Prolog

1.9K 31 3
                                    

Weszłam do domu. Był piękny! Duża,elegancka,nowoczesna willa. Rozglądałam się po wnętrzu, ciągnąc za sobą walizki. Byłam bardzo podekscytowana! 

Mój wewnętrzny monolog przerwał Stuart.

- Twój pokój znajduję się na górze, będziesz go dzielić z Lexy. Opowiadałem ci o niej na messengerze.- Tylko przytakiwałam, czułam się jeszcze niepewnie. W końcu to nowe miejsce, nowi ludzie. 

Udałam się na górę w celu obejrzenia mojego nowego pokoju. Zastałam w nim piękną szatynkę o ciemnej karnacji.

- Hi, I'm Lexy. I heard that we will live together. Miło mi- powiedziała dziewczyna po Angielsku.

-Tak, też tak słyszałam.- odpowiedziałam.- Tylko że jest tutaj tylko jedno łóżko.- oznajmiłam z zaniepokojeniem.

-Mhm, dlatego możesz wybrać sobie połowę łóżka którą wybierasz.

-Prawa- rzuciłam.

- Va bene- powiedziała dziewczyna po włosku. Zastanawiałam się w ilu jeszcze językach zwróci się do mnie Lexy. 

...

Gdy skończyłam układać ubrania w garderobie zostałam zawołana na nagrywki. Wtedy zobaczyłam cały team w komplecie. Marcin Dubiel, Stuu, Lexy i on... Kacper Błoński. Był bardzo przystojny, mocne rysy twarzy, grzywka opadająca mu na oczy i lekko krzywe okulary, dodające mu uroku. Stuart usiadł po środku kanapy, obok niego zajęła miejsce Lexy, po drugiej stronie byłam ja. Przy Lexy, usiadł Marcin a, przy mnie Kacper. Zestresowałam się jego obecnością, starałam się tego nie okazywać na filmie, jedna nie jestem pewna czy mi wyszło.

Wróciłam do swojego pokoju, niedługo miałam zacząć szkołę. Pierwszy rok w Liceum, stresowałam się z lekka jednak moją głowę nadał zaprzątała myśl o koledze z teamu. 

Moja współlokatorka wybrała się do McDonald, ( jak się później dowiedziałam, jej ulubionej restauracji) więc zostałam sama. Umyłam się, zmyłam pozostałości makijażu i zeszłam na doł by zjeść kolację. Siedziało tam parę osób, w tym Kacper. Odetchnęłam i poszłam zrobić sobie płatki z mlekiem. Usiadłam z innymi. Kacper, co jakiś czas zarzucał jakimś słabym żartem. Normalnie prychnęłabym tylko, jednak Błoński działał na mnie tak, że cała robiłam się czerwona i śmiałam się niezręcznie ze wszystkich dowcipów. 

Nie chciałam się już więcej kompromitować, więc udałam się na górę bez słowa. Gdy położyłam się na łóżku zastanowiłam się nad swoim zachowaniem i miałam wewnętrzne zażenowanie z mej egzystencji. 

-Ehh, no cóż, było minęło.- pomyślałam i zasnęłam.


Za kamerami || Julia KosteraxKacper BłońskiWhere stories live. Discover now