Nie wiem co powiedzieć

198 14 1
                                    

William Afton z zbyt wielkiej dawki  wrażeń zamordował 6 dzieci  o wszystkim dowiedzieli się klienci ponieważ słyszeli wrzaski w Secret room ,któryś z nich zadzwonił po policję w związku z czym słynny William Afton trafił za kratki.
Lecz to nie był koniec oczywiście pizzerie zamknięto, ale otworzyli ponownie po tygodniu nikt nie wiedział, że dusze zamordowanych dzieci powędrują do animatroników. Niektórzy czuli się dziwnie wchodząc do pizzeri mieli dziwne wrażenie ,że ktoś ich obserwuje.

Większość osób miało teorię, iż dusze ofiar Williama Aftona dostały się jakimś cudem do animatronów,zadawali sobie pytanie "ale czego oni tak właściwie chcą?" Zemsty,krwi a może wspułczucia i miłości oraz zrozumienia.Nikt nie miał w tym temacie nic do powiedzenia, a gdy ktoś tylko wspomniał o tym wydarzeniu w owej pizzeri aż
coś się gotowało we wszystkich i grzecznie prosili o opuszczenie pizzeri.

Gdy już była noc jeden z animatronów wstał, to był Funtime Freddy, był on oddzielony od reszty więc nie wiedział co powiedzieć ani co pomyśleć,ale kukiełka bon-bon go pocieszała i wspierała w trudnych chwilach.
Dwa dni późnziej, po wizycie nocnego stróża, zaciekawił się jak on tu przychodzi, teleportuje się? oczywiście Funtime Freddy nie był taki głupi i oczywiste jest to że poszukał przejścia aby się z stąd wydostać, gdy mu się udało nie wiedział że wszystko wręcz każdy jego ruch rejerstrowały ukryte kamery.
Zobyczył on, że był w jakimś dziwnym pomieszczeniu z cichą ale relaksującą nutą,a tam się ukazała tańcząca postać na początku Funtime Freddy się bał, ale w końcu zebrał się na odwagę i do niej potszedł spytał się
- ki... kim jesteś?
Balora odpowiedziała z uśmiechem na twarzy
-ja jestem Balora a ty?
Funtime Freddy odparł
-uh ja jestem Funtime Freddy ale możesz mi mówić Fred

- Cieszę się że nie jestem tu sama Fred Ucieszyła się Balora.

-Jak myślisz jest z tąd jakieś wyjście?
zapytał się Fred

-Nie mam zielonego pojęcia, ale raczej powinno jakieś być
rzekła Ballora niepewnie

-Dobra nie mamy zbyt dużo czasu lada moment może przyjść nocny pracownik
Powiedział Fred z odpowiedzialnością

-Jak tam chcesz
Odrzekła Balora z nadzieją, że nowy kolega jeszcze wróci

-Obiecuje że następnej nocy odwiedzę Ciebie
Powiedział Fred z niepewnością

-Dziękuje Fred
Powiedziała Bkrasnal z  rumieńcami na policzkach.



Miłość od pierwszego wejrzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz