C I S Z A

974 32 4
                                    

Nie wiedziałem jak z nim rozmawiać.
Pokłóciliśmy się jak nigdy.
I to o byle co.
Juz nawet nie pamiętam.
Wiem tylko tyle że nazwałem go "nic nie wartym gówniarzem".
Żałuję jak chuj.
Nie odezwał się do mnie ani razu od tego czasu.
Ja do niego też nie.
Nie mam odwagi.
Nie umiem przyznać się do winy.
Tak to jest jak jest się wychowanym na skurwiela.
Nie umiałem przepraszać.

Marek nie wychodził z pokoju od dwóch dni.
Od dwóch pierdolonych dni go nie widziałem.

To już jest paranoja.

Zamiast tego gdy przechodzę pod jego pokojem ,słyszę cichutki płacz.
Myśl ze płacze przeze mnie jest tak kurewsko męcząca.
Gdybym umiał to poszedłbym pod te jego jebane drzwi i je wyważył.

Przeprosiłbym ,przytulił ,pocałował...

Ale ja nie umiem.

Siedziałem na kanapie z telefonem w ręce. Spamiłem Markowi wiadomościami na messengerze.
Odczytywał.
Nie odpisywał.

To jest pojebane.

Gdy zauważyłem ze Marek odpisuje moje serce zaczęło bić mocniej.

Od:Maruś❤

Przyjdź proszę do pokoju

Od razu zerwałem się z kanapy. Wiedziałem ze ta rozmowa będzie trudna.

Niby nic. Ale Marek jest bardzo wrażliwą osobą. Nawet zwykłym "debil" można go zranić.
Wiedziałem o tym.
A jednak zjebałem.

Zapukałem lekko do drzwi.
Nacisnąłem klamkę.
Drzwi były otwarte.
Rozejrzałem się po całym pomieszczeniu.

Marek siedział na parapecie ,wpatrzony we wszystko co znajdowało się za oknem.

Podszedłem powoli do blondyna.
Stałem około 3 metry od niego.

- Nie tędy droga - usłyszałem cichutki głosik Marka. Nie słyszałem go od całych dwóch dni.

- Wiem - odparłem.

- Czyli tylko tyle masz do powiedzenia? - zapytał, nie odrywając wzroku od widoku zza okna.

- Nie ,nie tylko tyle - odparłem. Podszedłem do chłopaka bardzo blisko. Złapałem za ramię. Chlopak nie odpychał mojej ręki.

- Zamieniam się w słuch - odparł kpiąco.

-Popatrz mi w oczy - patrzyłem na chłopaka z nadzieją. Chlopak niechętnie wykonał polecenie.

Gdy odwrócił wzrok zauważyłem ze ma sine wory pod oczami a oczy całe czerwone.

Czy on przez te dwa dni wogole nie spał?

- Marek...ja chcę Cię pr..rzeprosić za to wszystko - złapałem go za rękę.

- Tak trudno przechodzi ci przez gardło zwykle przepraszam - zaśmiał się kpiąco.

- Przecież wiesz jak byłem wychowany - odparłem, spuszaczajac głowę w dół. Marek szybkim ruchem zeskoczył z parapetu. Podszedł do mnie i chwycił mnie za podbródek.

- Teraz to ja powinienem cie przeprosić - odparł, kładąc dłoń na moim policzku. Drugą ręką złapał moja rekę i splotł je razem.

- Ty nie masz za co ,to ja jestem potworem - odwrociłem głowę w inną stronę. Młodszy ponownie obrócił ją do siebie.

- Nie możemy nieodzywać się do siebie całą wieczność. Musimy rozmawiać. Jeslij sprawia ci to trudność to pamiętaj ze żeby tworzyć udany związek trzeba to robić ,kochanie - patrzył mi w oczy a ja poczułem strumień łez na moich policzkach.

- P...przepraszam - odparłem cicho. Blondyn oparł o siebie nasze czoła. Znow położył dłoń na moim policzku.

- Wybaczam Ci...i nie kłóćmy się już Łuki, bo to i tak do niczego nie prowadzi ,tylko się od siebie oddalamy - pocałował mnie lekko w usta. Ja nie czekając na nic wpiłem się gwałtownie w jego usta.

- Masz rację kochanie ,to do niczego nie prowadzi. - odparłem i objąłem go w talii.

- Kocham Cię - popatrzyłem w jego oczy. Wyrażały więcej niż tysiąc słów.

- Ja ciebie też, kotku - odparłem.

Mamy kłopot Ty i ja,
jak słów odkryć smak.
Między nami nuda, strach
Twego głosu wciąż mi brak
Do serca podchodzi lód,
nie tędy droga, na pewno to wiem
Ta cisza zabiera Ci mnie...










Inspiracją do tego one shota była piosenka : Ewa Farna - Cicho

Jak się spodobał?

💜💜💜

Talksy, One Shoty I Ogólnie Wszystko :)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz