Podeszłam do szafki, szukając kluczyka w tylnych kieszeniach spodni. Nigdzie go nie było, ale zbytnio nie przejmowałam się tym. W końcu musi gdzieś być, no nie? W pewnym momencie poczułam w miarę małe rączki które przytulają mnie od boku.
-Hej młoda, jak tam nowa klasa?- Zapytałam głaszcząc Monicę po głowie.
-Jest dość znośnie, już wiem która to największa szmata- Parsknęła, a ja wybuchnęłam śmiechem.
-Ej!- Walnęłam ją lekko w ramię, nadal się śmiejąc, po czym spoważniałam w piorunującym tempie- Damie tak nie wypada.
Oby dwie znowu wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Nie umiesz znaleźć kluczyka, huh?- Zapytała Monica odsuwając się ode mnie trochę, patrząc na mnie z dołu.
Tia, nie mam pojęcia gdzie zniknął. -Zrzuciłam plecak na jedno ramie i zaczęłam w nim szukać, kiedy usłyszałam kroki za sobą. Popatrzyłam się na Monicę ostrzegawczo. Od razu mnie zrozumiała.
-Szukasz czegoś?- Zapytał Thristan kpiącym głosem.
-Spostrzegawczy jesteś- Parsknęłam, odwracając się do tyłu.
-Coś takiego?- Uniósł do góry mały kluczyk. Uśmiechnął się, pokazując swoje idealnie białe zęby.
Popatrzyłam przelotnie na Monicę, która od razu wiedziała co ma robić. Prychnęłam lekko, patrząc na niego.
-Mniej więcej.
-Chciałabyś to odzyskać?- Zapytał, podnosząc brwi do góry.
-Z chęcią.
-Hmmm, chyba jest jedna rzecz którą mogłabyś dla mnie zrobić w zamian za kluczyk.
Przybliżyłam się do niego, bez wahania zbliżając swoją twarz do jego. Pociągnęłam go za koszulkę, szarpiąc go w moją stronę. Chyba mu się spodobało, bo położył jedną rękę na mojej talii. Wtem usłyszałam swoją młodszą siostrę.
-EJ! Coś ci tu odstaje! Omg patrzcie!- Zaczęła się śmiać. Thristan, lekko zdezorientowany popatrzył na moją młodszą siostrę która lekko zrobiła z siebie idiotkę. Ja nadal trzymałam go za koszulkę, a gdy ten stracił czujność, ja sięgnęłam do jego ręki po klucz i go odepchnęłam.
-Coś takiego. Nie myślałam że pójdzie tak łatwo.- Podrzuciłam kluczyk do góry, przybijając piątkę z Monicą.
Thristan zaśmiał się i zbliżył się do mnie.
-A zapłata?
-Od tego masz swoje lafiryndy - Odepchnęłam go jedną ręką, piorunując go wzrokiem.
-Szmata.
-Dziwkarz.
-Nudziara.
-Kretyn. -Odwróciłam się, słysząc że odchodzi. Roześmiałam się wraz z Monicą i otworzyłam szafkę. Wyciągnęłam potrzebne książki i z powrotem zamknęłam szafkę.
**********************************************************
-Ryah! Jesteś nareszcie. Chodźmy. - krzyknęła Olga.
-Gdzie znowu?
-No coo! Małe polowanko z przyjaciółką nie zaszkodzi, co?
-Wiesz, że nie lubię polować.- Powiedziałam wzdychając i kładąc torbę na ziemii. - Mogłybyśmy mieć problemy. Ty za zadawanie się ze mną, a ja za polowanie na waszym terenie.- Wskazałam na nią palcem i usiadłam na murku.
-Nic nam nie będzie, wyluzuj - Klepnęła mnie w ramie.
-Mhm..- Mruknęłam wyciągając telefon. Usłyszałam głośne rozmowy. Niezauważalnie podniosłam wzrok, patrząc w stronę odgłosów. Kogo by się tu spodziewać. Thristan z jego bandą, z nim na czele. Obok niego szła Lidia, która wymachiwała tyłkiem jak flagą. Thris chyba mnie zauważył bo do mnie mrugnął. Albo mi się zdawało? Miał te swoje piękne, ciemne włosy rozrzucone po całej głowie, więc mogłam się mylić. Z zamyśleń wyrwała mnie Olga która walnęła mnie lekko łokciem pod żebra.
-Co to było!? - Powiedziała z rozbawieniem.
-No idea - Parsknęłam śmiechem.
-Podobasz mu się.
-A Ziemia jest płaska, leży na żółwiu który od czasu do czasu tańczy polke co powoduje trzęsienie Ziemi. Równie trafna teoria, huh?- Wywróciłam oczami i na nią spojrzałam.
-Niech ci będzie. Ja lecę. Pa!
-Cya - odburknęłam zakładając słuchawki. Po chwili i ona, i Thristan zniknęli z pola widzenia.
YOU ARE READING
Dominant
WerewolfDziewiętnastoletnia Regan Solyom pochodzi z Węgrzech. Niedawno wyprowadziła się od okrutnych rodziców, zabierając pod swoje skrzydła młodszą siostrę Monicę. Regan nie należy do nieśmiałych dziewczyn, więc nowa szkoła nie przynosi jej trudności. W do...