Rozdział 5

34 3 0
                                    

Zastanawiałam się, co by było jakbym tu nigdy nie przyszła. Jakbym nigdy nie poznała animatroników. Czy żyła bym normalnie jak każda nastolatka? Czy nie spędzałabym tyle w nocy w pizzerii? W tym momencie nie dowiem się tego, ale wiem, ze pomimo tego co mówi mój brat nie żałuję decyzji. Ale chwila... Zabronił mi tu przychodzić, a sam przyszedł na nocną zmianę? Naprawdę w to nie wierze. Jak on mógł? Moje myśli krążyły wokół tego człowieka i nawet nie spostrzegłam się kiedy do Pirat Cove wszedł Foxy.

- O czym tak rozmyślasz? - Zapytał, a ja na niego od razu spojrzałam.

- Ehh o moim bracie. - Westchnęłam, a Foxy usiadł obok mnie.

- Powiem ci jedno. Widać, że się o ciebie martwi. - Powiedział patrząc się na mnie. - A to, że tu pracuje... - Powiedział pokazując na restauracje. - To jego wybór. - Wzruszył ramionami.

- Jego wybór rozumiem. Ale to ze nie pozwolił mi tu przychodzić? - Spojrzałam na niego z wyrzutem. - To już powinien być mój wybór. - lekko się wkurzyłam, ale co poradzę. To wszystko wina mojego brata.

- Najpierw to się uspokój. - Odparł Lis siadając obok mnie. - Krzykiem nic nie wskurasz. - Powiedział i westchnął myśląc nad czymś intensywnie. - Dlaczego to aż tak cię denerwuje? - Zapytał przyglądając mi się.

- Ehhh. Thomas zawsze był ten lepszy, mądrzejszy. - Odpowiedziałam spokojnie. - Zawsze był ten odpowiedzialniejszy. Gdyby mnie wtedy stamtąd nie zabrał... - nie dokończyłam tylko poleciało mi parę łez z oczu które od razu starłam.

- Rozumiem. - Odparł i zamilkł na moment. - Wiesz ze dopóki on sprawdza kamery ty stad nie możesz wyjść prawda? - Spytał na co ja kiwnełam głowa. Oczywiście ze wiedziałam. Wiedziałam na czym to wszystko polega i z czym wiąże się moje przebywanie tutaj.

Wzięłam znowu telefon do reki i juz nie zwracałam uwagi na Foxy'ego. Przeglądałam sobie social media dopóki nie natrafiłam na stary artykuł sprzed roku, który nosił nazwę "Animatroniki w Freddy's Feazber Pizza się buntują". Przekręciłam oczami na to i lekko prychnełam na to a lisiasty spojrzał na mnie nie rozumiejąco, a ja od razu pokazałam mu artykuł.

- to ciągle w internecie? - Spytał się patrząc na mnie.

- W internecie wszystko jest na stałe. - Lekko zaczełam się śmiać.
Przypominało mi się jak uczylam ich co to internet itp.

- Nie śmiej się ze mnie. - Powiedział i po chwili sam zaczął się śmiać

- Okej, okej. - Podniosłam ręce w geście obrony. - Tęsknie za starymi czasami. Jak mogłam tu przychodzić i w ogóle. - Westchnęłam.

- Dobrze cię rozumiem. My kiedy odzyskaliśmy zdolność jakakolwiek to też bardzo za tobą tęskniliśmy. Rozumiem również twojego brata. - Zaczął po chwili ciszy, a ja spojrzałam na niego zaciekawiona.

- Co masz na myśli? - Zapytałam lekko przekrzywiając głowę ze zdziwienia.

- Martwi się o ciebie. To normalne. - Odparł patrząc przed siebie.

- Ale zbyt przesadnie. - Westchnęłam.

- Jak każdy starszy brat. Zrozum go. Jakby cię stracił, prawdopodobnie nie przeżył by tego. - Powiedział dając mi do zrozumienia.

- Interesuje go tylko jego własny czubek nosa. - Fuknęłam.

- Ale gdyby nie przejął się tobą to by cię stad nie zabrał. - Spojrzał tym razem na mnie.

- Sama stąd wyszlam. - Upomniałam animatronika.

- Nieważne. - Westchnął wiedząc, ze ze mną nie wygra. - Będzie cię trzeba jakoś stąd zabrać. - Odparł rozgladając się. - Przyjdziesz jutro. Jutro nikogo na straży nie ma. Na spokojnie pogadamy. - Spojrzał na mnie. - Czekaj tu. - Powiedział i tyle go widziałam.

SKIP TIME
Wyszłam z pizzerii najszybciej jak umiałam i ruszyłam w stronę domu. Przez całą drogę zastanawiałam się nad słowami Foxy'ego.  Thomas faktycznie się serio o mnie martwi?
No nic. Pogadam jutro z nimi i dowiem się więcej o tym co działo się przez ten rok, a później pogadam z Thomasem.

Heeeeeeej. Baaardzo ale to bardzo długo mnie nie było. Sami rozumiecie. Praca i te sprawy dodatkowo niedługo moje urodzinki i planowanie imprezki hah
Ale powolutku wracam. Jeśli mi się uda to jutro i pojutrze dodam rozdziały do innych książek a narazie łapcie ten ❤

Five Nights At Freddy's: Sister Location ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz