2. Uczucia Na Kartce. ✨

164 6 0
                                    

Machina ruszyła. Od pisania bolała mnie ręką. Nadal nie mówiłam, wszystko co chciałam powiedzieć było na kartce, zwykłej kartce papieru. Propo telefonu... Tryb samolotowy dalej działał. Postanowiłam go wyłączyć.

Tamara ♥

(79 nieodebranych połączeń)

(35 wiadomości)

Odbierz proszę

Nie rób mi tego

Proszę

Nie wybacze sobie

Nie rób sobie nic

Nie wytrzymam bez ciebie

Jesteś moją przyjaciółką

Na dobre i złe

Do jasnej cholery

Odbierz ten jebany telefon

_______________________________________

Nie wiedziałam co o tym sądzić. Tamara niby była moja przyjaciółką, ale to poszło za daleko, poza granice.

W dwa dni napisałam trzy piosenki, a raczej rap, rap piosenki. Nie wiem jak to nazwać. Jestem z siebie dumna. Nawet bardzo dumna. Ała... Cięcia bolały. Nagle telefon zaczął mi wibrować. To Kornel. Odebrałam.

- Dlaczego? - spytał ze stoickim spokojem.

- Jej słowa zabolały - powiedziałam.

- Jej słowa? Przecież to ty wydarłaś się na Tamare, a nie ona na ciebie! - bronił jej.

- Pamiętasz jak ci mówiłam, że mój telefon, nagrywa każdą rozmowę? Czy ja tego chce czy nie? No właśnie, nagranie ci wyślę i zobaczysz kto zaczął - mówiłam przez łzy. Nie mogłam uwierzyć, że Tamara nakłamała na mnie. I co? Niby chciałabym się zabić, bo na nią nakrzyczałam? Je pierdole...

- Okej? Dobra musze kończyć, pa - rozłączył się. Nawet nie zdążyłam się pożegnać.

_______________________________________

Z rodzicami nie rozmawiałam, nie chciałam. Tata nie może mi wybaczyć, za to że... no...

Piosenki były gotowe. Następna faza to wytwórnia. Nie zawachałam się, szybko weszłam na instagram wytwórni muzycznej New Bad Label.
Napisałam. Wtedy pisałam prosto z serca, muzyka jest dla mnie ważna, najważniejsza. Ważniejsza niż wszystko. Naprawdę.

A jeśli chodzi o szkołę, to skoro Tamara tak bardzo mnie tam nie chce, to zostanę tutaj. Mam nadzieje, że wytrzymam. Boję się. Boję się tam iść. Boję się pomyśleć, że mogę tam być przez chwilę. Strach ma wielkie oczy. A ja? Boję się mu postawić. Niby to takie proste. Ale ja boje się nawet ciemności, przeraża mnie. To co tam może być.

Wiadomość wysłana. Ciekawiło mnie czy odpiszą. To w sumie ciekawe. Bo jak zdobyć sławę? Albo trzeba się takim urodzić albo iść do programu, a ja na to nie mam kasy. Nie mogę tak naciągać taty. Haruje jak wół, aby ją i mój brat mieliśmy lepsze życie niż on. Tak bardzo go kocham. Widzę go 3 razy w roku. Po niecałe 2 tygodnie. Pracuje za granicą. Konkretniej w Wielkiej Brytanii. Uwielbiam wypsy Brytyjskie. Jak nie wyjdzie mi z rapem, to tam zamieszkam. Nawet powietrze jest tam lepsze. Sama nie wierzę w to co mówię, ale tak, powietrze jest bardziej wilgotne i łatwiej się oddycha. Tak... To wystarczający powód, żeby tam mieszkać. Ha ha ha...

Trzy godziny od napisania wiadomości i nic.

Wibracja. Coś przyszło? Prawie zabiłam się o krzesło biegnąc do telefonu, który jest pod ładowarką.

TAK!!! To oni!

NEW Bad Label

To niesamowite, że muzykę dajesz ponad wszystko. Widać, że ci bardzo zależy. Niestety, zapał czasami jest większy niż talent. Musimy cię sprawdzić. Masz numer 123 456 789. Zadzwoń i umów się na spotkanie. To DJ jednego z naszych wykonawców. Ma na imię Dawid, ale mów mu Grucha, bo i tak o to cie poprosi.
Jak się uda, to widzimy się na podpisaniu kontraktu.

_______________________________________

Zaczęłam krzyczeć z radości, ale stop!
DJ Grucha? Czy to nie czasem ten od ReTo?!
Nie no... O czym ja myślę. ReTo utknął mi w głowie, ale niech nie wychodzi, fajnie, że tam jest. Za bardzo się zakochałam w jego muzyce. Z resztą, o jest niczego sobie. Nawet mi się trochę podoba... Co?! Nie! Przestań, bo serio się zakochasz, jebać miłość. Przecież pamiętasz co ci zrobił były. Trochę mi szkoda ReTo... Mój były go lubi... Ha.

_______________________________________

Nowy dzień. Godzina 10, a ja siedze w domu, nie mogę się ogarnąć po tym szpitalu. Kornel miał zadzwonić. Nie zadzwonił. Miał napisać. Nie napisał. Jak widać, mimo dowodów, jest po stronie Tamary. Wiem to, bardzo dobrze, przecież ją kocha. Odpisałam numer i... dzwonię...

- DJ Grucha, witam - usłyszałam.

- Cześć, nazywam się Milena, ale znajomi mówią mi Mabel.

- Więc, w czym mogę Ci pomóc, Mabel?

- Napiłam piosenke, a w zasadzie piosenki i chce żebyś je przejrzał. Jeśli możesz oczywiście...

- Oczywiście... Ile masz do Krakowa?

- 3 i pół godziny. - mówię.

- Akurat, bo ja też. Więc w Krakowie w Starbucks?

- Spoko, o której? - pytam.

- 12, żebyś spokojnie do domu wróciła.

- Dziękuję

- Nie ma sprawy. Coś jeszcze?

- Szczerze to tak. Długo myślałam czy pytać się o to, ale nie mogę przez to spać. Więc... Czy jesteś ... DJ ReTo?

- Nie możemy zdradzać takich informacji, ale dowiesz się w swoim czasie. Ja też mam pytanie. Mogę zabrać kolegów?

- Jasne, lubię poznawać nowych ludzi.

- Spoko, to do jutra. - powiedział.

- Do jutra!

_______________________________________

Nie wierze. Jestem umówiona z DJ! Na nic więcej nie liczę. Chociaż tyle. Jak pójdzie to dalej, to chyba z radości nie będę spać po nocach. Moje marzenia wreszcie by się spełniły. Nie chcę być szarą myszką. Czekam do jutra. Nie wiem czy dam radę zamknąć oczy z przejęcia. Kładę się i idę spać. Chcę jutro wstać wypoczęta, a nie jak zombie z The Walking Dead. Uwielbiam ten serial. I tak... Deryl Dixon to moja ulubiona postać. Jak chyba wszystkich ludzi / fanów, którzy to oglądali. Deryl jest po prostu cudowny i koniec. A ja zdania nie zmienię. I inni jego wielbiciele z resztą też.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Jak drugi rozdział miśki ? Mam nadzieje, że się podoba. To dopiero moja druga opowieść, więc nie liczę na jakiś wielki sukces. Dzięki za czytanie skarby wy moje. Obserwujcie, oceniajcie i komentujcie, róbcie co tylko chcecie i na co tylko macie ochotę!

Trzymajcie się ciepło!
Buźka! ♥
Wielebna ♥

Jak Piotruś Pan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz