Rey spojrzała w dół i zobaczyła BB-8. Zakręcił się wokół niej i zapytał, czy z jego anteną wszystko w porządku. Rey uśmiechnęła się kładąc dłoń na jego głowie i mówiąc:
-Wygląda dobrze.
Zaraz jednak zobaczyła jak podchodzi do niej pilot, którego widziała wcześniej i podniosła się powoli patrząc na niego. Uśmiechnął się lekko i powiedział:
-Cześć.
-Cześć. – odpowiedziała również się lekko uśmiechając.
-Jestem Poe.
-Rey.
Uścisnęła jego dłoń, którą wyciągnął do niej i spojrzała w jego twarz ponownie, kiedy patrzył na nią i powiedział uśmiechając się szerzej:
-Wiem.
Poczuła lekkie ukłucie w podbrzuszu, kiedy tak patrzył na nią. Jak na bohaterkę. Mrugnął jej okiem i odszedł przywitać się z Chewbaccą. Rey usiadła i odetchnęła nieco zmęczona. Tyle wydarzeń w tak krótkim czasie dało o sobie znać. Podniosła jednak zaraz wzrok i zobaczyła Finna, który kładł koc na jednej z poszkodowanych dziewczyn z Ruchu Oporu. Widziała jak czule poprawia koc na niej i uśmiech spłynął z jej twarzy. Poczuła smutek widząc jak się o nią troszczy. I może nawet zazdrość?
Zanim jednak pomyślała o tym dłużej usiadła przy niej Leia. Spojrzały na siebie i Leia uśmiechnęła się nieco niepewnie patrząc na nią. Rey powiedziała cicho patrząc w jej ciemne oczy:
-Luke odszedł. Poczułam to.
Leia spuściła wzrok, ale Rey powiedziała kręcąc głową:
-Ale nie było w tym smutku, ani bólu. Był w tym... spokój i cel.
Pani generał pokiwała głową i uśmiechnęła się znów lekko mówiąc:
-Ja też to poczułam.
Rey spojrzała na resztki Ruchu Oporu i zapytała zrezygnowana:
-Jak odbudujemy z tym Rebelię?
Spojrzały na siebie ponownie i Leia odparła zerkając w kierunku, gdzie poszedł Ben:
-Mam nadzieję, że teraz nam się uda.
Dziewczyna jednak nie była przekonana. Wiedziała, że to dopiero początek. Wiedziała, że Ben tak po prostu nie zacznie dla nich walczyć. Czuła nawet stąd jego wątpliwości i ból. Leia złapała ją delikatnie za doń i powiedziała:
-Opowiedz mi o wszystkim.
Tak więc Rey jej opowiedziała. O tym jak znalazła jej brata, o treningu, o więzi jaka zrodziła się pomiędzy nią, a Benem. Opowiedziała jej o walce na pancerniku i o tym jak Ben poszedł z nią. Przysłuchiwał się temu również Chewbacca, Poe oraz Finn. Ten ostatni pokręcił głową i powiedział:
-Nie wierzę w to. Nie wierzę, że tak po prostu opuścił Najwyższy Porządek i się do nas przyłączył.
-Powinniśmy go pilnować bez przerwy. – dodał Poe obracając w dłoniach miecz świetlny Bena.
Wszyscy spojrzeli na Leię i ona westchnęła mówiąc:
-To prawda, że powinniśmy na niego uważać. Ale też nie dajmy mu odczuć, że jest naszym więźniem. Nie może czuć się jak w klatce.
-Chętnie bym go do jakieś wrzucił. – mruknął Poe odchodząc od nas.
Finn podszedł również do dziewczyny, która leżała pod kocem i Rey podążyła za nim. Spojrzała na swojego przyjaciela i zapytała:
CZYTASZ
Reylo - Z mroku w stronę światła
Science FictionCo by się stało, gdyby Kylo Ren opuścił szeregi Nowego Porządku? Gdyby po śmierci Snoke'a dołączył do Ruchu Oporu przy boku Rey? Czy byłby w stanie wyrzec się w pełni ciemnej strony mocy? Czy Ruch Oporu zaakceptowałby jego obecność wśród nich?