Sei

209 18 0
                                    

— Żyjesz, o ja cię kręcę, jakie szczęście — kwilił Hoseok na ziemi z całą załzawioną twarzą. Jeon zdał sobie sprawę, że znajduje się w łóżku w klinice i jest przebrany w świeższe ubrania — przyniosę ci czekoladę, wszystko, dosłownie wszystko, ale nie strasz mnie już tak, błagam. Yoonie też się zamartwiał, TaeTae, Jinnie, nawet Nam, jak mu powiedziałem, co się stało! — Jeon odwrócił wzrok zauważając również resztę. Taehyung siedział pod ścianą, Jin sprawdzał leki, a Yoongi wpatrywał się w niego próbując jednak ukryć zaszklone oczy. Młodszy się uśmiechnął szeroko widząc po raz pierwszy zmartwienie i smutek w jego oczach, co prawie wywołało u niego niemożliwy płacz.

— Nie dziękuję, Hope

— Hope?

— Kiedy spałem, myślałem nad paroma słowami i stworzyłem Hope, Suga i V. I wtedy dopasowałem do was — zdziwił tym resztę, Jin zachichotał i podał kubek z wodą, którą Jungkook wypił haustem

— Ja chcę na początek j, proszę?

— Nie widzę sensu — powiedział Yoongi wywracając oczami. Hoseok znów zachowywał się tak samo

— Ale ja chcę!

— Jak dobrze, że wróciło wszystko do normy — położył Seokjin dłoń na ramieniu Jeongguka

***

Yoongi nabrał pałeczkami potrawy, którą przyrządził z rodzicami Jeongguka. Wiedzieli wszystko, co się wydarzyło przez Hoseoka, który postanowił odprowadzić chłopaka. Jungkook musiał zostać przy oku Jina, aczkolwiek nie na długo, kiedy wydawał się być w jak najlepszym porządku. Nie miał apetytu i obserwował, jak Hoseok również poczęstowany bawił się makaronem. Ufający dorośli pozostawili ich samym sobie, nie spodziewali się, że JHope wymyśli coś nowego. Nabrał raz potrawy i ją przeżuł nie dając możliwości Yoongiemu skosztowania drugi raz. Złapał go dość mocno jak na siebie za nadgarstek i podbiegł do okna. Otworzył je i przełożył nogę. Jasnowłosy nie pytał się o nic, tylko pozwalał się ciągnąć.

— Wilkami się później pomartwimy. Nie zawitają tutaj na pewno — stwierdził wyższy i pchnął chłopaka na trawę. Zawisł sam na nim i spojrzał w oczy — natura i takie tam bęcki. Mój zwierzęcy instynkt zaufał tobie i to ty jesteś liderem. Po prostu czuję, że muszę to powiedzieć — przymrużył oczy i ukazał dołeczki, kiedy uśmiechnął się na swój sposób. Yoongi położył rękę na plecy hybrydy, która drgnęła na ten dotyk — i nie lubię klepania, od razu mówię. Więc ani nie próbuj, bo się odwrócę. Za to głaskać... — zmienił swoją tonację i czując dłoń w jego włosach rozszerzył oczy dziwiąc się, a także przez to niebywałe dla niego uczucie, które zmusiło go do położenia się na drugie ciało i oparcia głowy o jego tors. Oddychał powoli i skupiał się na bladych palcach, masujących skórę.

Starszy był zadowolony z wyniku. Spowodował poddanie się i całkowite odsłonięcie całego siebie. Hoseok nawet nie poruszył się na uszczypnięcie w szyję. Za to zamknął oczy się rozkoszując.

Pocałował go jeszcze delikatnie w policzek

— Wszystkiego najlepszego, Suga

Marzenie jest tylko jedno SOPE ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz