Tae szturchnął zamyślonego Jimina w bok już po raz czwarty od rozpoczęcia warsztatów. Może początek był odrobinę przynudzający, a Jimin nigdy nie był teoretykiem, uważał, że najlepiej uczymy się w praktyce i wykład Bojina na temat aktorstwa szeroko pojętego stawał się pomału katorgą. Na nieszczęście trafił im się prowadzący - pasjonata. Kiedy zaczynał kolejne z kończących wywód zdań, przypominał sobie o niezwykle ważnym wątku i rozpoczynał następną ciekawą, choć zbyt długo trwającą część prelekcji. Z całych sił próbował uśmiechnąć się do Tae, żeby pokazać mu jak bardzo nie nudzi go ta akademicka forma warsztatu, za który zapłacił porywającą sum3 kilkunastu tysięcy won. Dodatkowo mógł tym gestem zdegustować i tak ledwie siedzącą na swoim miejscu Seulmi, więc naprawdę starał się z całych sił, żeby uśmiech wyglądał przekonująco, choć najchętniej wyszedłby stąd i poszedł na siłownię. Specjalnie zrezygnował dzisiaj z treningu.
- Dobrze, myślę, że tyle teorii wystarczy na sam początek i nawet ktoś niezaznajomiony do końca ze sztuką aktorstwa będzie dobrze bawił się podczas naszych zajęć. Rozdam wam teraz kartki. - Podniósł gruby plik kolorowego papieru, a Jimin był pewny, że specjalnie wybrał te tęczowe, ale Seulmi chyba nie załapała aluzji, bo uśmiechnęła się trochę sztucznie w stronę prowadzącego. - Na początek chciałbym zrobić zadanie, które pobudzi waszą kreatywność, ale jednocześnie nie będzie bardzo eksponujące. Rozumiem, że na początku czujemy się trochę skrępowani, w końcu nie znamy się, dlatego to zadanie będzie bardzo indywidualne. - Zamyślił się - O ile czujecie się ze swoją druga połówką jednością. - Uśmiechnął się tak szczerze, że miało się ochotę podejść i przytulić go do serca.
Parę osób pokiwało ochoczo głowami i rzuciło ciepłe spojrzenia swoim towarzyszom. Tae poruszył się na krześle, co Jimin przyjął jako lekki strach. czyżby bał się, że zadanie będzie na tyle angażujące, że starszy ich zdemaskuje? Że wykrzyczy mu w twarz, jak to ma tego dość i ucieknie, byle już więcej się nie zobaczyli? Czy on naprawdę byłby do tego zdolny? A może zwyczajnie było mu niewygodnie na drewnianym krześle, które niemiłosiernie uwierało w kręgosłup. Bojin rozdał każdemu po kartce i chyba rzeczywiście starał się tu komuś dopiec, bo Jimin dostał papier w kolorze cukierkowego różu. Kolejnym krokiem okazało się puszczenie w obieg związanych gumką recepturką również kolorowych mazaków. Jimin specjalnie wziął granatowy, bo czarny zdążył zniknąć zanim mazaki dotarły do jego krzesła. Kątek oka zauważył fioletowy mazak w dłoni Tae.
- Proszę was żebyście napisali na kartkach podane przeze mnie hasła, a potem do każdego z nich dopisali słowo, które w danej kategorii najbardziej kojarzy wam się z drugą połówką. Może to być zupełna abstrakcja, czym dziwniej tym lepiej, czym bardziej prywatne skojarzenie, takie które zrozumiecie tylko wy, tym lepiej. Ta kartka ma zawierać wasze skojarzenie z osobą, którą kochacie. Ma zawierać was. Proszę opiszcie ukochaną osobę: kolorem, słowem (obojętnie jakim), zapachem, uczuciem, daniem, filmem, miejscem.
Zadanie było proste, bardzo proste, ale dla kogoś, kto przyszedł tu z miłością swojego życia, z człowiekie, którego doskonale zna i nie boi się swoich uczuć w stosunku do niego. Z przerażeniem przyglądał się jak wszyscy naokoło z zapałem wypisują coś na swoich kartkach, nawet Tae. Chciał niepostrzeżenie spojrzeć mu przez ramię, ale ten jakby specjalnie zwrócił się w stronę drzwi. Westchnął zrezygnowany, a w skroniach ból zaczynał uciskać co raz mocniej. Czuł się zestresowany i rzucony na pastwę zadania, którego nie potrafił i nie chciał wykonywać. Przygryzał wnętrze policzka, czując jak czas dyszy mu w kark, a jego papier wypełniały tylko hasła i puste miejsca na odpowiedzi. Wybawienie przyszło do niego, kiedy jedyną z opcji jakie rozważał było opuszczenie warsztatów w trybie natychmiastowym.
- Dobrze, myślę, że tyle czasu wystarczy, kochani. - Zaklaskał w dłonie Bojin, przerywając zadanie, które w pewnym momencie zaczęło robić się pracą grupową. - Proszę wymieńcie się kartkami i zapoznajcie się z treścią.
CZYTASZ
Cicho, na paluszkach| Sope
Fanfiction|Zakończone| Niesłyszący Hoseok często przychodzi do muzeum, aby tam oglądać wystawę prac swojej nieżyjącej już siostry. Wtedy przez zupełny przypadek dosiada się do niego chłopak, który chce jedynie dowiedzieć się czegoś o obrazach - w końcu musi...