Astral i Aria siedzieli związani na okręcie Barbarosa i obserwowali jak ich łódź jest szabrowana. Piraci wynieśli cały ładunek, a okręt wzięli na hol. Barbaros wraz z załogą zaczął opijać zwycięstwo. Na okręcie rozbrzmiała muzyka, a alkohol lał się strumieniami. Wszyscy tańczyli i śpiewali. Gdy biesiada była w swoim szczycie Barbaros podszedł do jeńców i spytał
-Naprawdę myślałeś, że dasz mi rade?
-Rozwiąż mnie i się przekonaj.
-Jesteś butny.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.-Jak się nazywasz?
-Astral. Astral Senshi.
-Ach tak.
Kapitan podniósł się i powiedział.
-Rozwiązać ich i nalać im wina. Dziś ucztują z nami.
Zaskoczeni piraci rozcięli liny i uwolnili jeńców. Dali im kubki napełnione winem po czym wrócili do zabawy. Aria odnalazła ich dawnego towarzysza i zaczęła rozmowę.
-Nieźle taki młody i tak zepsuty.-To nie twoja sprawa.
-Moja bo przez Ciebie tu jestem.
-Wykonuje tylko swoją prace i tak macie szczęście nie zrobił z was niewolników.
-Wielka łaska, nie jestem zainteresowana ratunkiem tej wysepki, ale to okropne, że go ranisz.
-Dlaczego go tak chronisz?
-To nie twoja sprawa.
-Poza tym łączą nas te same cele.
-Nas? Nie.
-Nie Ciebie i mnie, ale mnie i jego. Ja też chce ocalić krainę.
-Co?
-Ta kraina tak wyglądała zanim tu przybyliśmy. Było tu okropnie bez piratów.
-Do czego zmierzasz?
-Zobaczysz rano. -powiedział pirat i odszedł.
Gdy poranne słońce oświetliło pokład wszyscy poczuli skutki zeszło nocnej biesiady. Wstając powoli zaczęli obserwować jak statek wlatuje w kanion. Po bokach znajdowały się duże kamienne igły, które wznosiły się ponad chmurami. Po chwili zobaczyli zielone góry, które układały się poziomami. Po każdym poziomie płynęła mała rzeczka i na każdej znajdowały się małe sadzonki. Okręt leciał dalej mijając kolejne pola uprawne oraz gliniane domy wyglądające jak brązowe klocki.
Piraci zacumowali okręt przy małej zatoczce po czym wyszli na brzeg.
-Zaraz wszystko zrozumiecie-powiedział pirat schodząc na ląd.
Gdy wszyscy znaleźli się na brzegu starszy wioski powitał piratów i zaczął im dziękować. Piraci ze starszym weszli do domku, a Astral i Aria udali się z nimi. W środku chatki stał duży na którym znajdowała się mapa krainy i jej okolic.-Ile osób jest gotowych?- spytał Barbaros
-Wszyscy uzbrojeni, wypoczęci i gotowi.-odpowiedział starszy.
-Nareszcie-powiedział młody pirat.
-Przygotuj wszystkich jutro zaczynamy.-odrzekł Barbaros.
Starszy ukłonił się się kapitanów i wyszedł z domku wraz z resztą załogi. W pokoju został Barbaros Astral, Aria i młody pirat. Astral zaczął rozglądać się po pomieszczeniu aż w rogu dostrzegł małą komodę na której leżała skórzana rękawica, której długość sięgała aż do łokcia na zewnętrznej stronie nadgarstka była metalowa płytka z czterema nitami oraz metalowe ostrze wraz z nietypowymi częściami na górnej części przedramienia. Widok zaparł mu dech w piersiach, ponieważ wiedział czym jest ów przedmiot. Drżącymi rękami podniósł go i uważnie oglądał.
-Podoba Ci się?-powiedział Barbaros.
-Skąd to masz?-
-To...-
-Wiem co to. Pytałem. Skąd to masz?-
-Dostałem to od starego przyjaciela.
-Ciężko w to uwierzyć.
-Czemu?
-Bo to symbol rycerzy Saito. A ty jesteś piratem.
-Saito mają wiele tajemnic. Pamiętaj o tym.-powiedział Babaros na odchodne.- Możesz zatrzymać rękawicę, mnie nie jest potrzebna.
-Chcesz być jednym z nich. Chcesz być Saito.-powiedział pirat.
-Tak, od zawsze-odparł Astral.
-Powodzenia chłopie. Haha-
Po spotkaniu wszyscy zebrali się na wyspie i rozpoczęli przygotowania. Piraci wraz z wieśniakami ostrzyli broń oraz przygotowywali ładunki do walki. Aria i Astral obserwowali to z przerażeniem.
-Co wy planujecie?-spytała
-Rewolte- odpowiedział pirat.
-Zamieracie zaatakować krainę?
-Tak. W końcu uwolni go spod wojska.
-Ale co z ludźmi co tam mieszkają?
-Im bez różnicy w końcu nauczą się żyć wolni.
-Wy naprawdę wierzycie że wam się uda?
-Mamy dobry plan. Jutro podczas egzekucji zaatakujemy będzie tam cale wojsko zebrane na krawędzi klifu.
-Co? Egzekucja będzie w mieście na placu, powieszą go.
Młody pirat pobladł i się przeraził. Po czym pobiegł do malej chatki na uboczu do swojego kapitana.
-Mamy problem-powiedział-Egzekucja nie będzie na zboczu tylko na placu.
-Niedobrze musimy opracować nowy plan.
-Tak. Ja też-odparł Astral rażąc kapitana elektryczną pałką. Kapitan osuwa się na ziemie a Astral poraża pirata.
![](https://img.wattpad.com/cover/179792278-288-k490631.jpg)
CZYTASZ
Aria. Historia Podniebnej Armii.
FantasyAria to kraina składająca się z kamiennych wysp pośród chmur. Każda z nich walczy o przetrwanie i mierzy z niebezpieczeństwami takimi jak: piraci, rebelianci i bestie. Ochrone świata stanowią niebiańscy gwardziści największa i najlepsza armia. Wiele...