Jagna ma 16 lat i zostaje sprzedana Maćkowi Borynie, najbogatszemu gangsterowi w Nowym Yorku...
Antek ma 19 lat i ojciec chce żeby przejal rodzinny interes...
Co się stanie, kiedy ci dwoje się spotka?
To nie jest historia taka jak inne...
[idk what...
Obudziłam sie z koszmaru, znowu snił mi sie tata. Umarł rok temu w strzelaninie na Manhattanie dlatego przeprowadziliśmy się do Nowego Yorku. Byłam z nim wtedy w aucie ale nie widziałam twarzy mordercy więc policja nikogo nie złapała.
Westchnełam cięrzko i wstałam z łóżka. Tak bywa z życiem, nie jest fair. Od śmierci taty mama sie bardzo zmieniła, dużo pije i obwinia mnie o cała sprawe. Często mówi że to ja powinnam była zginąć bo tata zarabiał, a ja nie. Posłala do pracy moich braci ale nie wiem gdzie, bo nie wolno im o tym mówic. Ja nie moge chodzić do pracy bo jeszcze sie ucze. Chce zostać znaną malarką.
Poszłam do łazienki, żeby odbembnić poranne czynności tj. wziąść prysznic i nałożyć lekki makijaż. Potem związałam włosy w luźny koczek i ubrałam swoją ulubioną bluzę z kapturem, rurki i conversy, a potem zeszłam na śniadanie.
- O tu jesteś Jagna - mama stała na dole z puszką Harnasia w ręce.
- Cześć mamuś.
- Nie mamusiuj mi tu!!!! Przez twojom szkołe toniemy w długach!! Jesteś bezużyteczna!
- Mamo przestań, jesteś pijana! Wcale tak nie myślisz!-poprosiłam czując jak samotna łza spływa mi po policzku.
-Nie pyskuj mi tu!!-krzykneła i dała mi z liścia. Cofnełam sie do tyłu i upadłam na schody.-Na szczeście wreszcie się przydasz.
Spojrzałam na nia zapłakana.
- Nie możesz wysłać mnie do pracy! nie mam 18 lat...
- A co ty byś mogła robić bez żadnego talentu... rysować...? Ha dobre sobie.-mama pokrenciła głową.-Nie. Sprzedałam cie.
-CO?????!!!
Zaczęłam znow płakac. Nie mogłam w to uwierzyć! Jak mogła? To moja mama!
- Twój własciciel już tu jedzie.
W tym momencie do domu wszedł wysoki ciemny mężczyzna:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To niemożliwe... moja mama sprzedała mnie Maciejowi Borynie!
