[zakończone]
W chwili, w której Taehyung zdecydował, że udawanie fana muzyki metalowej pozwoli mu raz na zawsze pozbyć się łatki głupiutkiego pedała, nie podejrzewał, jak bardzo zagracony garaż Yoongiego oraz silne dłonie Jungkooka wpłyną na jego ma...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
📌 Sacramento
Polubione przez memma, minyoongi, dwaposladki, krolowakucy i 68 innych.
jnope Jin przegrał zakład i musi spędzić cały dzień w takim stroju XD #lamus #lolol #aftershock #jestemglodny
💬 suckjin masz 5 minut. ↪️ jnope ??? ↪️ suckjin żeby to usunąć. ↪️ jnope chciałbyś 😈
💬 memma jin, ale z ciebie fashionista ↪️ namxjoon szafiarka ↪️ minyoongi modowy inFluEncEr ↪️ suckjin nienawidzę was
💬 aftershockdaily super fotka! Weź udział w naszym losowaniu i wygraj festiwalowe gadżety 🔥 ↪️ jnope jedyne co w życiu wygrałem to durnych przyjaciół
~
– Kto nie skacze ten z policji! – krzyknął jakiś przypadkowy głos, znajdujący się niebezpiecznie blisko głowy Taehyunga, po czym ziemia zadrżała, kiedy kilkanaście par stóp zaczęło odbijać się od podłoża w akompaniamencie pijackich śmiechów.
Brązowowłosy drgnął, asekuracyjnie przysuwając się bliżej Jungkooka, który od dobrej godziny spał spokojnie na środku posłania, przykryty śpiworem i jednym z koców Seokjina. Jeszcze kilka minut temu, podobnie jak poprzedniej nocy, jego ramię przerzucone było przez talię Taehyunga, ale w którymś momencie zniknęło, gdy chłopak nieświadomie przewrócił się na drugi bok. Z namiotu obok dało się usłyszeć głośne pochrapywanie Hoseoka i z każdą mijającą sekundą najmłodszy czuł się coraz bardziej zrezygnowany.
Próbował zasnąć już od cholera wie ilu godzin, ale pomimo zatyczek w uszach, ciepłego okrycia oraz zmęczenia, sprawiającego, że jego oczy piekły, a głowa nieprzyjemnie dudniła, sen wciąż nie nadchodził. Tuż przed wejściem do namiotu praktycznie słaniał się na nogach, błagając w duszy o choć minutę odpoczynku, jednakże w momencie, w którym w końcu mógł się położyć, nagle nie potrafił zmrużyć oczu.
To był długi dzień. Właściwie o wiele dłuższy, niż poprzedni, ponieważ wszyscy obudzili się około ósmej rano, marudząc na zaduch, panujący wewnątrz namiotu. Po nieszczególnie wystawnym śniadaniu oraz krótkim pobycie w toi-toiach, w końcu spełniło się skryte marzenie Taehyunga – Seokjin zaproponował kąpiel. Jeśli to, gdzie się udali, dało się w ogóle nazwać łazienką. Tak właściwie była to sporej wielkości polana, zastawiona aluminiowymi zbiornikami, wyposażonymi w krany i węże, zakończone słuchawkami prysznicowymi.
Przez dwadzieścia minut, w trakcie których Tae starał się nieudolnie obmyć z kurzu, nie zdejmując przy tym ubrań – co było raczej trudnym zadaniem – udało mu się zobaczyć chyba wszystko. Nagie kobiety, bez skrępowania spłukujące pianę ze swoich włosów; wytatuowanych, grubych facetów w samych kąpielówkach, próbujących wgramolić się do wnętrza wanienek, a nawet kilka par, całujących się gdzieś pośrodku tego całego chaosu.
