One shot/Mikołajki

883 37 5
                                    


Dzisiejsza data była moim ulubionym świętem. 6 grudnia, bo ten dzień dziś wypadał w kalendarzu.


Uwielbiam dostawać prezenty ale wolę dawać niż brać.

W tym roku jest jedna rzecz o której marzę. Wsumie nie rzecz tylko osoba. A mianowicie Łukasz. Brunet o cudownych błękitnych tęczówkach, bardzo wysoki i przystojny.

Jest moim przyjacielem.
Szkoda że tylko przyjacielem. Marzę o związku z Łukaszem. Śnił mi się nawet nasz ślub i wesele.

Uważałem to za pojebane, bo takie było. Lecz ja się nie poddaję. Dawałem Łukaszowi różne sygnały o tym że coś do niego czuje.
I nic.

Wczoraj się poddałem. Z jakiego powodu?
Zauważyłem bruneta całującego się z jakąś laską. Właśnie wtedy się poddałem. To był dla mnie cios w sam środek serca.

Aktualnie ubieram choinkę, stojącą na środku salonu. Może to i za wcześnie ale uwielbiam wprowadzać klimat świąt nawet pod koniec listopada.

Zachwycałem się zapachem świeżego świerku, z naszego prywatnego lasu.

Bombki i inne ozdoby były w zimnych kolorach.
Postawiłem na takie ze względu na siebie. Moje serce też jest zimne od wczoraj.

Pomimo wszystko postanowiłem wyznać miłość brunetowi. Nie prosto w oczy, tylko poprzez zdjęcie. A bardziej to co będzie napisane za nim.

Kupiłem cudowną ramkę w kolorze białym ze ślicznymi zdobieniami.

- Marek, mam dla ciebie prezent - usłyszałem głos bruneta, wchodzącego do salonu.

- Ja też mam coś dla Ciebie - odparłem cichutko. Byłem bardzo skryty w sobie, nawet względem przyjaciół.

- Dziękuję Ci za te 5 lat znajomości. Jako jeden z nielicznych nie odwróciłeś się ode mnie. Mój prezent nie jest za bardzo wymyślny lecz nie miałem czasu na coś lepszego - zza pleców wyjął dość dużego białego misia, z czapeczką Mikołaja.

- Ja też dziękuję. Jesteś kimś na kogo można liczyć. Proszę to dla ciebie - zza pleców wyciągnąłem zdjęcie przedstawiające nasze wspólne selfie, na którym Łukasz całuje mnie w policzek. Dla mnie było to jedno z najpiękniejszych zdjęć jakie posiadałem. Gdy nie miałem co robić po prostu na nie patrzyłem i wyobrażałem sobie wspólną przyszłość z Łukaszem.

- Jeju, ty nadal masz to zdjęcie? Ono ma z 2 lata - odparł zaskoczony Łukasz.

- Najpiękniejszych chwil w życiu się nie zapomina - uśmiechnąłem się i mocno przytuliłem. Uwielbiam mieć go blisko siebie, nawet poprzez zwykłe przytulanie.

- Ja lecę do pokoju na razie, bo muszę w końcu coś napisać - powiedział brunet, idąc w stronę schodów. Z tym pisaniem chodziło mu o piosenki. Jest raperem, według mnie najlepszym na świecie. Nie dlatego że go kocham, porostu ma cudowny głos.

Łukasz

Udałem się do swojego pokoju.
Usiadlem na łóżku, oglądając nasze stare zdjęcie. Maruś miał na nim te cudne, jasnobrązowe, miękkie włoski.
Teraz trochę się zmienił, jego włosy są o wiele jaśniejsze.
Nadal wygląda ślicznie.

Talksy, One Shoty I Ogólnie Wszystko :)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz