Jesteś w 7 miesiącu ciąży. Harry znowu gdzieś zniknął pewnie jest u chłopaków. W pewnym momęcje do domu wbiega Harry.
Harry: Hej. - mówi i całuje cię przelotnie.
Ty: Hej. Phh. - prychasz i dalej gotujesz kolację.
Harry: O co ci znowu chodzi!?
Ty: O co mi chodzi? O co tobie chodzi. Odkąd jestem w ciąży stałeś się sle mnie oschły i niemiły ile razy próbowałam się do ciebie zbliżyć odpychałeś mnie mówiąc że nie masz czasu. Ale tylko dla mnie bo jak zadzwonił twój kolega żeby pójść na noc gier to jakoś nie miałeś problemu. I czas znalazłeś. Zaraz a dokładnie 2 miesiące będziesz ojcem dociera to do ciebie?
Harry: Dobrze wiem że jesteś w ciąży ale co ja ci na to poradzę że jestem młody i puki nie ma na świecie dziecka to chcę się wyszaleć!
Ty: Chcę ci powiedzieć i przypomnieć że to ja tu jestem młodsza i to ja skończyłam z brzuchem w wieku 19 lat! To ja powinnam się wyszaleć i to ja powinnam imprezować!
Harry: To było mi się do łóżka nie pchać! Jak jakaś dziwka tak się zachowywałaś jak cię poznałem ciągłe imprezy, alkochol! Więc przestań mnie o to obwiniać Kendall!
Ty: Słucham że kto? Kendall? No tak jaka ja byłam głupia jak ja mogłam tego nie zauważyć.
Harry: Kochanie. To nie tak ja poprostu..
Ty: Ty poprostu mnie zdradzasz najprościej w świecie zdradzasz mnie z Kendall! Jak ja w ogóle mogłam ci wierzyć że mnie kochasz ty kochasz tylko modelki!
Harry: Nie zdradziłem cię poprostu pomyliłem imiona to tyle. Przecież wiesz że cierpiałam kiedy się z nią rozstałem.
Ty: Zejdź mi z oczu!
Harry: Ale.. Kurwa.
Strącił kubek że stołu i wyszedł trzaskać drzwiami. Nagle poczułaś silny skórcz a po chwili krew.
Ty: Cholera nie nie nie! Nie mogę cię stracić.
Mówisz i bierzesz telefon do ręki wybierasz numer alarmowy i dzwonisz.
Operator numer 14 w czym mogę pomóc?
Beverly Hills 18. Nazywam się T.I T.N. Jestem w siódmym miesiącu ciąży i coś jest nie tak bo krwawię z dróg rodnych.
Nie dokończyłaś bo straciłaś przytomność.
POV HARRY
Kurwa zapomniałem telefonu zostawiłem go w domu na stole. Muszę się wtulić a jadę już 10 minut. Cholera zwracam i jadę w stronę domu. Kiedy podjeżdżam pod dom widzę pogotowie stojąc w pod naszym domem. Zybko zaparkowała samochód i wbiegłem do środka w kuchni leżała moja ukochana a wokół niej ratownicy widziałem że na spodniach ma mnóstwo krwi.
- Co jej jest! - zapytałem ratownika.
- Najwyraźniej z nadmiaru stresu pańska...
- Żona. - no jeszcze nie
- Miała ostry skurcz. Ale niech pan się nie martwi z dzieckiem i żoną wszystko jest okej. Teraz mam pytanie gdzie możemy znaleść w tym domu duże łóżko musimy ją gdzieś położyć..
Zo prowadziłem ratowników na górę i powiedIałem żeby ją położyli na łóżku. Po krótkiej chwili poszli a ją udałem się na górę do T.I.
Harry: Kochanie przepraszam za to jaki jestem już od teraz się zmienię. Będę cały czas przy tobie nie zostawię cię. A nazwałem cię Kendall poniewaz ona mnie okłamała nie raz i poprostu na chwilę pomyślałem że to ty. Przepraszam jeśli zechcesz to odejdę tylko proszę wybacz mi.
Ty: Przytulanie mnie proszę. Wybaczę Ci poniewaz musi ktoś się zająć tym bachorem i Dracy.
Harry: Jakim bachorem? I jaką Dracy?
Ty: Mną i twoją córką. Kocham cię
Harry: Ja ciebie też.
CZYTASZ
Imagify ||H.S
Fanfiction‼️‼️‼️‼️‼️ CRINGE ALERT ‼️‼️‼️‼️‼️ Opowieść ta zawiera dużo, a nawet powiedziała bym że masę żenujących scen. Więc czytasz na własną odpowiedzialność. <3 #3 ty 24/12/2019 #2 ty 28/12/2019 #6 ty 29/12/2019 #4 ty 13/02/2020