~1~ Nie możliwe

3.2K 81 9
                                    

Pov.Lexy
W domu X mieszkam już kilka tygodni. Jest very good . Lubię wszystkich. Cieszę sie bo tydzień temu do Teamu dołączyła druga dziewczyna. Jest very nice person. Nazywa sie Julia i mamy razem room. Obudziłam sie rano około 9:30. I know że to bardzo wczesna pora , ale to nie ja sama z siebie sie obudziłam . Musiał obudzić mnie nie kto inny jak Marcin Dubiel. "Fuck" pomyślałam. Tak dobrze mi sie spało , a Dubiel poraz kolejny mnie obudził. Przykryłam sie moją ciepłą kołderką mając nadzieję że jeszcze usnę jednak nie udało sie. Wstałam i od razu udałam sie do bathroom. Wykonałam tam poranną rutynę i poszłam sie ubrać. Today ubrałam sie jak zwykle w moje wygodne dresy i oversize bluzkę. Już byłam gotowa by zejść na dół i nakrzyczeć na Marcina. Oczywiście spotkałam go w kuchni. Siedział tam i przeglądał Instagrama. Od razu do niego podbiegłam
L : Marcin you're so stupid ! Fuck you! - darłam się
M : Boże Lexy o co ci chodzi? - zapytał zdezorientowany Marcin
L : Obudziłeś mnie swoimi krzykami i przez ciebie jestem niewyspana!

Wtedy stało sie coś dziwnego. Marcin wstał popatrzył w prosto w oczy. Położył swój palec na moich ustach pokazując tym że mam się przymknąć.
M : Przepraszam Lexy - mówiąc to , przytulił mnie.

Byłam zdziwiona ruchem Marcina ale nie ukrywam że spodobało mi sie to .
M : W ramach przeprosin zabiorę Cię do McDonalda !
L : Yeah! McDonald my love ! Kiedy jedziemy? Jestem strasznie głodna
M : Poczekaj pójdę się tylko przebrać i już schodzę.

Pov.Marcin
Od rozpoczęcia projektu minęło już kilka tygodni. Bardzo mi się tu podoba. Jeszcze bardziej z tego powodu że jest tu Lexy.. Kurcze Marcin! O czym ty myślisz. Nie. Nie ! Chyba nie zakochałeś się w Lexy? O nie! Chyba najwidoczniej tak! Ale ona nic we mnie i tak nie widzi. Ewentualnie dobrego kumpla. Ubrałem sie i zeszłem na dół. Czekała tam na mnie już Lexy. Stała sobie obok drzwi i przegląda coś w telefonie. Wyglądała dzisiaj tak pięknie! Hmm w sumie zawsze wygląda.
M : O witam panią. To co jedziemy?
L : Of course Marcin . Jestem bardzo bardzo głodna! Oh gosh

Wsiedliśmy do mojego samochodu i jechaliśmy.
M : Jakie masz plany na dzisiaj Lexy?
L : Emm i go with Julia na imprezę
M : Co? Przecież Julia jest niepełnoletnia
L : I know but to jest impreza organizowana przez our friend i wiesz załatwili jej wejście
M : Okej. Pilnuj ją
L : Babene babene. Maybe poznam na tej imprezie jakiegoś fajnego boy? - powiedziała Lexy z uśmiechem

Natychmiastowo pogorszył mi sie humor. Hmm poczułem coś dziwnego. Muszę o tym potem porozmawiać z Kacprem i Stuu. Może oni pomogą mi zrozumieć co sie ze mną dzieje.

Pov.Lexy
Gdy dojechaliśmy do McDonalda , bardzo sie ucieszyłam bo byłam strasznie głodna. Ja zamówiłam sobie McRoyala, duże frytki , Big Maca i colę. Marcin zamówił sobie shake, McWrapa i frytki. Przez cały nasz pobyt w McDonaldzie , Marcin był jakiś taki przybit. Zdziwiło mnie to bo przecież rano miał taki humor.

Pov.Marcin
Po powrocie z McDonalda od razu zaciągnałem Stuarta i Kacpra do mojego pokoju. Potrzebowałem ich pomocy i rady. Nie widziałem co się ze mną dzieje. Stuu i Kacper usiedli na łóżku a ja krążyłem w tą i z powrotem. Widziałem że moi kumple są zdziwieni moim zachowaniem więc zacząłem opowiadać wszystko.
M : Chłopaki dzięki że przyszliście
S : Marcin przestań trzymać nas w niepewności. Gadaj co sie dzieje
M : Właśnie po to was tutaj przyprowadziłem. Chce żebyście pomogli mi rozszyfrować moje zachowanie i uczucia.
K : Kurde stary gadaj bo zaczynasz nas stresować
M : Ostatnio czuje sie jakoś inaczej przy Lexy.. Jestem przy niej jakiś taki szczęśliwszy. Najchętniej spędzałbym z nią cały czas. Poza tym przez cały czas o niej myślę. Dzisiaj gdy Lexy powiedziała że na może na imprezie pozna może jakiegoś fajnego chłopaka to poczułem coś tak dziwnego.. Takie jakby ukucie..
K : Haha stary ty serio nie rozumiesz co sie z tobą dzieje?
M : No właśnie nie
K : Zakochałeś sie w Lexy

To co powiedział Błoński chyba podświadomie widziałem ale nie dopuszczałem tej myśli do siebie. Faktycznie ja... zakochałem się w Lexy .
M: Chyba masz racje Kacper
K : Ja mam zawsze racje
S : No no stary. Gratulacje!
M : Ale co teraz z tym mam zrobić
K : Wyznaj jej swoje uczucia
M : A-ale ja siw trochę boję..
S : Czego?
M : Odrzucenia i tego że to może zniszczyć naszą relacje
K : Nie dowiesz się jak nie spróbujesz. Marcin poradzisz sobie doskonale.

Pov.Lexy
Siedziałam w pokoju i czekałam aż Julia wreszcie się wyszykuje bo z 3 godziny idziemy na imprezę.
L : Girl ile jeszcze?
J : Już wychodzę
L : Julia możemy porozmawiać?
J : No pewnie. Ale o czym?
L : Zdziwiło mnie dzisiaj zachowanie Dubiela.
J : Co znowu odwalił?
L : Kiedy powiedziałam Marcinowi że maybe na party spotkam jakiegoś boy to Marcin tak nagle posmutniał and był wkurzony
J : Ugh Lexy mówiłam ci od samego początku on ciebie kocha!
L : Nope Julia! Stop!

Po wyszukiwaniu sie zeszłyśmy na dół i czekalyśmy aż przyjedzie po na taxi. Przypomniałam sobie że musze zabrać coś z kuchni. Wchodząc tam zderzyłam sie z Marcinem. Nasze spojrzenia sie połączyły. Utopiłam sie w jego oczach....

Hi guys 🦋 Sorki że rozdział taki krótki ale mam nadzieję że sie spodoba ! Buziaki i do jutra! ~ xasumix

Lexy&Marcin - Miłość ponad wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz