List 1

432 30 15
                                    

Cześć kochani!!!
Nazywam się Freddie Mercury.
Byłem wybitnym wokalistą, kompozytorem i autorem wielu tekstów. Śpiewałem w moim ukochanym zespole jakim jest Queen; moja rodzina. Wiodłem życie bez granic i barier co było na swój sposób piękne, ale także przerażające. Byłem gejem tak owszem i co z tego?! Ludzie są różni i mają różne upodobania. Ale kiedy jeszcze nie zdawałem sobie z tego sprawy byłem w związku z moją cudowną ,,żoną": Mary Austin, kochałem ją ponad życie i nie wyobrażałem sobie świata bez niej, była moim wsparciem, najlepszą przyjaciółką i największą miłością.
Spędziliśmy razem wiele cudownych, upojnych i miłosnych lat. Nigdy tego nie zapomnę. Dziś mówię do Was z góry. Tak moja choroba jaką było Aids doprowadziła mnie do śmierci. Jestem poruszony tym jak wielu zdolnych wokalistów i wokalistek kocha śpiewać moje piosenki. Przez co stają się trwałe i legendarne. Dziękuję wszystkim którzy mnie kochali, kochają i będą kochać do końca życia za moją muzykę i charakter który był bardzo trudny. Moja choroba była niesamowicie ciężkim okresem w moim życiu. Były dni w których nie byłem w stanie wstać z mojego łóżka w Garden Lodge, które dalej było takie niesamowite jak wcześniej. Moje królowe z zespołu i Jim (mój partner) pomagali mi jak mogli choć już nic nie dało się zrobić. Ja po prostu umierałem nie dało się tego ukryć mimo, że i tak już długo trzymałem to w tajemnicy. Czułem wielki ból zarówno psychiczny jaki i fizyczny było mi tak ciężko pogodzić się z tym, że ja - człowiek który kochał życie, właśnie musiał się z nim pożegnać nie chcąc odchodzić. Ciężko mi było znieść myśl, że już nigdy nie pogłaskam moich kochanych kotków, nie przytulę Mary, nie zaśpiewam już żadnej piosenki i nie zagram na fortepianie. Za każdym razem kiedy o tym myślałem do oczu zaczynały napływać mi łzy które były niesamowicie bolesne. Kochałem Was wszystkich i nie chciałem opuszczać. Widocznie tak miało już być. Dziś ściskam Was mocno i przesyłam buziaki z nieba. Myślę że moja ciężka praca nie była na darmo i ludzie o mnie pamiętają. Musicie wiedzieć, że widzę stąd Was wszystkich. Marzyłem o tym by stać się legendą i myślę, że udało mi się. Powiem Wam, że jest mi tu nadzwyczaj dobrze, nie cierpię już i mam tu dobrą opiekę, widzę się z moją kochaną mamą. Chciałem powiedzieć, że jesteście wszyscy dla mnie bardzo ważni i pamiętajcie żeby mimo tego trudnego świata pamiętać żeby zawsze być sobą. Ludzie którzy na Ciebie zasługują znajdą Cię i zostaną już na zawsze. Nie naśladujcie nikogo i nie starajcie się zadowolić wszystkich oprócz siebie. Pamiętajcie o Waszej wartości, kochajcie się nawzajem bo życie jest zbyt krótkie aby tracić czas na spory. Bawcie się i nie pozwólcie aby ktoś Wam przekadzał. Jestem dumny, że mam takich fanów jak Wy, właściwie to traktuję Was jak rodzinę i niech wszyscy ludzie się tak traktują. Mam do Ciebie wielką prośbę tak, właśnie do Ciebie! Proszę staraj się zmieniać świat na lepszy i wrażliwszy. Jestem w każdym z Waszych kochających pięknych i dobrych serc, nigdy o Was nie zapomnę i mam nadzieję, że Wy o mnie też.
Wesołych świąt🌲🎹🎤
Kocham Was ❤
Buziaki 💋
Freddie

,,Time waits for nobody"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz