7

459 21 6
                                    


             Minęły dwa tygodnie od ostatniego traumatyczngo zdarzenia, które spędziłam w szpitalu. Byłam zaskoczona tym, że Marcin codzinnie mnie odwiedzał i sprawdzał co u mnie. Jednego dnia nawet sprankowaliśmy kilka osób telefonicznym alfabetem. Dziś miałam dostać wypis do domu dlatego właśnie się pakowałam. Rozejrzałam się po pokoju sprawdzając czy zabrałam już wszytsko, przerwało mi jednak chrząknięcie. Spojrzałam w prawo a moim oczom ukazał się Marcin. Trzymał coś w dłoni.

-Hej.-powiedzał swoim seksownym tonem.- Przyniosłem dla ciebie bluze, na dworze jest zimno.-podał mi czarny materiał bluzy z napisem team x. Wolałabym aby była to bluza z ekipatonosi ale nie ma co wybrzydzać, ta nie byłą aż taka zła. 

-Dzięki.-przytuliłam chlopaka, który stał się ostatio moim największym crusherem. 

-Pomyślałem, że nie będziesz mieszkać w tym okropnym akademiku ale w domu x. Dlatego przeprowadziłem już twoje rzeczy. Jedziemy do domu.-nie spodziewałam się tego po Marcinie ale byłam bardzo szczęśliwa, że z nim zamieszkam. 

-Jedziemy..-szepnęłam łapiąc chłopaka za dłoń. 

Czas rozpocząc nowe życie!


Sprankowana II Marcin Dubiel ff ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz