Rozdział 9

67 4 0
                                    

"Za kogo Ty mnie masz Biedronko?"

Kiedy dziewczyny wróciły na parkiet , Amu zaczęła tańczyć z Adrienem a Mari stała sama pod ścianą.
- Może..Zatańczysz ? - podał jej dłoń Ikuto.
- Uhm.. jasne. - pisnęła cicho . Trochę sie go bała , nie wiedziała co ten granatowowłosy kocur kombinuje.
- Więc jak ci się podoba bal ? - zapytał ten wysoki a Mari tylko skuliła się na to.
- No więc...umm... jest super . Tak super. - wtem muzyka przyśpieszyła a Ikuto podziękował Mari za taniec po czym ucałował jej rękę. Czarna speszyła się na to ale mimowolnie poczerwieniała.

Zabawa trwała w najlepsze , dopóki nie wyszła Pani Dyrektor dziękując za udany wieczór oraz życzyła każdemu szczęśliwych wakacji.
Po apelu kończącym bal , wszyscy ewakuowali sie do domu.
Tym razem Amu i Mari nie spały razem .
Amu kiedy weszła do domu ujrzała jak Czarny Kot pręży się na jej łóżku i cicho pomrukuje.
- A psik mi stąd! - zaśmiała się Amu i usiadła koło Kota jej shugo chary także usiadły.
- Słodkie są te malutkie dziewczynki. - powiedział blondyn a Amu zachichotała na to .
- Kocie ... Bo ty znasz moją tajemnicę i... - przegryzła wargę dziewczyna nie patrząc na jej towarzysza .
- Chciała byś znać moją tajemnicę.  - uśmiechnął się Kot i pogłaskał Amu .
- Dobrze. Mam do Ciebie zaufanie Amu. - puścił jej oczko .
- Naprawdę? - klasnęła w dłonie podekscytowana .
- Tak. - westchnął Czarny.
Amu stała z wytrzeszczonymi oczyma i czekała,  Kot zamknął oczy i powiedział cicho :
- Plagg , chowaj pazury. - wtem Amu zdębiała i po chwili padła na łóżko patrząc na Adriena.
- Adrien ? Ale jak ? - dziewczyna przytuliła chłopaka,  a on obiął jej twarz w dłonie i przybliżył się. Po chwili już ich usta stykały się.
- Nie mów o tym nikomu skarbie . - puścił do niej oczko po czym ułożył głowę na jej kolanach i zamruczał cicho.
Amu podrapała go za uchem po czym przytuliła chłopaka.

Mari tego wieczoru była sama więc postanowiła zadzwonić do Tadka . Po kilkunastu razach odrzuconych połączeń , Mari załamana zamknęła oczy by przez chwilę odetchnąć. Co mu odbiło ? Przecież tak świetnie się dogadywali.. Zaraz , przecież na balu też go nie widziała.
Coś jest nie tak. Dziewczyna wstała na równe nogi i przemieniła się.
Poszła na patrol , ale niestety nie znalazła chłopaka. Kiedy była przed domem , kątem oka zauważyła dwie postacie idące chodnikiem zaraz przy ulicy. Postanowiła to sprawdzić. Zakradła się i zza rogu mogła już dojrzeć ich twarze. A był to nie kto inny jak Tadase i Luka. Ale co oni tu robią o tej porze ?
Nagle Luka objął chłopaka w pasie a ten cmoknął go w usta. Dlaczego ? Dlaczego nic jej nie powiedzieli ? Tadek miał czelność skraść jej serce a teraz okazuje się że jest homoseksualny ?
Jak on tak mógł,  nie mógł powiedzieć jej o tym na samym początku?
Biedronka szybko wskoczyła na jakiś dach , chłopcy chyba ją zauważyli ale żaden nie zareagował.
Czarnowłosa usiadła na dachu i zaczęła płakać. Zrezygnowała z Adriena dla niego , a on okazał się być gejem. Na Adiego też nie ma z kolei co liczyć bo on zakochany jest w Amu, czarna dobrze o tym wiedziała że ta para ma się ku sobie.
Ale jest jeszcze jeden fakt ktorego dziewczyna nie mogła pojąć. Amu była w nim zakochana ale była to miłość nie odwzajemniona bo Czarny Kot w granatowych włosach był w niej zakochany . Mari siedziała na dachu i patrzyła na wierzę Eiffla .
- Biedronka ? Co ty tu robisz ? Zimno jest . - usiadł obok niej wspomniany wcześniej Czarny kot o oczach błękitniejszych niż wszystkie siedem mórz razem wziętych.
- Nie ważne kocie.. - odwróciła się od niego.
- Przecież wiesz .. możesz mówić mi Ikuto, Marinette... - wyszeptał.
- Skąd wiesz kim jestem ? - na to kot tylko zaśmiał się i objął dziewczynę - pytam poważnie. - rozzłościła sie niebieskooka.
- Znam też tożsamość Czarnego kota oraz władcy ciem Biedroneczko . - spojrzał w głębię ciemnego nieba - wiesz Mari , jeszcze w te wakacje  się czegoś przekonasz . Zobaczysz. - jego oczy wciąż były skierowane ku niebu.
- Ikuto... Chciała bym wiedzieć , jesteś po naszej strobie czy po stronie ojca? - oparła się o niego.

- Posłuchaj.  Powiem ci teraz pewną zagadkę. Złoczyńcę krew zalała , kiedy jego żona o jednej rzeczy się dowiedziała,  on chcąc uzyskać jeden cel , do swoich poczynań wybrał mnie. I stworzył moc tak czarną,  że w najgorszych snach się przyśnić nie może. Kiedy on ma władzę nic ci nie pomoże. Ale na drugim końcu świata kwiat wiśni rośnie,  co ukoi ból i nada śmiech rozgłośnie. Żłówia już nie bedzie ale szczęście zagości , w kropki odzienie , motylom wolności można pozazdrościć.
Co ten o czarnych wąsach dziś stracił ta go poratuje , co mu uczyniła , zakochani w sobie , miłość odratuje. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło,  nie ma co patrzeć w tył ważniejsza jest przyszłość. -
brzmiało jak wiersz , ale w nim jest jakieś przesłanie. Mari uważnie słuchała Ikuto ale nie zrozumiała o co może mu chodzić.
- Więc jesteś po stronie zła czy dobra ? - zapytała nieśmiało.
- Przekonasz się jeszcze. - odpowiedział sucho patrząc na swoje buty.
- Ikuto ? Skoro ty wszystko wiesz to skąd mogę mieć pewność że nic nie wypaplasz Władcy ciem ? - odsunęła się od niego by przez chwilę spojrzeć na niego z innej perspektywy .
- Za kogo ty mnie masz Biedronko ? Słuchaj..wiem że mogę wydawać się tajemniczy. Ale nie mogę wyjawić Ci teraz wszystkiego. Z czasem zrozumiesz. Może...pomyśl o zagadce. Coś pewnie wpadnie ci do głowy. Widzimy się jutro , opowiesz mi swoje teorie. - musnął ją tylko w policzek i tak jak szybko się zjawił tak poszedł. Dziewczyna wróciła do domu . Tak naprawdę straciła wszelkie nadzieje na miłość więc cieszyła się byciem singielką.
Nie to co Amu , miała branie i u Czarnego Kota (blondyna ) i u Adriena.

Dziewczyna poszła spać późną nocą dlatego też obudziła się dosyć późno.
Było już grubo po jedenastej , Mari otworzyła oczy i chwiejnym krokiem zeszła na dół do kuchni. Myślała że zastanie tam rodziców robiących śniadanie. Ale nie tym razem. Na blacie leżała biała kartka a na niej widniała wiadomość:

" Cześć córcia! Ja i tata jedziemy w góry z ciocią i wujkiem oraz młodszą siostrą Amu - Ami. Ty opiekuj się kuzynką i jeżeli co kolwiek by się miało zdarzyć,  nie daj się Władcy Ciem. W razie czego dzwońcie do pana Agresta ablbowiem , umówiłam się z nim by w razie czego był pod ręką.
Kochamy was i ściskamy mocno !

Ps w razie czego też możesz zadzwonić na Face Time !

Pozdrawiamy

                                              Rodzice "

Mari kiedy przeczytała list , odłożyła go na miejsce i poszła do salonu. Postanowiła że tak po prostu sobie usiądzie i zamówi coś na pyszne pl. Kiedy weszła do salonu siedziała tam już Amu która z głupkowatym uśmiechem patrzyła w ekran telefonu.
- Widziałaś list ? - zapytała różowa.
- Tia.. - odburknęła niebieskooka i położyła się na kanapie po czym wyciągnęła telefon z kieszeni i zamówiła dla nich śniadanie.
- Moja mama zostawiła nam kartę kredytową , mamy na niej trochę pieniędzy. Jak coś będziesz chciała to nie musisz używać swojej gotówki . - poczochrała Mari po głowie,  różowa i poszła gdzieś w głąb mieszkania.
Zapowiada się dłuuugi dzień.

Soul Sisters | Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz