Rozdział 4

31 1 1
                                    

Zatrzymałam się na krańcu lasu. Nawet nie zauważyłam kiedy przeszłam na drugi koniec miasta. Tutejsze uliczki były puste, można było powiedzieć że opuszczone. Trudno się dziwić- jest środek nocy. Postanowiłam zbadać nieco teren.
-Najwyższy czas zapoznać się z terenem- powiedziałam do siebie cicho i zdjęłam kaptur z głowy, przeczesując sobie włosy palcami.
W jednej chwili wyskoczyłam do przodu, w locie zamieniając się w potężnego wilka.

 W jednej chwili wyskoczyłam do przodu, w locie zamieniając się w potężnego wilka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zawsze boli przy przemianie, ale ja już się przyzwyczaiłam. Otrzepalam lekko futro, i ruszyłam przed siebie, pewnie stawiając kroki. Moje uszy wychwytywały każdy dźwięk, a oczy monitorowały teren. Zielone tęczówki lekko świeciły w ciemności. Zaczęłam węszyć, odrazu  wyczuwając obcy teren. Pewnie pakuję się w niezłe kłopoty. Ale ja, jak to ja, musiałam zbadać teren, wypatrzyć  miejsce w którym mogłabym spędzać czas. Poruszałam się powoli, rozluźniając się z każdym krokiem. Wtedy, usłyszałam dźwięk złamanej gałązki. Moje uszy odrazu się poruszyły w kierunku dźwięku. Wyprostowałam szyję, patrząc w kierunku źródła odgłosu. Zrobiłam krok do przodu, i warknęłam cicho.
-Już dość sobie pochodziłaś- Powiedziałam sama do siebie. Wtedy wyczułam podmuch powietrza- coś właśnie skończyło w moją stronę.

 Wyskoczyłam jak strzała do przodu, czując jak futro drugiego wilka delikatnie styka się z moim

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Wyskoczyłam jak strzała do przodu, czując jak futro drugiego wilka delikatnie styka się z moim. Udało mi się. Biegłam przed siebie słysząc z tyłu jak wilk który się na mnie rzucił wstaje. Na szczęście byłam bardzo szybka i zwinna, a także wytrzymała, więc bez problemu manewrowałam między drzewami. Moje wilcze okrągłe oczy bardzo ułatwiały mi widzenie w ciemności. Skierowała uszy do tyłu aby sprawdzić czy wilk nadal za mną biegnie. Zauważyłam ogromny głaz więc zwijanie skręciłam chowają się za nim. Stałam tak chwilę aż usłyszałam jak zbliża się mój napastnik. Szybko zmieniłam się z powrotem w człowieka i powoli odsunęłam się do tyłu.

-Cholera- Usłyszałam jak nieznajomy mi wilk cicho przeklina. Spojrzałam w górę i przypomniałam sobie że jesteśmy w lesie. Zrywnie się odwróciłam i zaczęłam się wspinać na drzewo, nie wydając z siebie żadnego dźwięku. Usiadłam na dużej gałęzi, opierając się o pień drzewa.

Wzięłam głęboki wdech, kiedy usłyszałam jak wilk zaczął wyć. To było wołanie do alfy. Po chwili usłyszałam odpowiedź. Wtedy nieznajomy odbiegł. Szybko zeszłam z drzewa. To będzie długa noc.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 12, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

DominantWhere stories live. Discover now