Obudziło mnie skrzypienie podłogi w salonie, kuchni i nawet sypialni. Harry spacerował po moim mieszkaniu, nie pozwalając mi się wyspać w dzień wolny.
Leniwie podniosłam głowę z poduszki i wzrokiem zaczęłam szukać bruneta. Tak jak podejrzewałam, chodził po całym apartamencie, prawdopodobnie czegoś szukając. Jedyne co mnie zaskoczyło
to fakt, że robi to w samych dresach, bez koszulki.Nie powiem, zrobiło mi się gorąco. Nawet bardzo. Nie mówię już nawet o jego wyrzeźbionych plecach i klatce, ale skąd do cholery on ma tyle tatuaży?!
-Kurwa. - Usłyszałam jego ciche westchnienie. Harry usiadł na wolnej kanapie naprzeciwko mnie i schował głowę w dłonie.
Również westchnęłam i w końcu podniosłam się z miejsca mojego błogiego snu. Przetarłam twarz dłońmi i zagarnęłam moje blond włosy do tyłu.
- Dzień dobry. - Przywitałam się siadając na brzegu kanapy. Harry zerwał się delikatnie i spojrzał na mnie. Jego twarz była pokryta nieco mocniejszym zarostem niż wczoraj, ale nie to, oczywiście oprócz jego nagiego torsu, przykuło moją uwagę. W jego spojrzeniu w końcu zobaczyłam jakieś emocje, mogłam zauważyć, że coś się stało. W zielonych oczach Harrego znalazłam jednak strach i przerażenie, co świadczyło tylko o jednym.
- Wszystko w porządku, Harry? - Zapytałam z troską. Nie odpowiedział. Wpatrywał się na mnie, dokładnie tak jak wczoraj. Wbijał we mnie swoje puste spojrzenie. Chciał mi o czymś powiedzieć, widziałam, że miał jakiś problem. Podeszłam do niego i złapałam niepewnie jego dłoń, co go widocznie zaskoczyło. Chociaż wiem, że nie powinnam tego robić. Ale przynajmniej w końcu się odezwał.
- Zgubiłem mój notatnik. Kurwa, nie mogę w to uwierzyć! - Harry podniósł się gwałtownie z kanapy, wyrywając rękę z mojego uścisku. - Czy ty wiesz co to znaczy?! - Wycedził przez zaciśnięte zęby, wbijając we mnie wzrok.
- Oświeć mnie. - Odpowiedziałam z ironią w głosie. Widzę, że jest zdenerwowany, ale czy to powód żeby być dla mnie nie miłym?
Harold zaśmiał się pod nosem. Włożył dłonie w swoje długie loki i przeczesał je do tylu. Nie miałam pojęcia, dlaczego robi tyle szumu o godzinie 7:40 o jego notatnik, ale mam nadzieje, że zaraz się dowiem i będę mogła kontynuować to, co mi przerwał.
Czyli spanie przynamniej do 10.
- Nic nie rozumiesz!? - Wykrzyczał w końcu w moją stronę. - Ten zeszyt to cały mój dorobek. Wszystkie piosenki, nuty... Ja pierdole, prawie cały nowy album! - Harry znowu chodził po mieszkaniu, co chwile wyrzucając ręce w górę.
Merde, pomyślałam, nic się nie zmieniło.
26 grudnia 2009, Holmes Chapel
- Gemma! Gemma?!
Harry wparował bez pukania do pokoju starszej siostry. Siedziałam na jej łóżku i starałam się jak najdokładniej pomalować paznokcie dziewczyny, jednak przerwałam to jednak i spojrzałam zdziwiona na Harolda. W jego oczach panował obłęd, szaleństwo, totalnie nie panował nad emocjami.
-Co się stało, Hazz? - Dziewczyna była widocznie zaniepokojona. Wstała z łóżka, całe szczęście uważając na świeżo pomalowane paznokcie i podeszła do brata.
- Zniknął! Mój notatnik, znowu wyparował, nigdzie go nie ma!
Gemma uśmiechnęła się pod nosem i spojrzała na mnie, a ja odpowiedziałam jej tym samym uśmiechem. Obie byłyśmy przyzwyczajone do tego. Harry gubił swój notatnik przynajmniej raz w tygodniu.
CZYTASZ
Watermelon Sugar // H.S. •
FanfictionAspen zna Harrego z czasów, kiedy One Direction jeszcze nie było na świecie. Nie widzieli świata poza sobą, kiedy byli nastolatkami, ale co jeśli spotkają się w dorosłym życiu? Czy znowu odnajdą wspólny język? Bo przecież, jak może się niby skończy...