i Ty również trzymałaś tu swoje zapasy. Takiej zdrady na pewno nie można wybaczyć. Razem z morskooką jednoznacznie stwierdziłyście, że brązowowłosemu należy się "biała śmierć". Czekałyście więc, aż Kankurō przekroczy próg mieszkania, by następnie przemówić mu do rozsądku.

Namikaze Minato

Pewnego wieczoru mieliście małą wymianę zdań z blondynem i nikt nie spodziewałby się, że dorośli shinobi kłóciliby się o jedzenie. Jednak u Was obowiązywały zasady inne niż gdziekolwiek indziej i właśnie taka sytuacja miała miejsce. Dokładniej mówiąc, pewnego dnia pokłóciłaś się z Minato o obiad. On chciał iść na ramen, a Ty chciałaś zrobić go w swoim domu, by następnie zjeść razem z Namikaze przy jednym stole. Po kilkudziesięciu minutach argumentacji, oboje mieliście siebie dosyć i koniec końców każdy postawił na swoim, będąc obrażony na drugą osobę.

Uchiha Itachi

Od pewnego czasu widywałaś Uchihę znacznie rzadziej niż niegdyś. Nawet jeśli dochodziło do spotkania, odnosiłaś wrażenie, że czarnowłosy odzywał się mniej niż dotychczas. A i tak zazwyczaj niewiele mówił. Zaczęłaś więc rozmyślać, co mogło spowodować nagłą zmianę humoru u Uchihy. I po kilku dniach główkowania zwyczajnie się poddałaś. Za każdym razem, gdy myślałaś nad skutkiem owej zmiany i dochodziłaś do jakiegokolwiek wniosku, po chwili przypominało Ci się, że przecież to Itachi. Nawet jeśli pochodził z klanu Uchiha, był inny niż inni. Nie obraziłby się o błahostkę, prawda?

Uchiha Obito

Obito obraził się nie tyle na Ciebie co na zwoje, których treść od paru ładnych godzin studiowałaś, leżąc w cieniu na świeżo ściętej trawie. Po kilku minutach siedzenia obok Ciebie, stwierdził, że jak zaraz nie skończysz i z nim nie potrenujesz, to się obrazi. Stało się tak, jak powiedział. Kilka razy zaproponowałaś mu wspólną lekturę, ale czarnowłosy odmawiał. Postawił na swoim i siedział dalej obok Ciebie, bawiąc się paroma gałązkami, które upuściły ptaki. Mimo lekkiej urazy w Twoją stronę, chłopak wytrwał przy Tobie do końca dnia, a Ty obiecałaś mu wspólny trening. Zadowolony Uchiha drogę powrotną do domu przemierzył, skacząc z radości.

Uzumaki Nagato

Po ostatnim wydarzeniu unikałaś posiadacza rinnegana. Bałaś się o swoje życie, dlatego ostatnimi dniami prawie nie spałaś. Rozważałaś nawet odejście z Akatsuki. Może któryś z członków Brzasku nawet by Ci w tym pomógł? Nie mogłaś też ukryć tego, że w pewnym stopniu zawiodłaś się na Nagato i czułaś do niego niemałą urazę. Przecież nie wiedziałaś nawet, o co chodzi. Mógł po prostu przyjść, porozmawiać, a zamiast tego... Prawie Cię zabił...

Yahiko

Spanie na zimnej ziemi w chłodne jesienne noce, nie przyniosło pozytywnych skutków, a to Właśnie Yahiko upierał się, aby nie odwiedzać wiosek. I skończyło się to Twoim przeziębieniem. Oczywiście miałaś mu to za złe. Nie dość, że choroba wynikała z jego decyzji, to jeszcze stał się bardziej nadopiekuńczy, niż był na co dzień. Jako shinobi trenowałaś też swój charakter, a co za tym idzie również cierpliwość i wytrzymałabyś zachowanie Yahiko, gdyby nie to, że chłopak jakimś cudem pierwszego dnia przeziębienia otworzył drzwi do Twojego mieszkania i codziennie do niego wchodził. Raz nawet prawie doprowadził do eksplozji w kuchni, przez co zerwałaś się z łóżka, nie zważając na ból głowy. Rudowłosy oczywiście zaprotestował temu i kazał Ci wrócić pod kołderkę, obiecując, że wszystkim się zajmie. Pociągnęłaś nosem i westchnęłaś ciężko, wiedząc, iż nic nie możesz zrobić.

Naruto ScenariosWhere stories live. Discover now