koniec z dodatkowym cukrem przed snem

4K 122 79
                                    

one shot dla

one shot dla

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jest ciemno. Chciałem się przytulić do mojej poduszki, lecz jednak jej nie znalazłem. Nie czułem ani miękkiego łóżka, ani twardej podłogi. Była tylko pustka, w którą spadałem. Po otworzeniu oczu zauważyłem tylko niebo, chmury i zachodzące słońce co oznaczało, że zaraz będzie wieczór.

-c-co się tu dzieje!-krzyknąłem przerażony, jednak widoki z tond były niesamowite. Spadałem z nieba w las. Widziałem duży kawałek świata, od dziwnego kolorowego miasta aż po dalekie góry, na których znajdował się śnieg-waaaa-pisnąłem gdy byłem blisko ziemi. Zamknąłem oczy i wpadłem w drzewo. Czułem, że spadam z gałęzi na gałąź. Nie bolało za bardzo, bo drzewo było dziwnie miękkie. Otworzyłem oczy i zobaczyłem wszystko do góry nogami, wisiałem na gałęzi zaczepiony nogami. Nagle gałąź się złamała a ja spadłem w krzaki. Wstałem i potknąłem się o tą gałąź. MOŻNA BYĆ WIĘKSZĄ NIEZDARĄ NIŻ JA?! wstałem podnosząc gałąź, lukrecja? mruknąłem czując specyficzny zapach. Tak drzewo było z lukrecji a liście z zielonych żelków. Zamiast jabłek czy gruszek na drzewach rosły czerwone, zielone i żółte żelowe misie. Ale takich drzew było tylko kilka, gdy poszedłem dalej żółtym chodniczkiem inne drzewa były plastikowe i dziwnie wyglądały. Im dalej szedłem tym więcej było plastiku. Znaki, drzewa, krzaki, droga a nawet trawa.... Las wyglądał dziwnie ...czy ja trafiłem do przyszłości który to rok 2032? Nim się spostrzegłem przede mną przebiegło stworzenie, biały króliczek. Wskoczył mi na ręce, a potem na głowę schował się w moich włosach. Po kilku sekundach z krzaków wyskoczył wilk z gorzkiej czekolady(?) Warczał a z pyska mu ślina kapała. Po patrzył na mnie i uciekł. Wypuściłem zwierzaka, gdy uznałem, że jest bezpiecznie. Jego sierść była klejąca i słodko pachniała. O co tu chodzi!? To musi być kolejny z moich chorych snów. Właśnie spadłem z nieba do jakiegoś cukro-plastikowego lasu, gdzie króliki z waty cukrowej uciekają przed wilkami z czekolady...pewnie zaraz spotkam jakiegoś piernikowego ludka, który będzie rozmawiał z Todorokim czy kacchana przebranego za ogromne ciastko. Spokojnie wszystko można wytłumaczyć. Zaraz się obudzę w swoim domu w swoim łóżku i pójdę do szkoły. W oddali mogłem usłyszeć muzykę, śmiech, zapach pieczonego mięsa i ogniska. Pobiegłem w tamtą stronę. Nagle zobaczyłem na niewielkiej polanie obok jeziora cztery namioty ognisko a dokoła niego cztery dobrze znane mi osoby. Na całe szczęście niebyły z plastiku czy cukru. Po biegłem do nich wchodząc na trawę

-Boże! Mina Sero Kaminari Kirishima!-krzyknąłem biegnąc do nich-Boże jak dobrze ze znalazłem was-podszedłem do nich a oni wyglądali jakby ducha zobaczyli.-wydaje mi się, że jakiś złoczyńca użył na naszej klasie jakiejś mocy...albo robię z siebie debila bo to mój chory sen...

-stop....kim ty jesteś?

-nie pamiętacie mnie? To ja deku

-człowieku my cię nie znamy-zaśmiał się Kaminari

-jak to?! To ja Izuku!

-masz imię jak "księżniczka" tego królestwa-zaśmiała się Mina reszta też się zaśmiała

One Shoty|Yaoi| BOKU NO HERO ACADEMIA|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz