3

968 31 21
                                    

Poprawiłam się na krześle. Uśmiechnęłam się szyderczo gdy ujrzałam Marcina i jego ekipę. Podążali w stronę ich vipowskiego stolika. Już nastawiłam koguta i założyłam nogę na nogę.

Marcin niczego się nie domyślał. Siedział a inni patrzyli tylko na niego.  W końcu był królem pranków ale niedługo zajmę jego miejsce.

Postanowiłam ,że zabawę czas zacząć. Wyciągnęłam z kieszeni moich kwiecistych legginsów pilota do konstrukcji która znajdowała się nad nim i odczepiłam smycz kogutowi.

Z impetem klepnęłam kogucika w jego zacny tyłeczek a w tym samym czasie włączyłam pilotem aby slime spłynął na tego imbecyla. Zwierze jak oszalałe pobiegło w stronę chłopaka a mnie policzki zaczęły bolec od ciągłego uśmiechania się.

Z uśmiechniętej twarzy Marcina zrobiła się ona przerażająco przerażona. Slime z dużą ilością brokatu spłynął na niego a kogut dziobał jego zgrabną, przystojną nogę.

Chwila powiedziałam przystojną? Chodziło mi o brzydką.

Król pranków chciał uciec ale niezdarnie upadł, ślizgając się na rozlanym glucie.

Cała szkoła śmiała się z niego a ja już nie mogłam wytrzymać tej presji. Musiałam się ujawnić. Podbiegłam do niego szybciej niż antylopa na konkursie pływania i wyciągnęłam mój różowy spray.

Narysowałam na jego koszulce w nieludzkie wzory literkę A i powiedziałam.

-Jesteś A!

-A? - zapytał chyba samego siebie bo nie za bardzo wiedział co się dzieje.

-Jesteś Amisfit. - zaśmiałam się. Jak wcześniej w stołówce panował harmider to teraz brzmiała cisza.

-Brawo kochana! - powiedziała wersow. Od zawsze nienawidziła Marcina i całego domu X. Wszystko im zabrali. Miejsce w vipowskimi stoliku i największy fejm. - Wynajęliśmy ją aby obrobiła dupę ekipie X. - zaśmiała się po czym wskazała na konkurujący team.

Marcin szybko wstał. Był bardzo zdenerwowany. Jego twarz mimo ,że nadal wyglądała brzydko nabrała mojego ulubionego koloru czyli czerwonego. Podszedł do mnie i mnie pocałował a ja nie widząc co się dzieje nawet od siebie go nie odepchnęłam. Jego miękkie jak jedwab usteczka przyssały się do moich i nic nie mogłam zrobić. Mój mózg przeistoczył się w papkę a w brzuchu zaczęło mi wirować.

-To moja królowa prankow i moja piękna dziewczyna. - powiedział po czym mnie objął. Niewytrzymałam tego napięcia, widziałam tylko mroczki i upadłam.

W końcu się zebrałam do napisania rozdziału. Myśle ,że nic wam się nie stało od tych emocji...

Sprankowana II Marcin Dubiel ff ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz