Rozdział 3

936 40 3
                                    

Kilka godzin później

- Zayn, Zen! - słyszę przytłumiony głos, a na moim ramieniu czuję czyjąłś dłoń. Nie chcę nawet otwierać oczu, jednak przez moją głowe przedziera się myśl, że być może Gloria się wybudziła, dlatego każą mi wstać, więc unoszę głowę. Nad swoją twarzą widzę zatroskanego Liama i dopiero wtedy orientuję się, że spałem z glową wtuloną w nogi Glow... więc się nie wybudziła... ale żyje. 

W jednej chwili obrazy sprzed kilku godzin stanęły mi przed oczami: pogorszenie się stanu Glow, reanimacja, telefon Liama, potem wszystko działo się już bardzo szybko. Liam próbował jeszcze wielokrotnie się do mnie dodzwonić, jednak to ignorowałem. Gdy ten kryzysowy stan Glorii miał się zakończyć, niespodziewanie stało się coś jescze gorszego: Kiedy poszedłem do niej, by przy niej posiedzieć zobaczyłem, że na pościeli widnieje ogromna plama krwi. Spanikowany pobiegłem po lekarza. Kolejne godziny spędziliśmy na czekaniu na kolejny cud- tak my, bo Liam zjawił się przy mnie, dokładnie w momencie gdy zabierali ją na sale operacyjną. Mijały godziny. Lekarz w końcu wyszedł z sali i poinformował nas, że sytuacja została opanowana i teraz, takie sytuacje nie powinny się już powtarzać. Odetchneliśmy z ulgą, jednak za wcześnie. Mina lekarza momentalnie zmieniła się na zakłopotaną.

- Coś nie tak ? Nie mówi nam pan wszystkiego ? - wypytuje Liam. Naprawdę jestem mu wdzięczny, za to, że tu jest, nie poradziłbym sobie sam z tą sytuacją.

- Coż muszę być z wami szczery ... jeśli wasza przyjaciółka, wybydzi się z tej śpiączki, to będzie cud. Jej mózg uległ bardzo poważnym uszkodzeniom podczas wypadku, liczyliśmy, że operacja jej pomoże, do tego stopnia, że jej mózg da radę się zregenerować, jednak urazy są zbyt poważne, powinna wybudzić się po tygodniu od operacji, a tymczasem mineły dwa miesiące ... i jeszcze te krwotoki . Trzeba być jednak dobrej myśli, przeszła wiele, jest silna. - lekarz posyła nam smutne spojrzenie i odchodzi. Zarówno ja, jak i Liam stoimy w bezruchu. Żadne z nas nie wie co powiedzieć. Jestem przekonany, że w jego głowie toczy się podobna bitwa jak w moim umyśle. Nasze oczy są przeszklone. Żadne słowa nie wyrażą tego co czułem w tym momencie... w jednej chwili zapomnialem jak się oddycha. Przed oczami stanęły mi obrazy Glow: roześmianej, smutnej, zawiedzinej, zdenerwowanej.. Słowa lekarza zabrzmiał jak wyrok, ale ja w nie nie wierzyłem. Pewnie jestem wariatem, a może to brak snu tak na mnie działa, że zacząłem wierzyć w cuda, a może to miłość to sprawiła?  Teraz jest już wieczór. Ten dzień ... co ja mówię te dwa miesiące ciągnęły się wieki. To jakiś koszmar. Nie sądziłem, że życie może być aż tak okrutne. Nigdy sobie tego nie wybaczę .. Boże, dlaczego tamtego dnia powiedziałem to pieprzone zdanie ?!

Liam's POV

- Zayn, Zen  -  próbuję obudzić mojego przyjaciela czuwającego bez przerwy przy łóżku Glorii.

Przez długi czas nie mogę Go dobudzić, a gdy wkońcu unosi na mnie swój wzrok widzę zawód w jego oczach. Wiem, że spodziewał się zobaczyć uśmiechnientą Glow, ale ona niezmiennie od dwóch miesięcy byla pogrążona we śnie. Wiem, że Zayn przeżywał koszmar, ale nie tylko on sobie z tym nie radził. Cała nasza piątka bardzo cierpi, choć każdy przeżywa to inaczej. Zayn tego nie widzi, twierdzi, że Glow dla nas umarła, ale to bzdura. Niall już nie śmieję się jak kiedyś, Harry zamknął się w sobie, a Louis znika gdzieś na całe dnie, a kiedy wraca, nawet nie próbuje się odzywać. A ja ? Jak mam się czuć, gdy dziewczyna z którą od dziecka spędzałem każdą chwilę, teraz ma nikłe szanse na przeżycie ? Straciłem połowe swojej duszy. Kocham ją... nadal ją kocham. Nigdy nie powiem tego głośno, ale moja miłość do niej nigdy nie przestała istnieć. Nie mam już żalu do Zayna, że przez niego mój związek z Glow się rozpadł, dziś wiem , że tak musiało być, ale to nie zmienia faktu, że nie mogę przestać jej kochać.

- Zayn jedź do domu, umyj się i prześpij. Teraz musisz być silny. Dla Glow - mówię ochrypłym ze zmęczenia głosem.

- Błagam nie chrzań mi teraz o prysznicu, podczas, gdy ona może w każdej chwili ...- bełkocze Zen

- Przestań do cholery ! - prawie krzyczę- Gloria napewno chciałaby, żebyś się ogarnął. Idz, będę przy niej przez cały czas. - zapewniam go.

- A jeśli się obudzi ? Wtedy zobaczy Twoją twarz, a nie moją ... ja .. - jąka się

- idź już - czym szybciej pójdziesz, tym szybciej wrócisz 

- Dziękuję Liam - mówi łagodnie i podchodzi do mnie, by mnie objąć w przyjacielskim geście. Dziwi mnie to, bo od wypadku był bardzo chłodny.

Kiedy już myślę, że wychodzi, on podchodzi do łóżka Glow i nachyla się nad nią

- Kocham Cię Glow ! Wrócę przed porą na naszą kołysankę - złożył pocałunek na jej czole i wyszedł.

O jakiej kołysance on mówi?

____________________________________________________

Witajcie kochani! Jest 3 rozdział. Rozdział słaby, wiem ; ( Jest w ogóle ktoś kto to czyta ? Naprawdę, proszę was o komentarze, lub gwiazdki, bo nie mam pojęcia czy jest sens, abym to dalej pisała ( oczywiście nadal będę pisała, bo kocham to robić  jednak już nie publicznie, a dla siebie do zeszytu) ; p Proszę was o mobilizacje, a wtedy na pewno rozdziiały będą lepsze. : ) Zaglądajcie też do piosenek dodawanych do rozdziałów, bo nawiązują one do bohaterów i wprowadzają do kolejnych rozdziałów, niedługo zrozumiecie o co mi chodzi ; )

My angel sleeping (Zayn Malik fanfication)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz